Przejdź do treści

Forum Takie pogaduszki...

Rozszerz wyszukiwanie
Filtry

  • Aktywność
  • Data

Anuluj
Wyników na stronę:

Maż próbuje uratować resztę, przeglada jakieś fora po angielsku, szuka programów do odzysku i co chwila powtarza, że te "windowsy" sa do.... i powinnam się przerzucić na Linuksa, tak jak on już chyba kilkanaście lat temu...  tmrc_emoticons.puzzled   tmrc_emoticons.puzzled  Chciałabym, żeby to był zły sen... i jak jutro się obudzę, to wszystko będzie na swoim miejscu...


gabi49 wrote:

Veroniko - szok. Czy u Was nie ma w lasach jagód? :O

Gabrysiu, sa, tyle, ze w gòrach, ale jak za goraco, to sie wysusza :O :O :O  I trzeba zlapac okres na nie. Mam w gòry 2 godzinki drogi, 152 km, wiec  nie zawsze mozna wyskoczyc. A jak zadzwonie do znajomych by dali znac, to i tak ci nie powiedza, bo kazdy "chytry" na jagody. Zreszta wiesz jak to jest u nas ??  Sa ograniczenia - 1kg dziennie max. Jak cie zlapie policja lesna, to jest slona kara. Koszyczki musza byc w normie. Sa okresy na jagody, zreszta, wg prawa. Kto zbiera na wlasna reke i nie jest fachowcem, moze zbierac reka lub specjalnym "grzebykiem" o max szer. 12cm. Kto jest ekspertem, ma specjalna legitymacje. Z innymi owocami lesnymi jest podobnie. Z grzybami zas, to juz calkiem ciezka sprawa, bo trzeba zrobic kurs z grzyboznastwa... :O :O :O


Jak się knoci, to na całym froncie... Muszę się jakoś zdystansować i rozluźnić... bo oszaleję.

"Oaza spokoju" - z ludźmi można na spokojnie i próbować dotrzeć... a co zrobić z maszyna? urzadzeniem? komputerem, który miał mi służyć a zeżarł tyle i apetyt mu rośnie? Połowę zdjęć już nie mam  tmrc_emoticons.crazy   tmrc_emoticons.crazy  Jak zachować spokój w takiej chwili?

Mam nadzieję, że zasnę... zaparzyłam sobie melię... ale nie wiem, czy zadziała...

 


monika6500 wrote:

U Was w szafie też mieszkają takie kalorie ?

 

Kaloria i u mnie w szafie sie zagoscila i nie ma ochoty sie wyniesc tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy  I podobno kupila sobie swietna maszyne do szycia, zeby bylo szybciej tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy


Ela, nie martw sie tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love   Nie zlosc tmrc_emoticons.love   To i tak nie pomoze.... Wierze, ze Ci szkoda .... tyle roboty.... Przykro mi i z drugiego powodu, choc nie wiem o co chodzi, i nie pytam, bo osobiste. A jak chce Ci sie poplakac, to placz... ze lzami wyleja sie i zale tmrc_emoticons.love   Glowa do gòry, bedzie dobrze tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love

Marzenko, milych zbioròw tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile  I nie martw sie o Juniora tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile  Spedzi wspaniale wakacje, wròci zadowolony tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile A czas zleci, nim sie obejrzysz tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love

Elu, widok przepiekny tmrc_emoticons.bigsmile   Szkoda, ze nie mozecie wròcic w tej chwili, ale mysle, ze okazja zdarzy sie jeszcze nie raz tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love


Wieczorne spacery z psami.... tmrc_emoticons.bigsmile

Odpoczynek


Z kolega

 

 

 

 

 

Poszukiwania...

 

 

 

 

 

 

Z tatusiem tmrc_emoticons.bigsmile


Podwieczorek... tmrc_emoticons.wink


Elu jak ja Ci współczuje, to jest naprawde ból jak siada system i giną ważne dla Nas rzeczy Maiałam z tym do czynienia , ale mam bardzo dobrego informatyka który odzyskał mi wszystkie dane - powiedział mi pani Moniko ich nie widać ,ale jak się pogrzebie głębiej w systemie to się znajdą i znalazł i odzyskał , a najbardziej martfiłam się o albumy ze zdjęciami dzieci, które miałam od ciąży poprzez narodziny,chrzciny,komunie...od tamtej pory ważne dla mnie dokumenty zgrywam dla pewności na pendriva albo na płytke  bo jak to się mówi " Przezorny zawsze ubezpieczony "

