Wycieczka sie udala i to najwazniejsze
W Toruniu bylam kupe lat temu..... jakies 30 ??? Ale oplaca sie
Zreszta oplaca sie wszystko zwiedzac, Polska jest taka piekna przeciez...
Bigos i ja bym chetnie zjadla, choc co prawda nie moge, jak zwykle
No i chcialam dodac, Elu, ze wycieczek bedzie mniej, ale samochòd jest, a to wazne
Bez samochodu ani rusz w dzisiejszych czasach
Buziaki dziewczyny
Forum Takie pogaduszki...
Witam
ja już w domku, wróciłam dzisiaj wcześniej bo mieliśmy jakieś szkolenia
i szybciej skończyli
i gotuje młode ziemniaczki do bigosiku oczywiście z koperkiem
i wziełam się za chałkę
już ładnie wyrasta
przepis niedługo zamieszczę - jak sie upiecze no i wyjdzie hihihi
no i może jeszcze coś wyczaruję
miłego dzionka i przesyłam dużo pozytywnej energii, która mnie dzisiaj wprost rozpiera
Witajcie Dziewczyny
Mój rododendron zakwitł na całego. Chyba mi się zrymowało
Elu ciesze się ,że wycieczka w moje rejony się udała i pogoda dopisała- co mnie dziwi,bo w sobote jak byłam w szpitalu u taty to lało jak z cebra , co prawda nie nin stop
Marzenko impreza udana, bo do dziś energia Cię rozpiera i bardzo dobrze . Fajne towarzystwo daje kopa na cały tydzień
A ja wróciłam niedawno z zebrania w szkole u córki : problem z fizyką i matmą,ale wcale się nie dziwie bo u nas sami humaniści, umysłów ścisłych brak .
Zgadzam się z Tobą Moniko Dobre towarzystwo może dać niezłego "kopa" i to na długo
Ja całą sobotę byłam z Kasią na Jasnej Górze w Częstochowie
Serdzeczność ludzi zebranych u stóp klasztoru, ich troska w czasie ulewy, wzajemna pomoc... a przede wszystkim MOC z góry
I cudowne znaki od Pana Boga: najpierw wielka ulewa, a potem niezwykła, duża i wyraźna tęcza oraz jej odbicie
Trudno opisać takie głębokie przeżycia duchowe
Ale radość w sercu jest ogromna
Akumulatory naładowane na maxa
Musi mi tego umocnienia wystarczyć do 23 lipca -wtedy jadę na rekolekcje do Magdalenki
Moniko w sobote faktycznie lekko kropiło, ale ulewy nie wiedziałam chyba, że akurat byliśmy w restauracji na kawie, bo jak zaczeło kropic, to schowaliśmy się do pobliskiej restauracji na kawe
ale niedziela to był przedsmak lata
Kochane robiłam szparagi wg przepisu Bietki, pysznośći teraz widze nowy przepis na zupe krem ze szparagów
chyba też się skurzę, póki sezon w pełni
w sobote czeka mnie całodniowe szkolenie we wrocławiu z pracy ale za to mój mąż będzie musiał całkowicie samodzielnie upiec ciasto na niedzielę
haha ciekawa jestem jego wypieku
ale z pomoca TM myslę, że da sobie radę
Elu napewno da rade z termomisiem kazdy da
ale napisz potem jakie ciacho zrobil i jak mu poszlo
ja zamierzam zrobic w wekend ciacho z rabarbarem
i dzemik bo pyszny
ale dzisiaj u nas zimno, musialam wyciagnac z szafy cieply sweterek
a jutro moj Junior jedzie na wycieczke z klasa do Warszawy do centrum Kopernika
mam tylko nadzieje ze nie bedzie im padac bo potem maja isc na stary rynek
milego dzionka Wam zycze. Buziaczki
Ależ się zimno zrobiło, takiego lodowatego wiatru dawno nie było....
Aż ciężko rowerem jechać, pedałuję, pedałuję a prawie stoję w miejscu Nie wiem już kiedy będę miała spokojny weekend w domku, teraz też wybywam, ale tym razem do mamuni na dzień Matki wytulić się na zapas, bo rzadko się widujemy.... rodzice mieszkają daleko
dawno nie jeździłam pociągami zawsze to uwielbiałam, więc mam nadzieję jutro na przygodę samemu samochodem się nie opłaca tyle kilometrów, a jak pogoda ładna to i bagaż lżejszy
Szparagi się zaczęły... mmmm moja wielka miłość, i z wody i zapiekane i zupka ostatnio nawet wpadłam na pomysł żeby położyć je na pizzę, ale nie dotrwały
pochłonęliśmy je migiem
w tym roku chyba zamrożę trochę, nigdy tego nie próbowałam, macie jakieś doświadczenia w tej materii?
