No jestes kochana bo juz sie martwilam, ale tak sie domyslilam ze jestes zajeta powiem ci ze ja tez latam jak szalona ciagle w biegu, juz sie ze mnie smieja ze nie moge sie zatrzymac
ale jutro zwolnie jak bede u rodzicow, tam zycie plynie inaczej, wolniej
pozdrowionka
Forum Takie pogaduszki...
Vercia wróciła super
zwolnij obroty troszke
Marzenko miotła twoja pomogła, bo u nas nieśmiało słonko zza chmur wychodzi i nawet robi się ciepło więć może jutro grill się uda
jeszcze 2 godzinki i do domku , ale dziś leniwy dzień, w pracy zero ruchu, posprzatałyśmy sobie, zliczyłyśmy magazyn i kupiłyśmy nowego laptopa
fajna zabawka
tylko ma windows 8 - masakra, kto to wymyslił ... po takichg nowinkach czuję jak lata lecą, kiedyś to w nowościach łapałam sie migiem, a teraz musiałam wzywać męża z pomocą ...
idę troszkę popracować kurier jakąś paczkę przyniusł
trzeba sprawdzić co to
Ehh dziewczynki, ja też latam, mimo że mam dzisiaj wolne, postanowiłam załatwić wszystkie sprawy które odkładałam na "kiedy indziej" i tak udało mi się tylko jedno załatwić a 4 godziny po mieście latałam
pogoda w kratkę, mam nadzieję że jutro na dzień dziecka będzie ta kratka słoneczna
kupiłam dzisiaj zielone i białe szparagi, i białe ugotowałam w koszyczku a zielone na varomie na raz były idealne
Buziaczki i życzę słoneczka na weekend
a Karolinie, dużo zapału, mój pierwszy przepis w TM to były wymarzone lody truskawkowe (z mrożonych truskawek, odrobiny cukru i śmietanki)
No no, Veroniczko, miałas spory "młynek". Ja też, choć dałam sobie urlop, to wolne wykorzystałam na podreperowanie swojego zdrowia. Zaliczam zabiegi z masażu (drenażu) limfatycznego kończyn dolnych. Bardzo to bolesne, całe nogi mam obolałe, ale to dla zdrowia. Bardzo miły ten mój masażysta i wiele ciekawych informacji przy okazji wizyt sie dowiedziałam. Ty Veroniczko też coś wspominasz o fizykoterapii? Możesz temat przybliżyć? Może też kogoś tutaj zainteresować?
Biedna Ty Gabrysiu z tymi drenazami
Bolesne :O :O :O No, ale jak trzeba, to trzeba. Ile masz spotkan ? Musisz odpoczywac w tym czasie, tzn. malo chodzic? Czy wszystko mozesz robic normalnie ? Nie jestem zbytnio w tym obeznana, bo nigdy nie mialam osobiscie do czynienia.
Fizykoterapie mam na kregi szyjne, kark. . Kupe lat temu mialam paskudny wypadek w pracy i od kilku lat daje sie we znaki. Mam na razie 10 spotkan, potem zobaczymy. Polega to na specjalnej gimnastyce, glowa + ramiona, na rozgrzanie i rozluznienie miesni karku, kregòw szyjnych. Potem jest masaz. Pierwsze 2-3 dni, wszystko boli, oczywiscie, szczegòlnie pod wieczòr. Kreci sie troche w glowie czasem, ale potem powoli odczuwa sie pozytywne wyniki I nie wstaje juz z lòzka, jak 100-letnia babcia
Robie 1-2 razy w roku i pòki co, starcza
Z wiekiem pewnie bedzie potrzeba wiecej, ale na razie nie ma takiej potrzeby
Ogòlnie musze bardzo uwazac, zadnych naglych ruchòw, wykretòw, skretòw, bo kreci mi sie w glowie i robi mi sie niedobrze. Powoli musze wstawiac z lòzka, powoli sie klasc, bo opròcz karku, jestem " podatna " na blednik. Juz nie raz mnie nastawiali, bo sie przestawil
Ale da sie zyc, juz sie przyzwyczailam.... codziennie to samo, od kilku lat
Czasem zablokuje mi sie szyja i nie moge glowa krecic
Mam tez gimnastyke do robienia w domu, glowa, jak tylko wstane. I to tyle
Gabrysiu, napisz cos wiecej na temat Twoich masazy.