           Głowa do góry , będzie dobrze


Elu też tak mam

 


Verciu czy Twój piesek podwieczorek je po śpiącu , czy tak wyszło... i co on je ? Kurcze myślałam,że to brokuł a to chyba piłeczka... Masz super pieska

         A to moje dwie przybłędy - piesek Ares i kotek Pato którego już nie mam,ale syn od dwóch dni chodzi do schroniska i coś szuka... dzisiaj też ma iść . U mnie w domu jest mały zwierzyniec - jest piesek Ares ,papuga Ava i królik Iskierka Było więcej ,ale zeszły z tego świata...

 

               


tmrc_emoticons.lol Elu nie masz rady na złośliwość rzeczy martwych ,ja jak Monika nauczona doświadczeniem też zgrywam ,a przepisy przenoszę do zeszytu jednak stare sposoby archiwizacji są najlepsze tmrc_emoticons.bigsmile

Elu (Immanuel)są w pobliżu Łodzi zbiorniki wodne ,a i w samej Łodzi ich nie brakuje.Ja właśnie te wspomniane 15km robię codziennie wkoło stawów Stefańskiego.Tras rowerowych jest mało a tam wkoło tych stawów można zawsze na ławce przysiąść (schodzę z  roweru)hi hi hi bo nogi bolą popatrzeć na kaczki czy na wyczyny deskorolkowców wodnych(jest taki specjalny wyciąg)a wkoło las.

Dziewczyny macie cudowne zwierzaki i serdecznie Wam zazdroszczę ,że możecie je trzymać w domu.U mnie nie ma warunków ,bo" chałupka" ciasna choć własna"i mam alergików na sierść.

Coś się zachmurzyło ,słonko się ukryło i zrobiło się rześko. tmrc_emoticons.lol

Miłego dnia tmrc_emoticons.love


Hannna wrote:

Elu (Immanuel)są w pobliżu Łodzi zbiorniki wodne ,a i w samej Łodzi ich nie brakuje.Ja właśnie te wspomniane 15km robię codziennie wkoło stawów Stefańskiego.Tras rowerowych jest mało a tam wkoło tych stawów można zawsze na ławce przysiąść (schodzę z  roweru)hi hi hi bo nogi bolą popatrzeć na kaczki czy na wyczyny deskorolkowców wodnych(jest taki specjalny wyciąg)a wkoło las.

 

Ale się ubawiłam - stawy Stefańskiego... Dziękuje wszystkim tym ,którzy go tak nazwali, bo ja z panieńskiego jestem Stefańska - wreszcie mam coś tylko swojego Jestem dumna


tmrc_emoticons.lolMoniczko to może jakiś Twój krewny je zakładał tmrc_emoticons.wink

Początki parku odnajdziemy po I wojnie światowej, kiedy to prywatny przedsiębiorca Stefański został właścicielem stawu oraz otaczających go łąk i terenów rozparcelowanego folwarku. Nowy gospodarz uporządkował brzegi stawu, który dotąd porośnięty roślinnością wodną był ostoją kaczek, piżmowców, wydr i żółwi błotnych. Stefański wybudował restaurację i zorganizował wypożyczalnię łódek, nadając temu miejscu charakter rekreacyjny. W tym czasie Ruda Pabianicka była samodzielnym miastem, którego walory wypoczynkowe doceniali mieszkańcy przemysłowej Łodzi. W czasie II wojny światowej stawem o powierzchni 6 ha zainteresowali się okupanci, którzy zamierzali założyć park oraz wybudować kąpielisko. Po wojnie Ruda Pabianicka znalazła się w granicach wielkiej Łodzi. W latach 1948-1951 decyzją władz miasta uporządkowano teren, nadając mu charakter parku, usypano górkę saneczkową i wybudowano kąpielisko. Dno stawu pokryto warstwą żwiru, umocniono brzegi, utworzono piaszczystą plażę na wschodnim brzegu stawu i powiększono akwen do 11,4 ha (do dziś największy w granicach miasta). W latach sześćdziesiątych park przeżywał swój największy rozkwit. Aktualnie na terenie parku znajduje się Miejski Ośródek Sportu i Rekreacji „ Stawy Stefańskiego”. Można tu uprawiać liczne sporty wodne i korzystać z niewielkiego, strzeżonego kąpieliska na zachodnim brzegu. Malownicze otoczenie stawu nadal przyciąga łodzian i sprzyja spacerom, wycieczkom rowerowym i jeździe konnej.