Magi, zazdroszczę Twojemu Juniorowi tej wycieczki, teraz w Koperniku organizują wieczory tylko dla dorosłych szkoda że to taki kawał drogi do tej stolicy.
Napisze Marzenko na bank jak poszło u nas też dziś zimno
pare dni nas słonko rozpeściło i teraz jak go brak to źle
cos mnie dziś bardzo głowa boli a po pracy umówiłam się z kuzynem, jedziemy do nich bo im się synek urodził
cieszę się bardzo, tylko ta głowa nie pozwoli mi się w 100% tym bobaskiem nacieszyć
zazdroszcze Juniorowi wycieczki do Wa-wy ja nigdy nie byłam
ale przyjdzie czas to nadrobię
Niusiu, gdzie Ty tak pedałujesz? U nas też dziś zimno. Akurat jak ja w domku siedzę , a chciałam trochę na słoneczku pobyć. Szparagi. Jakoś nigdy nie miałam okazji ich jeść ani też przyrządzać. Kupiłam kiedyś takie w słoiczku marynowane, ale nie bardzo nam smakowały, podobne do pora. Od tej pory nie próbowałam ich przygotowywać. Moja rodzinka jest wybredna. Co zrobię nowego to im nie podchodzi. Córka mówi : "nie eksperymentuj", gotuj po naszemu. Dziś się wpieniłam, bo upiekłam tartę w/g przepisu z przepisowni , na kruchym spodzie. Kręcili nosem, bo to nie taka powinna być. Tarta we Francji jest na drożdzżowym spodzie, a tylko na słodko jest na kruchym. Mam ich w nosie. Więcej nie upiekę.
I u nas pogoda sie popsula, temperatura spadla troche i wiecej pada
To tak wszedzie, jak widac . Fakt, Aniu, gdzie Ty pedalujesz... do pracy ? Czy sie odchudzasz, czy co ??? W Warszawie zas bylam wiele razy, zwiedzilam ja dosc solidnie, choc to bylo tak dawno temu, ze z mila checia odswiezylabym sobie pamiec
Wybiore sie wiec z Juniorem
Zycze mu udanej wycieczki
Milego wieczoru
Na mojej wsi rower to podstawowy pojazd bo niby drogi są, ale albo dziurawe, albo zamykają bo remont i tym sposobem wszędzie szybciej dotrę, a jeżdżę do drugiej pracy, popołudniami uczę dzieciaczki angielskiego
i przy okazji poprawiam kondycję, bo chudnąć bym nie chciała za bardzo
Biedna Gabi, niezrozumiana mój mąż się przyzwyczaił do moich eksperymentów, ale początki były trudne, do dzisiaj mi niektóre "potrawy" wypomina, które nie smakowały ani mi ani jemu
Aniu to podobnie jak u mnie z tym eksperymentem
ale są potrawy "trafione"
Dziewczynki, Warszawę warto zwiedzić i jest co zwiedzać. Mieszkać tam to bym nie chciała, ponieważ jest "zakorkowana"
Szybciej rowerem i na pieszo ,niż samochodem.
Takie mam wspomnienia, ale może coś się obecnie zmieniło, tego to już nie wiem ,bo ostatni raz byłam 10 lat temu.