No trudno - niech będzie, że się mądrzę, ale ... masaż limfatyczny nie może boleć. W żadnym wypadku !!! Jeżeli boli - to wyrządza więcej szkody niż pożytku. Prawidłowy masaż limfatyczny każdej kończyny powinien trwać 30 min i polega na łagodnych ruchach udrażniających i usprawniających krążenie limfy - poczytaj http://fitness.wp.pl/zdrowie/wirtualny-poradnik/art885,opuchlizna-kiedy-limfa-nie-chce-krazyc.html.
Wmega szybkim skrócie - wyszły mi pyszne placki ziemniaczane wczoraj
Dzięki Wam wszystko. Wyjeżdżamy na weekend więc więcej w pon napisze
Wszystkim słońca i pozytywnej energii życzę - takiej super jak ja od Was dostaję
Witam Dziewczyny ! Kurujcie się ! Zdrówka życzę !
No proszę Karolino - udało się,życzę więc kolejnych sukcesów kulinarnych
Ja właśnie nastawiam dżemik Marzenki z rabarbaru,troche przestygnie i robie ciacho z jego dodatkiem - jak wyjdzie to się pochwale
Miłego dnia życzę !!!
Mòj dzisiejszy poranek:
Na dworzu:
I ja w domu:
Potem sniadanko:
I w koncu ruszylam
hehe nieźle Verciu mój wygladał podobnie
mąż rano do klienta, a ja na drugi boczek
ale już po śniadanku, domek ogarnięty, nawet mały trening wysiłkowy zrobiłam
wczoraj myliśmy z mężem okna, żeby słonko wpadło do domku, a dziś od rana deszcz ja chce słońce !!!!
Super Veroniko ,że już jesteś na obrotach
U mnie jeszcze bez deszczu , ale wisi w powietrzu. Przedwczorajsza burza i silny wiatr otrząsnął mi mojego rododendrona z kwiatów - jest prawie łysy
Elu skąd ja to znam - wymyje okna - deszcz murowany
No to już wiemy kto sprowadził deszcz
Dziewczynki kurujcie się i wracajcie do formy, bo wakacje idą, trzeba poszaleć na świeżym powietrzu
Wszystkim składam najlepsze życzenia na Dzień Dziecka oby wasze wewnętrzne dziecko nigdy nie zginęło :o)
Miłego weekendu
O kurcze dziewczyny ... biore wine na siebie za ten deszcz, trafna uwaga jak bym okien nie myła to by słońce świeciło
od dziś strajk, nie myje okien przez całe wakacje
Kurcze u mnie znowu pada
fajnie bo mogę bezkarnie poleżeć.Wiecie jakby była pogoda to jakiś wypad za miasto ,albo inne ekstrawagancje ,a tak luz - blus i Hania leży.
Karolinko miło słyszeć ,że placki Ci wyszły .Ja na początku też często robiłam.Po powrocie bierz się dalej do pracy i dziel się z nami wrażeniami
Deszcz jest winny wszystkiemu! Zimno, pochmurnie, gdzie ta wiosna? Haniu, ja tez dziś poleżałam , jak nigdy.
Teraz w domku cieplutko, mąż napalił w kominku. Jest milutko, na złość deszczowi. Właściwie poza obiadkiem dla nas dwojga, to nic nie zrobiłam. Przepraszam, upiekłam chlebek (to już codzienność).
Kokolidku, przemogłam się, przełknęłam aluzję i mogę Cię zapewnić, że mój masażysta jest bardzo wysoko oceniany, masuje właśnie osoby po mastektomiach i dobrze wie jak wykonywac masaż limfatyczny kończyn dolnych. Mnie boli, bo może jestem wrażliwa na ból, ale to nie jest masaż relaksacyjny. Ruchy, jak piszesz, są łagodne, ale mocne, przepychające limfę z gory na dół. Jedna noga to 25 minut masażu. Przeczytałam artykuł z Twojego linka i nie znajduję tam potwierdzenia, że taki masaż ma byc przyjemny ,albo też nie boleć. Zreszta kwestia bólu jest rzeczą względną. Ja mam niestety dość sporą tkankę tłuszczową i pewno dotarcie do właściwych miejsc wymaga mocniejszego zadziałania. Nie znam się na tym . Lekarz-naczyniowiec uprzedził mnie, że masaż powinien być rozpoczynany od pachwin w dół. Jeśli ktoś robi inaczej , to od razu z niego rezygnować. Tak więc poinstruowana, czekałam na pierwsze ruchy mojego masażysty. Miłe zaskoczenie- były prawidłowe. Po 3 zabiegach , widzę już, że obrzęki w okolicy kostek ewidentnie zmalały i zniknęło naprężenie mięśni łydek.