to zarys historyczny tego miejsca tmrc_emoticons.love


Elu mo mąz jest informatykiem, mówi, że w takiej sytuacji warto ściągnąc sobie program combofix ze strony: bleepingcomputer.com

uruchomić go w trybie awaryjnym z wiersza poleceń i powinno pomóc

troche to skomplikowane, ale może Twój mąż bedzie umiał to zrobić tmrc_emoticons.smile 

ok lece do pracy, jak cos elu to pisz, my tu z mezem w pogotowiu tmrc_emoticons.smile

 


tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink  Dziękuje Haniu za historie tego miejsca...chyba musze się tam zakręcić i upomnieć o jakieś zyski tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink  A tak na serio to fajne miejsce,bo i zimą jest co robić i latem tmrc_emoticons.smile tmrc_emoticons.smile  


Haniu to musi być piekne miejsce tmrc_emoticons.smilew Lubinie nie za bardzo mamy gdzie nad wode sie udac tmrc_emoticons.aw dookoła albo żwirownie, albo niezbyt duże bardziej stawy niż jezioratmrc_emoticons.aw a że ja pływać nie umiem i boje sie głębokiej wody, to żwirownie dla mnie odpadajatmrc_emoticons.aw

w Boszkowe są na bank jakies gospodarstwa, ale szczerze mówiąc dawno już tam nie szukałam noclegu wiec w 100% pewna nie jestem.

Verciu w szoku jestem, że u was taki rygor co do zbieractwa leśnego.

jak by u nas kazali ludziom zrobic kurs grzybobrania to by była afera narodowa tmrc_emoticons.smile ale nie zdziwie sie jeśli za nie długo usłyszymy ze jest to konieczne tmrc_emoticons.smile ja nie chodze na grzyby ani na jagody, bo grzybów nie widze nigdy, zawsze rozdeptam tmrc_emoticons.smile a zreszta boje sie robaczków i jakoś las mnie nie ciagnie tmrc_emoticons.smile

ale w bieszczadach jak bylismy, to tam takie połacie jagód były, szok tmrc_emoticons.smile na otwartej przestrzeni, widok piekny i ludzie zbierali je własnie takimi specjalnymi łopatkami tmrc_emoticons.smile był taki miły pan, który nam dał woreczek jagód na droge tmrc_emoticons.smile kochany pan, taki miły tmrc_emoticons.smile


monika6500 wrote:

Verciu czy Twój piesek podwieczorek je po śpiącu , czy tak wyszło... i co on je ? Kurcze myślałam,że to brokuł a to chyba piłeczka... Masz super pieska

         A to moje dwie przybłędy - piesek Ares i kotek Pato którego już nie mam,ale syn od dwóch dni chodzi do schroniska i coś szuka... dzisiaj też ma iść . U mnie w domu jest mały zwierzyniec - jest piesek Ares ,papuga Ava i królik Iskierka Było więcej ,ale zeszły z tego świata...

 

            

   

 

 

 

 

 

 

 

Super parka, Monis tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile I jak sie kochaja tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love   Kocham zwierzeta tmrc_emoticons.smile  Od malego sa przyzwyczajone byc razem?  Mòj Red zas, na zdjeciu, to juz tak ma tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink  Taka rasa..... Jak czyms zajety bardzo i ma pyszczek w dòl, to sie caly marszczy i zamyka oczy tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  A byl zajety jedzeniem lizaka tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.wink  I to bardzo, bo pierwszy raz mu takiego kupilam tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.wink  "Patyczek" jest wolowy, kulka zas - jablkowa. Bardzo mu smakowalo tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink


monika6500 wrote:

Verciu czy Twój piesek podwieczorek je po śpiącu , czy tak wyszło... i co on je ? Kurcze myślałam,że to brokuł a to chyba piłeczka... Masz super pieska

         A to moje dwie przybłędy - piesek Ares i kotek Pato którego już nie mam,ale syn od dwóch dni chodzi do schroniska i coś szuka... dzisiaj też ma iść . U mnie w domu jest mały zwierzyniec - jest piesek Ares ,papuga Ava i królik Iskierka Było więcej ,ale zeszły z tego świata...