W Szczecinie słonecznie, ale zimno,a wieczorami siąpi deszczyk
Miłego i cieplutkiego dnia Wszystkim życzę.Buziaczki
Grażyna
Gabrysiu ja z checia zjem kawalek Twojej tarty. Bardzo lubie nowe dania, chociaz tez sie zdaza ze chlopaki marudza, ze im nie smakuje. no Junior pojechal - ja za to dzisiaj nieprzytomna bo musialam raniutko wstac bo przed 6 rano wyjezdzali. Wlasnie pije kawke w pracy, ale pogoda tez spiaca i pochmurno
milego dzionka
Oj, dziewczyny Mieszkać w Warszawie też bym nie chciała, i nie tylko dlatego, że zakorkowana i ciasna. Ale bardzo przeszkadza mi ten gwar i hałas... Przyzwyczaiłam się do swojej cichej, spokojnej i czystej wsi
Ale ze względu na pracę i nie tylko, jestem w Stolicy średnio 1-2 na tydzień. Do pracy od Ronda Waszyngtona dochodzę ulicą Francuską, na której po obu stronach jest dużo przytulnych knajpek. Kiedyś „wpadałam” na pyszne naleśniki do Rue de Paris, przy której jest pomnik Agnieszki Osieckiej. Ale ostatnio zmieniła się jakość posiłków, kelnerki to dorabiające studentki, które nie bardzo sobie radzą w tej roli. Poza tym toaleta od roku w remoncie... Dlatego przeniosłam się na drugą stronę i teraz gdy mam czas, odwiedzam Herbaciarnię Ganders. Przytulne wnętrze, przyjemna cicha muzyka, świece i pyszna herbata lub kawa z zawsze świeżym domowym ciastem. Tu przychodzę z przyjaciółką na naleśniki po długim spacerze po Saskiej Kępie;
i kilka razy umawiałam się tu z klientkami...
Rynek Starego Miasta odwiedzam kilka razy w roku, ostatnio przyjeżdżamy tu z mężem na koncerty jazzowe w ramach Międzynarodowego Plenerowego Festiwalu „Jazz na Starówce” W tym roku zaczyna się już 22 czerwca i przez całe lato aż do sierpnia w każdą sobotę od 19:00 można posłuchać najwybitniejszych artystów jazzowych z Polski i zagranicy http://www.jazznastarowce.pl/
A po takim koncercie na powietrzu idziemy na pyszne pierogi: na pieczone w piecu -do „Pierrogerii” na Krzywym Kole lub troszkę dalej w stronę Nowego Miasta, do pierogarni „Zapiecek” na ul.Freta -na tradycyjne polskie pierogi
Polecam i zapraszam do Stolicy
Marzenko, dziś do Warszawy nie jadę (byłam we wtorek, środę i wczoraj -wystarczy!!!) Rano było chłodno, wiało i siąpił deszcz
Ale teraz troszkę się przejaśnia, nie pada i jest ok. 12*C; niestety cały czas wieje nieprzyjemny wiatr
-to relacja Kasi, która codziennie dojeżdża do szkoły w Wa-wie
W Centrum Kopernika nie byłam, znam tylko relację swoich dzieci Chętnie bym tam kiedyś poszła i zobaczyła na własne oczy to wszystko, bo podobno robi wielkie wrażenie
Po powrocie Krzysia, daj znać co mu się najbardziej podobało w Stolicy
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
Ja piję już 3 kawę i dobudzić się nie mogę
Gabrysiu, współczuję Ci takiej wybrednej rodzinki
Moja na szczęście zjada wszystko, co przygotuję
Synowie czasami mruczą pod nosem, że za mało mięsa i tyle warzyw to jedzą krowy albo króliki
ale zjadają wszystko.
Ja od dawna mam taką zasadę, że jak komuś coś nie smakuje, to niech zacznie gotować sam a ja będę miala jednego mniej do wyżywienia
Może dlatego buntu nie ma. Bo jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma -tak mówiła moja Kochana Babcia
I ja tą zasadę w życiu stosuję
Po zakupie Termosia synowi nie pasowały surówki siekane, mówił że woli ścierane na tarce; więc przed obiadem zapraszałam go do kuchni, żeby ścierał warzywa na terce na niedzielną suróweczkę
Sama w tym czasie robiłam jedną lub dwie w TM
Jak zobaczył ile to czasu zajmuje mnie a ile jemu, to stwierdził, że wygląd nie jest taki najważniejszy i już nie muszą być regularne wiórki.
Teraz sam komponuje składniki i robi surówki w TM.
A na Twoją tartę, chętnie się wproszę, bo jakoś nie mam pomysłu co zrobić dziś na obiad Pozdrawiam
Ela
Dziewczyny, skoro niektóre z Was nie były w Warszawie wcale, lub bardzo dawno; to może w tym roku uda nam się spotkać i przy okazji odwiedzić Stolicę Ja zapraszam do siebie na wieś
miejsca u mnie dużo, więc spokojnie możemy zaplanować spotkanie weekendowe
W ciągu 35-45 minut możemy dojechać do Warszawy, więc jak coś ustalimy, to może się udać! Co Wy na to??? Zaproszenie przyjęte?