Dziękuję Ci Alu za troskę, każda rada się przydaje. Zawsze dobrze jest skonfrontować jakieś diagnozy, a Twój artykuł rozszerzył moje wiadomości o limfie. Dzięki.
Veroniczko, moje masaże zależą od stanu moich nóg. Prawdopodobnie będzie ich jeszcze kilka (były już 3). Zaczęło się od tego, że puchły mi nogi w kostkach i odczuwałam mocne "napięcie" mięśni łydek. Nieprzyjemne, wrażenie, jakby skóra była za ciasna. Zaczęłam od chirurga-naczyniowca , który zrobił mi badanie przepływu krwi (holter) i stwierdził mocne zaleganie limfy. Nie znam się na tym, ale to nie jest dobre . Aktualnie muszę robic jeszcze inne badania diagnostyczne , żeby ustalić właściwą przyczynę puchnięcia nóg.
Ja pewnie bym to wszystko "olała", ale moja córka CZUWA i pilnuje mnie. nie bedę tutaj zanudzać swoimi dolegliwościami bo to przecież nie portal chorobowy. Wiem tylko, że muszę zrzucić sporo kilogramów , żeby moje drobne kości przestały cierpieć. Myślę, że termoś mi w tym pomoże.
Dlatego stop słodkościom i deserkom. Rodzinka też mi zakazała, oni dla mojego dobra rezygnują z tych przyjemności .
Kokolidku, przemogłam się, przełknęłam aluzję ...
Nie było żadnej aluzji - zdrowie to dla mnie wartość nadrzędna, a że akurat od siedmiu lat, czyli od czasu jak wycięto mi węzły, borykam się z tym problemem, to mam pewne doświadczenie (bardzo różne zresztą). Uważam, że jeżeli mogę komuś zaoszczędzić perypetii, które sama przechodziłam, to to robię. Co ktoś zrobi z tą informacją to jego sprawa - ale ja mam czyste sumienie, bo zrobiłam, co było w mojej mocy. Tutaj masz opis, jak powinien przebiegać masaż limfatyczny: http://www.leksykonmasazu.pl/slowko/masaz-limfatyczny-konczyny-dolnej/939 .
Swoje zasady opracowałam zresztą też z konieczności, ale zanim do tego doszłam zapłaciłam "frycowe" - wydałam majątek na dietetyczki (zresztą największą "ściemą" była najdroższa dieta, która kosztowała 2500,00 zł z niemieckiej firmy, która ma kilku przedstawicieli na terenie naszgo kraju - dieta niby dostosowana do pacjenta, opracowana niby na podstawie badania krwi - jeden wielki "bajer". Po pierwsze - niewykonalna, bo nie zadali sobie nawet trudu, żeby dostosować składniki do dostępnych u nas na rynku, niektóre produkty wogóle nie znane. Ponadto niewykonalna ze względu na pracochłonność. Jeszcze kilka różnych podejść robiłam - aż usiadłam z dziećmi i rozłożyliśmy wszystkie diety na czynniki pierwsze - tak powstały moje zasady. Przy moim ówczesnym stanie zdrowia to była konieczność - obecnie koniecznością jest utrzymanie odpowiedniej wagi, między innymi właśnie ze względu na kłopoty z limfą.
Jeżeli moje zasady mogą się komuś przydać - to "na zdrowie"
Ruchy, jak piszesz, są łagodne, ale mocne, przepychające limfę z gory na dół.
Co to znaczy "w dół"? Dla mnie oznaczałoby to, że w kierunku kolana?