 

            

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Ps. Monis, naucz mnie wstawiac takie wielkie zdjecia, bo pròbuje i pròbuje, ale chyba jestem ciapa, bo nie wychodza :O :O :O


Hannna wrote:

tmrc_emoticons.lol Elu nie masz rady na złośliwość rzeczy martwych ,ja jak Monika nauczona doświadczeniem też zgrywam ,a przepisy przenoszę do zeszytu jednak stare sposoby archiwizacji są najlepsze tmrc_emoticons.bigsmile

Elu (Immanuel)są w pobliżu Łodzi zbiorniki wodne ,a i w samej Łodzi ich nie brakuje.Ja właśnie te wspomniane 15km robię codziennie wkoło stawów Stefańskiego.Tras rowerowych jest mało a tam wkoło tych stawów można zawsze na ławce przysiąść (schodzę z  roweru)hi hi hi bo nogi bolą popatrzeć na kaczki czy na wyczyny deskorolkowców wodnych(jest taki specjalny wyciąg)a wkoło las.

Dziewczyny macie cudowne zwierzaki i serdecznie Wam zazdroszczę ,że możecie je trzymać w domu.U mnie nie ma warunków ,bo" chałupka" ciasna choć własna"i mam alergików na sierść.

Coś się zachmurzyło ,słonko się ukryło i zrobiło się rześko. tmrc_emoticons.lol

Miłego dnia tmrc_emoticons.love

Dzieki Haniu tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love   Mòj ma miejsce do ganiania i po dworzu, ale czasem wpada do domu, bo jak byl malutki, to go trzymalismy w domu tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  I troche tak zostalo.... musi zajrzec do domu, co sie dzieje, a na noc, mimo upalòw, nie ma mocnych, placze pod drzwiami i koniec, chce spac w domu. Na bude, ktòra ma przy samym domu, nawet nie spojrzy....  A jak go w koncu wpuszcze, to najpierw ukradnie badz kawalek sucharka papudze, potem mnie wylize z radosci, ogon to mu dynda jeszcze przez jakies pòl godziny z radosci tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  Potem sie rabnie na podloge i mnie podgryza, to jego zabawa tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink . W koncu sie zwinie w klebek i spi tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  8-go sierpnia konczy roczek ten mòj urwis tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink


Hannna wrote:

tmrc_emoticons.lolMoniczko to może jakiś Twój krewny je zakładał tmrc_emoticons.wink

Początki parku odnajdziemy po I wojnie światowej, kiedy to prywatny przedsiębiorca Stefański został właścicielem stawu oraz otaczających go łąk i terenów rozparcelowanego folwarku. Nowy gospodarz uporządkował brzegi stawu, który dotąd porośnięty roślinnością wodną był ostoją kaczek, piżmowców, wydr i żółwi błotnych. Stefański wybudował restaurację i zorganizował wypożyczalnię łódek, nadając temu miejscu charakter rekreacyjny. W tym czasie Ruda Pabianicka była samodzielnym miastem, którego walory wypoczynkowe doceniali mieszkańcy przemysłowej Łodzi. W czasie II wojny światowej stawem o powierzchni 6 ha zainteresowali się okupanci, którzy zamierzali założyć park oraz wybudować kąpielisko. Po wojnie Ruda Pabianicka znalazła się w granicach wielkiej Łodzi. W latach 1948-1951 decyzją władz miasta uporządkowano teren, nadając mu charakter parku, usypano górkę saneczkową i wybudowano kąpielisko. Dno stawu pokryto warstwą żwiru, umocniono brzegi, utworzono piaszczystą plażę na wschodnim brzegu stawu i powiększono akwen do 11,4 ha (do dziś największy w granicach miasta). W latach sześćdziesiątych park przeżywał swój największy rozkwit. Aktualnie na terenie parku znajduje się Miejski Ośródek Sportu i Rekreacji „ Stawy Stefańskiego”. Można tu uprawiać liczne sporty wodne i korzystać z niewielkiego, strzeżonego kąpieliska na zachodnim brzegu. Malownicze otoczenie stawu nadal przyciąga łodzian i sprzyja spacerom, wycieczkom rowerowym i jeździe konnej.