Kiedy macie wolne terminy?
Verciu, czy Ty w tym roku wybierasz się do Polski? Bo jakoś nie wyobrażam sobie spotkania bez Ciebie
Czekam na Wasz odzew
Ela
Elu relacje zdam jak Junior wroci. Dzwonil przed chwilka zadowlony, ze bardzo mu sie tam podoba i zebym ogladala tv bo nagrywali
fajnie. Ciesze sie ze jest taki zadowolony i podekscytowany
Eluniu ja bardzo chetnie bym do Ciebie wpadla jak zorganizujemy takie spotkanie, ja nie moge tylko w lipcu bo mamy wtedy urlop i wyjezdzamy, a tak w czerwcu i sierpniu jestem do dyspozycji
bylo by super jak bysmy mogly sie spotkac
pozdrowionka. Ja tez dzisiaj senna i juz nie moge sie doczekac powrotu z pracy do domku
Elu, jestes wspaniała! Kochanie, ale przypomnę Ci generalną zasadę w naszym fachu. W taki sposób nigdy się nie umówimy na spotkanie u Ciebie! Ty musisz narzucić termin, bo Ty będziesz nas gościć. (tak przecież uczymy naszych potencjalnych gospodarzy zapraszających na prezentację). Wybierz więc termin odpowieni dla siebie i wtedy skrzyknij całą naszą bandę. Kto nie będzie mógł - trudno. Spotkanie ponowimy , może u kogoś innego. Jesteśmy rozrzucone po całym kraju i oczywistym jest , że nie będzie możliwe trafienie w "10". Ja w Warszawie byłam chyba 10 lat temu, służbowo. Własciwie za każdym razem byłam służbowo, ale jeden raz na wycieczce (dawno temu , w teatrze ROMA). Teraz oglądam stolice tylko w TV i stwierdzam, że jest nie do poznania. Oczywiście nie mówię o korkach ulicznych. Mój zięć natomiast bywa w niej często bo tam ma siedzibe jego firma ("Johnson &Johnson"). Fajno, że mieszkasz z dala od zgiełku , ale równocześnie blisko miasta . Ja też tak mieszkam, choć w mieście, ale moja dzielnica kiedyś , dawno, była wsią. Jest cicho, spokojnie, dużo zieleni, las, łąki, park. Tutaj odpoczywamy po pracy.
Marzenko, jestem pewna, że Junior będzie zachwycony ! Moja wnuczka też tam była na wycieczce i wróciła pełna zachwytu.
Co do tarty- zapraszam na następną , w eksperymencie - drożdżową. Ela ma doskonałą metodę na swoich wybrednych. Muszę i ja tak spróbować. Ha, ha, ha..........
Gabrysiu, ta zasada dziala ale tylko wtedy, gdy my jesteśmy konsekwentne
Elu jestem w szoku bardzo chętnie bym Cię odwiedziła
poznać taką osobę jak Ty osobiście to ogromny zaszczyt
ale tak jak mówi Gabi, chyba lepiej żebyś to ty wyznaczyła termin, bo tak to możemy ustalać w nieskończoność
ja nie mam jeszcze zobowiązań w postaci dzieci, więc tylko mówisz termin - jeśli akurat nie będzie szkolenia z pracy, wyjazdu do Torunia, czy urlopu wakacyjnego - pakuje się i jade
myślę, że mąż mnie puści
Droga daleka, ale dla chcącego nic trudnego
Jutro mam całydzień zmarnowany szkolenie firmowe
o 7 rano muszę wyjechać, a wróce pewnie koło 20
szybki odpoczynek i na meczyk z mężusiem do mojego taty
dobrze, że dziś rano dałam rade posprzatać i zakupy zrobić
Elu jestem mile zaskoczona
zaproszenie przyjęte
Czerwiec mam zajęty,ale w sierpniu możemy się spotkać
Już nie mogę się doczekać
Pozdrawiam serdecznie
:love Elu, dziękuje za wyróżnienie .