Alu, tak własnie. W kierunku kolana, potem praca z kolanem (bolą mnie stawy ) i dalej w kierunku kostek. Tak mniej więcej. Jutro mam kolejny masaż, będe bardziej uważać na kolejność i sposób wykonywania.
Poczytałam o masażu limfatycznym we wskazanym przez Ciebie "Leksykonie masażu" i mam mieszane uczucia. Za duzo tam fachowego nazewnictwa medycznego i odwrotne wskazanie kierunku masażu. Nic już nie rozumiem. Czy wiesz z którego roku jest to wydawnictwo? Techniki sie zmieniają, dochodzą różne szkoły, praktyka też jest bardzo ważna. komus trzeba zaufać.
Witajcie Kochane w ten niedzielny poranek ! U mnie słoneczko nieśmiało przedziera się przez chmurki - może wreszcie koniec tego deszczu !!!
Kochane mam do Was PILNĄ SPRAWĘ !
Koleżanka poprosiła mnie żebym jej zrobiła kilka porcji ciasta kruchego w TM a Ona sobie włoży do pojemników i pomrozi w pudełkach żeby miała na zaś Zrobię to dla nNiej tylko czy może trzymać takie ciasto w zamrażalniku i jaki czas (tydzień,miesiąc...) Nie chciałabym aby się zawiodła po rozmrożeniu, bo chciała z 5 porcji a przecież składniki kosztują.
Ja mroże ,ale tak na godzinkę jak piekę ciasto na które pózniej trę reszte ciasta na wierzch więc nie mam doświadczenia na dłuższe mrożenie
Jak bym mogła prosić o szybką odpowiedz,bo Ona wraca dzisiaj do siebie i chciała zabrać ciasto ze sobą (pocztą jej nie wyśle)
Z góry dziękuje !!!
i odwrotne wskazanie kierunku masażu.
Tam jest aktualny (od czasu medycyny chińskiej niec się nie zmieniło ) sposób masażu limfatycznego - dlatego zaniepokoiło mnie to, co napisałaś.
Pomądrzę się - limfa ma "swoje ścieżki" w naszym organiźmie i w prawidłowo funkcjonującym krąży ona bez pomocy, natomiast kiedy coś szwankuje - pomoc jest niezbędna. O przyczynach możesz poczytać: http://www.zlotenici.eu/content.php?menus&menu&dzial&artwyb=28
Limfę trzeba "przepchnąć" do węzłów chłonnych, które są rozmieszczone http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99ze%C5%82_ch%C5%82onny, z kończyn dolnych "pchamy" do węzłów pachwinowych - a Ty opisujesz, że odwrotnie. Gabrysiu - to tak, jak z rzeką, która wpada do morza - jak jest "cofka" to mamy powódź. Jeżeli limfa jest pchana w odwrotnym kierunku - to mamy ból niesamowity - jakby nam mięśnie rozrywało.
Po to masuje się najpierw uda, żeby zrobić miejsce na limfę z niższych partii, żeby odprowadzanie było sprawne i bezbolesne.
Największym nieszczęściem naszych czasów są szkoły prywatne, dwumiesięczne (a nawet trzydniowe) kursy, po których wątpliwej wiedzy "szkoleniowcy" dają certyfikaty, dyplomy czy co tam sobie ktoś zażyczy. Dobry masażysta to po państwowej dwuletniej szkole i do innego już nie chodzę. Na "dzień dobry" pytam o ukończoną szkołę.
Życzę powodzenia i bezbolesnych masaży.
Moniczko, wydaje mi się ,że nic się nie stanie jak ciasto się zamrozi. Nie wiem jak długo można je trzymać w zamrażarce. Myślę, że spokojnie kilka tygodni. To już jej ryzyko.
Alu, dzięki za dobre rady. Teraz całkiem nie wiem co jest dobre. Ja znalazłam tak opisany masaż limfatyczny, tutaj link:http://nuclearts.pl/pielegnacja/masaz-drenaz-limfatyczny-jak-prawidlowo-zrobic-wykonac-wady-zalety-/
Bardzo proszę , poczytaj , może coś mi podpowiesz. Żeby nie zanudzać zdrowych koleżanek, proszę pisz na prive.
