Nie myliłam się, jesteś Moniczko. Brykanie to nie było, ale myślałm , że będziesz z mężusiem odrabiac tygodniowe zaległości. No, cóż, takie zycie. Nie zawsze lekko, łatwo i przyjemnie. Współczuję Ci z powodu choroby Taty. Jak on sobie radzi sam? Mieszkacie razem, albo choc w pobliżu? Ja zawsze chciałam, żeby moja córka mieszkała w pobliżu i dotąd chodziłyśmy szukając działki, aż znalazłysmy bardzo blisko, tylko 600 m od naszego domu. Wiem co to opieka nad chorymi rodzicami, sama tego doświadczyłam i wiem jak ważna jest bliskość do nich. Nie zawsze jednak to możliwe i wtedy dodatkowe stresy i dramaty.
Dzięki za wyjaśnienie czekolady. Spróbuję jak kupię kiwi.
 
     Moniczko, dzis właśnie zrobiłam na kolację pizzę z Twojego zdjęcia. no, może nie identyczną, ale na podobieństwo. Bardzo mi sie podobają te paróweczki. To coś innego. Nam smakowała.
 Moniczko, dzis właśnie zrobiłam na kolację pizzę z Twojego zdjęcia. no, może nie identyczną, ale na podobieństwo. Bardzo mi sie podobają te paróweczki. To coś innego. Nam smakowała. 
 
  
  
  
  ale masz racje takie jest zycie i czasami jest bardzo ciezko.  Smutne to ale prawdziwe.
 ale masz racje takie jest zycie i czasami jest bardzo ciezko.  Smutne to ale prawdziwe.   
 