Póki co planów wakacyjnych nie mam,więc jeżeli się dogadacie to ja powinnam być dyspozycyjna
Warszawa, jestem na nią wściekła - zabiera mi męża od poniedziałku do czwartku a czasem i do piątku.Ze względu na prowadzoną działalność mąż musi tam być. Mamy mieszkanie w Warszawie więc córka z koleżanką była w ferie zimowe w Warszawie na tydzień i odwiedziła Centrum Kopernika była bardzo zadowolona choć z jej relacji wydaje mi się,że nie obejrzała wszystkiego. Była też na pokazie przy fontannach - gra świateł i muzyki.
Mnie dzisiaj obudziło słoneczko choć temperatura troche przeraziła póki co jest tylko 8 stopni. Wam życzę słonecznego i miłego dnia
Buziaczki
Wspaniala rzecz takie spotkanie
Dzieki Elu
Niestety, nie wiem jeszcze czy dam rade.... Polski nie mialam w planie w tym roku, choc rodzice naciskaja by przyjechac.... Musze dokladnie to rozpatrzyc... Jak pòjdzie po mojej mysli, to wpadne do rodzicòw na poczatku sierpnia, w takim razie, potem na weekend do Ciebie, a od Ciebie bezposrednio do domu... O mamma mia !!! Nie mam pojecia, ale zobacze, co da sie zrobic
Bardzo chcialabym sie spotkac z Wami
To juz 3 czy 4 lata, jak nie bywam w Polsce.... zdalo by sie
Postaram sie cos wymyslic
Magi, relacja musi byc koniecznie z wycieczki Krzysia Jestem pewna, ze bedzie mu sie podobala Warszawa
Prawda jest tez dziewczyny, jak mòwicie.... zmienilo sie wszystko..... totez i ja pogubilabym sie teraz.... I jestem w podobnej sytuacji - mieszkam w nadmorskiej dzielnicy Rzymu, w miare spokòj i cisza, a jak chce halasu, to jade do centrum i starcza mi na jakis czas
Dziewczyny, musze sie pochwalic teraz
Egzamin na prawko zdany !!!!!!
Moja còrka w siòdmym niebie
Wczoraj po poludniu zdawala....
Prawo jazdy w kieszeni
Juz swietowalismy wczoraj wieczorem
Buziaczki wszystkim
Verciu no to brawo !!! Przekaż córci gratulację to naprawdę wyczyn wart świętowania
kobitko kombinuj, musimy się zobaczyć, poznać, pogadać
było by naprawdę super !!!!!
Elu kochana ja bym przyjechała pociągiem, bo samochodem po prostu nie jeżdże no chyba że ktoś by jechał samochodem i by było mu po drodze mnie zabrać z Bydzi
Junior wrócił wczoraj o 23, padniety ale szczęśliwy, nie zdążył nawet nam poopowiadać a zasnął za to dzisiaj jak sie tylko obudził to mu się buzia nie zamykała. Bardzo mu się podobało, nie zdążyli oczywiście zobaczyć wszystkiego bo na to są potrzbne dwa dni
ale brali udział w różnych eksperymentach i doświadczeniach, mogli różnych rzeczy dotknąć, zobaczyć jak to działa, super sprawa dla młodych umysłów. Postanowiliśmy, ze za rok zrobimy sobie w wakacje wycieczkę do Warszawy na kilka dni i zwiedzimy ja ile się da
potem pochodzili chwilkę po starym rynku, zjedli lody i wracali bo padało
ale wycieczka bardzo udana i to najważniejsze
A u ans też dzisiaj pada i to mocno, mieliśmy iść na dzień dziecka ale niestety nie da rady, bo to na powietrzu jakoś tak nie sprzyja nam aura
miały być gry i zabawy, wystawa z wojska i policji, a tu lipa
no i zimno. Trudno, posiedzimy sobie w domku i pogramy w scrable
ja zmykam robić obiadek - placki ziemniaczane i obierać rabarbar na dżemik
a wieczorem meczyk - oglądamy wszyscy
Milego wekendziku
Veroniko, pogratuluj Kari zdanego prawa jazdy! Super sprawa, u mnie tylko Kasia nie ma, bo za młoda, reszta już dawno jeździ, dwoje z nich ma własne samochody...