Dzien dobry
U nas dzisiaj lato, na szczescie
Moniczko, kruche ciasto mozna spokojnie zamrozic. Sposobòw jest kilka. Mozna zamrozic surowe i upieczone. Surowe, zawiniete w woreczek, albo rozwalkowane, przykryte papierem do pieczenia i zwiniete w rulonik. Termin pewny - ok. 3 miesiace. Mozna tez upiec, nie do konca, sama podstawe, tzn. ciasto, wystudzic i zamrozic. Mozna tez bezposrednio zrobic np. tarta z marmolada, wystudzic, i wtedy zamrozic. Jesli zamrozilismy surowe ciasto, najlepiej wlozyc je do lodòwki dzien wczesniej, wieczorem, by sie rozmrozilo. Jesli zapomnimy, rozmrazamy zawsze w lodòwce, przynajmniej ok. 3 godz. Delikatnie, stopniowo. To chyba tyle
Milej niedzieli wszystkim i duuuuuuuzo sloneczka
Gabrysiu - w podanym linku jest dokładnie to samo co w poprzednich.
Jeżeli jest tam coś, czego nie rozumiesz, bądź nie wiesz jak zinterpretować to zapraszam http://www.przepisownia.pl/content/kokolidek-odpowiada, myślę że to jest odpowiedni wątek (jak sama nazwa wskazuje).
Dziękuje Veroniko !!! Jesteś boska !!!
Zabieram się za robotę ,bo Ona wyjeżdża dziś wieczorem - mrozić chce w takich plastikowych pudełeczkach,a ja póki co zapakuje jej w woreczki.
Całuje gorąco !!!
O rety, nie mam bladego pojęcia o masażach, limfie i całej reszcie, o której piszecie... Współczuję Wam tych bolesnych zabiegów i wogóle chodzenia po lekarzach Póki co jestem zdrowa i codziennie Panu Bogu za to zdrowie dziękuję
Moniko, dobrze że problem z mrożeniem ciasta rozwiązany Przy okazji i ja skorzystam
Nigdy nie trzymałam dłużej jak tydzień; a tu, proszę Vercia radzi, że można nawet 3 miesiące -dzięki Veroniko, przyda się taka rada
Dziewczyny, nie wytrzymam... muszę się pochwalić
Wczoraj dostałam od dzieci prezent na Dzień Matki
Marzyłam o tym od 15-16 lat, jeszcze jak mieszkaliśmy w ciasnym mieszkaniu w blokach. Do tej pory nie było mnie / nas na to stać; zawsze jest coś pilniejszego... Do tej pory, przez 29 lat służyła nam lodówka Snaige, którą musiałam odmrażać co 2 tygodnie. Przez 14-15 lat służyła też duża 5-szufladowa zamrażarka, która kilka miesięcy temu się popsuła...
A od dziś mogę się cieszyć nowiutką, srebrną, dwudrzwiową lodówką Samsunga:
MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ!!!!!!! A ja jestem szczęśliwa i dumna ze swoich dorosłych dzieci
Wczoraj przez pół dnia chłopcy ją montowali A później mieliśmy grilla
Niestety pogoda nie pozwoliła nam na ognisko, a grill był na ganku, bo w ogrodzie trawa była strasznie mokra po południowej ulewie
lodówka jest idealna, wspaniała!!! Ma barek, dzięki czemu nie trzeba otwierać jej całej, żeby wyjąć butelkę z mlekiem lub napojem... A hitem jest kostkarka!
Mam nadzieję, że posłuży nam długo i dobrze. Wiem, że nie wytrzyma tak jak poprzednia 30 lat, ale kto wie?
ELU SUPER PREZENT DLA SUPER MAMY OD SUPER DZIECI
Bardzo podobna do mojej - z barkiem i podajnikiem na lód i wode
Gratuluje pomysłowych "dzieciaków" !!!
Kolorowych snów życzę Wszystkim
Buziaki
Elu - bardzo się cieszę, że Ty się cieszysz Masz fantastyczne dzieci.
Moniko - maluch mnie rozłożył na łopatki przeuroczy
Elu masz super dzieci nie dlatego ,że robią prezent ,ale że wsłuchują się w Twoje potrzeby .Musicie mieć cudowny kontakt ze sobą
Przekaż swoim dzieciom moje pozdrowienia.
Moniko maluch jast słodziakiem do schrupania
wow Elu super prezent
ale to tylko świadczy o tym, jak cudowne masz dzieci, a cudowne sa dlatego, że maja cudowną mamę i tworzycie razem wyjątkową rodzine
Ciesze się Twoim szczęściem takie dni i prezenty dla matek, są ogromnym spełnieniem
pozdrów od nas swoje wszystkie pociechy
Elu prezent bomba twoja milosc zostala nagrodzona przez dzieci
bardzo dobrze je wychowalas
mozesz byc dumna z dzieci i z siebie
lodowka sliczna
ciesze sie razem z toba
ja bylam w wekend u Rodzicow, zrobilosmy grilka i pogoda dopisala. Dostalam w prezencie maszyne do robienie jogurtow taka z pojemniczkami, fajna sprawa - bede dzisiaj robila
zawsze robilam w termomisiu teraz sprobuje w inny sposob
zycze milego dzionka
Ciężko nadgonić wszystkie tematy Eluniu cudny prezent dzieci Ci sprawiły - my naszym mamom sprezentowaliśmy karnety do salonu urody i słodkości
póki co to one nas wspierają jak mogą ale wierzę, że tez kiedyś będizemy mogli coś więcej im dać. Chociaż z drugiej strony wiele warta też jest miłość, którą dostaje się od rodziny i którą można okazać na 1000 sposobów. Czytałam całe forum wstecz i zapadł mi w pamięci wiersz, który pisał syn - nie pamiętam, - przepraszam- Której z Was, syn który pokonał chorobę o ile dobrze kojarzę. Każdy prezent jest cudowny kiedy jest od serca
. Kiedyś mama mi powiedziała, że jest takie przysłowie aby oszczędzać łez swoim dzieciom by miały czym płakać nad grobami rodziców.. mocne słowa ale prawdziwe... póki co nie jestem mamą ale będe pamiętać.. się rozpisałam
a kulinarnie u mnie nic nowego. Zabiegana strasznie jestem.. buziaki dla Was. Magi co to za maszyna do jogurtów?
Moniko a jak ten dżem z rabarbaru? Uwielbiam rabarbar
Elu super prezent
, masz wspaniałe dzieci
Karolino wszystko robiłam hurtowo - były dni Marzenki - dżemik Marzenki i ciacho Marzenki
Pozdrawiam Monika
podziwiam
Karolino wszystko robiłam hurtowo - były dni Marzenki - dżemik Marzenki i ciacho Marzenki
Pozdrawiam Monika
![]()
Elu cudowny prezent od cudownych DZIECI !!! Super lodówa, no i ten barek i kostkarka!! Mnie tego brakuje, ale lodówkę mam jeszcze w miare nową (4 lata). Wtedy nie pomyślałam o takich luksusach. :O
Moniko- dzieciak jest całuśny! Skąd Ty takie śliczności wyszukujesz?
Gabrysiu jakoś same mi te zdjęcia w oczy wpadają - nie wiem jak to jest, a dzieciaczek jest faktycznie przesłodki
Miłego wieczorku życzę i kolorowych snów
Karolinko maszyna do jogurtow to takie niewielkie urzadzenie z 7 sloiczkami do ktorego leje sie podgrzane mleko z jogurtem i po 8 godzinach mamy jogurt, maszyna utrzymuje cieplo i "wytwarza" jogurt. Zobacze rano jak smakuje. Zycze kolorowych snow. Moniczko dziekuje - pysznosci ci wyszly
Dziewczyny pomocy!!! :O Moi panowie wymyślili sobie bułki na truskawkach
a ja w tej materii NIEMIEC,
pomóżcie mi jakimś prostym sprawdzonym
przepisem na bułki z owocami .Dziękuję z góry
.U mnie znowu standard tzn.pada ,pada, pada no ale jak się mieszka w Łodzi
to woda musi być.Miłego dzionka
Marzenko fajnie ,że masz prezent ,który Cię cieszy .Podziel się wrażeniami jak najszybciej.
Haniui, podobno trzeba bardzo uważać na truskawki. Przez deszcz są pryskane mocno żeby nie gniły Można się zatruć