Ja prawo jazdy miałam późno, dopiero jak pojawiła się potrzeba, bo kupiliśmy działkę na wsi i zaczęliśmy budowę, to poszlam na kurs. Ale od 15 lat jeżdżę i to bardzo dużo
Lubię jazdę samochodem
i lubię jeździć szybko
, tylko auto mam stare i nie bardzo chce się rozpędzić
Verciu, rób tak, żeby rodzicom radość sprawić i z nami też się spotkać Jak już jest wyznaczony konkretny termin, to działaj aż dopniesz swego
Pozdrawiam i życzę słońca, bo u nas chmury, wiatr i deszcz, i tylko 8*C
Ale pogodę w sercu mam
na myśl o naszym spotkaniu
Elu daj mi znać czy dostałaś wiadomość na priv , bo jak zaczęłam wysyłać pokazał się jakiś błąd serwera i nie wiem czy ją dostałaś. Jak nie to wyślę jeszcze raz .
Życze Wam żeby słoneczko wyszło z za chmurek i reszta dnia była pogodna
W Szczecinie pada-leje od rana
Jest bardzo zimno
Włączyłam piekarnik i piekę szybkie ciasto wg przepisu Verci,moje jest z rabarbarem, bo nie mam czereśni
no i ciepło się zrobiło i ładnie pachnie w całym mieszkaniu
Veroniko pogratuluj Kari zdanego egzaminu Buziaczki
Moniko brak, oj brak słoneczka
Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło
Nie, Moniko, nic nie dostałam Wyślij jeszcze raz
U nas trochę przestało padać i nawet z trudem przedziera się słoneczko, ale trudno mu bo wiszą mtakie czarne, gęste chmury i baaardzo wieje
Brrr, wcale mi się z domu wyjść nie chce
Psy siedzą w budach, to może odpuszczę dzisiejsze bieganie
W piekarniku siedzi ciasto Verci -też w foremce serduszka
Miłego wieczoru Wam życzę, ja z moimi panami będę oglądła mecz; przy piwku i pizzy. Mam jeszcze ochotę upiec ten bułgarski chlebek z fetą, bo składniki mam a do piwa będzie w sam raz
Zapowiada się miły wieczór
I Wam też życzę udanego wieczoru
Eluniu ja też będę oglądała meczyk, ale mamy winko do picia pół-wytrawne (moje ulubione) i zrobiłam chlebek Verci z fetą tym razem, na wieczór będzie w sam raz bardzo lubię oglądać mecze
tylko strasznie przeżywam
u nas ciągle leje, nawet na chwilkę nie przestało
ale cóż, ostatnio takie wekendy zimne i brzydkie są często, ale mam nadzieje że się poprawi
Miłego oglądania
Dzieki kochane kobietki, przekaze Kari dzis wieczorem, jak wròci z pracy
Ucieszy sie
Pogoda i u nas sie popsula, oziebilo sie strasznie
Czasem slonce, czasem deszcz, ale zimno i wiatr. Wszedzie spadly temperatury, niestety
Na pòlnocy Wloch, w gòrach, nawet snieg spadl :O :O :O I to koniec maja !!! Powinno byc juz prawie lato, a nie zima od nowa
Zycze wszystkim sloneczka
Veroniczko, pogratuluj Kari. Suiper sprawa! U nas, w Polsce, prawo jazdy zdają po kilka razy. Pozmieniali teraz zasady bo ponoc jeżdżą ludzie bardzo kiepsko. Ja mam prawo jazdy, zrobione 1986r, ale nie jeździłam . 5 lat temu miałam wielką ochotę sama jeździć, kupiłam sobie fajne autko z automatyczną skrzynią biegów . Pojeździłam trochę, ale każda jazda to był dla mnie koszmarny stres. W końcu wjechałam na ogrodzenie bo źle sobie zebrałam zakręt i moja jazda się skończyła. Auto sprzedaliśmy, a rodzinka powiedziała, że ze mnie nigdy kierowca nie będzie i oni mnie będą wozić. Tak zostało, a ja jestem kierowca-teoretyk. Prawko wożę w torebce.
Na spotkanie do Eli Veroniczko musisz przyjechać, kombinuj bo i Mama się ucieszy. Ja przyjadę pociągiem, Intercity jeździ często i dość szybko Od nas to 3,5 godz do Warszawy. może razem z Moniką się wybierzemy, a Ela nas z Warszawy odbierze?
U nas też brzydko i zimno. Upiekłam Twoje ciasto Veroniczko, to serduszko. musieliśmy je nadkroić i spróbować. Bardzo dobre, delikatne i wilgotne. Miało być na jutro, ale.......Upiekłam też Veroniczko Twój jabłecznik, już po raz drugi. Pychotka. Ten będzie na jutro, poczeka.
No i przygotowałam rabarbar na jutrzejszy dżemik w/g przepisu Marzenki .
kochane ale się rozpisałyście ja wałśnie wróciłam ze szkoleniaz wrocławia
mężulek kończy piec ciasto
sam zupełnie sam
Verciu pogratuluj od nas również ja zdawałam 6 razy hehe więc ktoś kto zdał za 1 razem to ma u mnie szacun ogromny
U nas dziś zimno, ale ja się cieszę, bo cały dzień słuchałam o nowych aparatach słuchowych i platformach na jakich są skonstruowane, masakra ....
bartuś też dopiero o 18 do domu wrócił, bo był u klienta od 9 rano więc ciasto na szybko piekł, ale wygląda pysznie
ciekawa jestem co to wyjdzie
a za godzinke idziemy na mecz do moich rodziców
Gabrysiu ja dzisiaj zrobiłam dżemiku trzy porcję, jedną zmodyfikowałam hihihihi nie byłabym sobą gdybym nie nakombinowała - dałam kilogram rabarbaru (waga przed obraniem), zasypałam cukrem tak jak tamten z pomarańczą, potem dodałam 3 jabłka, startą skórkę i sok wyciśnięty z jednej cytryny, cukier waniliowy i łyżeczkę cynamonu, i wszystko dalej tak samo, Wyszedł pyszny
A teraz siedzę z lampką winka i czekam na mecz
No i po meczyku ale się działo
lubię takie mecze
spokojnej nocki
meczyk pierwsza klasa chociaż po cichu liczyłam na Dortmund, w końcu 3 naszych
sentyment jest
ale miło się oglądało to fakt
jak strzelali karnego, to mój bartek z radości aż wstał z krzesła i podszedł do TV
hehe faceci
Dzien dobry z okazji dnia Mamy zycze wszystkim Mamom duzo szczescia i radosci
ja dostalam rano piekne pachnace konwalie i piekne zyczenia, no i buziaki-przytulaki. Bedzie dzisiaj super mily dzien
Witam Dziewczyny!
Wszystkim Mamusiom i przyszłym też Najlepsze życzenia
Verciu gratuluje córce prawka, ja sobie już nie wyobrażam życia bez jazdy autem - kiedy chce wsiadam i jadę . Kidyś jak auto było na serwisie to myślałam,że oszaleje autobusy i tramwaje zatłoczone a w nich różne przyjemne lub mniej przyjemne zapachy - szczegółnie latem.
Buziaczki i miłego świętowania dla Ciebie po raz drugi
Dzięki Moniko za Zyczenia i cudny tort. Czy to Twoje dzieło?
Dolaczam sie do zyczen
Kari dziekuje serdecznie wszystkim za gratulacje
Egzaminy poszly za 1° razem, teoretyczny i praktyczny tez
I u nas bardzo ciezko, reguly ostre, nie przepuszczaja prawie nikogo, wszystkich wysylaja na poprawki. Fakt, ze naprawde niektòrzy jezdza jak wariaty. Zdaloby sie tak kiedys zrobic egzamin co niektòrym.... niejeden by odpadl ... Ja dzisiaj prawie nie swietuje, Kari przed wyjsciem do pracy krzyknela aby -najlepszego mamma! i juz jej nie bylo. Fakt, ze mialam ladne swieto 12-go
Nie moge wymagac za wiele
Zlozylam zyczenia mojej mamusi za to
Dziewczyny, jesli dam rade przyjechac, to tez nie samochodem, za dluga droga
Pewnie pociagiem i ja... ? Nie wiem nic ... zobaczymy ...
Zycze wszystkim milej niedzieli , udanego Swieta, smacznego ciasta i duzo sloneczka
No w końcu wyszło u nas piekne słoenczko chłopaki pojechali na basen a ja kończę dzemik
zrobiłam w sumie z 6 porcji, dzisiaj byłam na ryneczku i jeszcze dokupiłam rabarbaru, zima długa a do ciasta bedzie super
Krzysiu dzisiaj prawie cały dzionek się uczy, we wtorek ma dwa sprawdziany, wiadomo zbliża się koniec roku to cisną
więc wygnałam ich na basen, niech się chłopak zrelaksuje
zrobiłam dzisiaj pizze i będzie jeszcze na jutro
zrobiłam tez wczoraj ser żółty z przepisu w książce, jest pyszny, dodałam tylko do niego przypraw według swojego gustu i po prostu bomba, cos innego na kanapki
Miłego dzionka
Ale się tutaj działo! a ja pół Polski przejechałam naszymi kochanymi kolejami przynajmniej książkę dokończyłam czytać
dopieszczona przez rodziców mam teraz powera na cały tydzień
Verciu! gratulacje dla córci ! zdolniacha!
Podoba mi się plan spotkania tym bardziej że do Stolicy mam dosyć dobry dojazd z Poznania
3-4 godzinki
))))
Wracam do pracy, bo szefowa się przechadza od rana buziaczki ze słonecznej wielkopolski :*
Witaj Niusiu. Super ze naladowalas akumulatorki. Ja jade do Rodzicow w ten wekend. moja siostra dodatkowo robi swoje 30 urodzinki
ja w pracy probuje sie uporac z papierami, ale mam dzisiaj malego lenia
pogoda w kratke ale podobno od srody ma byc juz cieplej
milego poniedzialku
witajcie ale pogoda
nie mam w ogóle zapału do pracy, dobrze, że moja kierowniczka tez nie, to przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia że ja siedze a ona coś robi
mężulek upiekł ciasto słuchajcie palce lizać
fakt, że narobił się po uszy i zły był, że wpadł na pomysł robienia ciasta
ale potem pękał z dumy jak go ludzie chwalili
odliczam już do czwartku, bo przez to, ze miałam zarwana sobote nie mogę się wyspać, chodzę jak zombi a do tego chyba mnie coś bierze, bo bardzo źle się czuję
Marzenko, to złóż życzenia siostrze ode mnie ja też w tym roku 30 obchodze
solidaryzuje się więc z Twoją siostrą
Dziś rano odkryłam kolejny rzut siwych włosów i nie wiem czy się śmiac czy płakać
ja siwa mąż łysy a dzieci nie mamy
smiejemy się, że jak tak dalej pójdzie to nas szybciej wezmą za dziadków niż rodziców
ale coż taka kolej rzeczy i trzeba się cieszyć, że zdrowie jest a włosy sie zafarbuje
Dziekuje Elu, przekaze. I Tobie kochana zycze wszystkiego dobrego - a mialas juz urodzinki czy jestes przed bo nie pamietam - skleroza hihihi no mi dzisiaj nie bylo dane poleniuchowac, papiery mnie zabily ech
ale zbliza sie koniec miesiaca wiec to normalne, fajnie ze czwartek bedzie wolny, taki oddech w srodku tygodnia
Eluniu na wszystko kochana przyjdzie czas
i pozdrow meza - i mu pogratuluj zdolnosci kulinarnych
a jakie ciacho zrobil???
Ja dopiero przed urodzinami w październiku obchodze, zreszta tak jak mój Bartuś
tylko, że on do 30 jeszcze rok ma
Meżuś zrobił jabłecznik ale już w planach ma sernik
fajnie, ze mężczyzni biorą się za kuchnie
moja teściwa i szwagierka (męża siostra) w wielkim szoku, bo on w domu to do kuchni i do sprzatania chętny nie był a tu prosze po slubie taka zmiana
jeszcze godzinka i koniec pracy obiecałam z siostrą pójść do galerii na zakupy, bo sukienki na wesele poszukuje, więc w domu będe pewnie koło 19... mężuś dziś spagetti szykuje
To super. Fajnie jak facet umie i sobie radzi w kuchni. Moj Arek robi najlepsza jajecznice na swiecie i przygotowuje obledny makaron z przyprawami lub sosem pomidorowym. Jest tez mistrzem w przygotowaniu sosu z miodem i schabem i sosem sojowym, a jak to robi nie mam pojecia. ale za to jest pomoc. Pomaga mi takze w sprzataniu - na szczescie
a moj Junior uwielbia kucharzyc i jak cos robie to zawsze przyhodzi i mi pomaga, robi zakupy i tez pomaga sprzatac, tak wiec mam kochanych chlopakow
a ja dzisiaj dwie godziny przesadzalam kwiaty, kupilam sobie dwa kwietniki na wyprzedazy i kupilam dwie wielkie doniczki i posadzilam moje kochane Zamie
bardzo lubie kwiaty i mam ich pelno w domu
jestem taka wariatka, bo nawet gadam z kwiatami
milego wieczorku kochane