to zarys historyczny tego miejsca tmrc_emoticons.love

Mysle, ze to wspaniale miejsce tmrc_emoticons.bigsmile   Nigdy nie widzialam... Tyle jest do zobaczenia jeszcze w Polsce, choc ogòlnie, to zwiedzilam ja prawie cala.... Wszystkiego jednak sie da. Zawsze znajdzie sie jeszcze cos warte obejrzenia tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile


immanuel wrote:

Haniu to musi być piekne miejsce tmrc_emoticons.smilew Lubinie nie za bardzo mamy gdzie nad wode sie udac tmrc_emoticons.aw dookoła albo żwirownie, albo niezbyt duże bardziej stawy niż jezioratmrc_emoticons.aw a że ja pływać nie umiem i boje sie głębokiej wody, to żwirownie dla mnie odpadajatmrc_emoticons.aw

w Boszkowe są na bank jakies gospodarstwa, ale szczerze mówiąc dawno już tam nie szukałam noclegu wiec w 100% pewna nie jestem.

Verciu w szoku jestem, że u was taki rygor co do zbieractwa leśnego.

jak by u nas kazali ludziom zrobic kurs grzybobrania to by była afera narodowa tmrc_emoticons.smile ale nie zdziwie sie jeśli za nie długo usłyszymy ze jest to konieczne tmrc_emoticons.smile ja nie chodze na grzyby ani na jagody, bo grzybów nie widze nigdy, zawsze rozdeptam tmrc_emoticons.smile a zreszta boje sie robaczków i jakoś las mnie nie ciagnie tmrc_emoticons.smile

ale w bieszczadach jak bylismy, to tam takie połacie jagód były, szok tmrc_emoticons.smile na otwartej przestrzeni, widok piekny i ludzie zbierali je własnie takimi specjalnymi łopatkami tmrc_emoticons.smile był taki miły pan, który nam dał woreczek jagód na droge tmrc_emoticons.smile kochany pan, taki miły tmrc_emoticons.smile

 


veronicab71 wrote:
immanuel wrote:

Haniu to musi być piekne miejsce tmrc_emoticons.smilew Lubinie nie za bardzo mamy gdzie nad wode sie udac tmrc_emoticons.aw dookoła albo żwirownie, albo niezbyt duże bardziej stawy niż jezioratmrc_emoticons.aw a że ja pływać nie umiem i boje sie głębokiej wody, to żwirownie dla mnie odpadajatmrc_emoticons.aw

w Boszkowe są na bank jakies gospodarstwa, ale szczerze mówiąc dawno już tam nie szukałam noclegu wiec w 100% pewna nie jestem.

Verciu w szoku jestem, że u was taki rygor co do zbieractwa leśnego.

jak by u nas kazali ludziom zrobic kurs grzybobrania to by była afera narodowa tmrc_emoticons.smile ale nie zdziwie sie jeśli za nie długo usłyszymy ze jest to konieczne tmrc_emoticons.smile ja nie chodze na grzyby ani na jagody, bo grzybów nie widze nigdy, zawsze rozdeptam tmrc_emoticons.smile a zreszta boje sie robaczków i jakoś las mnie nie ciagnie tmrc_emoticons.smile

ale w bieszczadach jak bylismy, to tam takie połacie jagód były, szok tmrc_emoticons.smile na otwartej przestrzeni, widok piekny i ludzie zbierali je własnie takimi specjalnymi łopatkami tmrc_emoticons.smile był taki miły pan, który nam dał woreczek jagód na droge tmrc_emoticons.smile kochany pan, taki miły tmrc_emoticons.smile

Nic nie wolno rozdeptac, bo jak zlapia - kara. Trzeba uwazac, by nie zniszczyc miejsca, wolno zbierac tylko "dorosle" grzybki.... Kurs jest po to, by wiedziec, co sie zbiera... Kosztuje pare groszy, legitymacje wydaja  wladze.... No i jest caly ostry regulamin, wlasnie. No i ograniczenia. I mozna je zbierac tylko na wlasny uzytek, a nie do sprzedania. O nature trzeba dbac, jak to sie mòwi. Jak cie zatrzyma straz lesna, musisz okazac legitymacje i sie wyspowiadac co tam robisz. Na grzyby, na jagody, na spacer, na polowanie. Jesli na spacer z psem, to koniecznie na smyczy.... I takie tam sprawy... tmrc_emoticons.smile


Verciu nie są od małego razem,najpierw córka znalazła pod bramą błąkającego się szczeniaka a chyba po roku albo i dłużej jej koleżanka musiała się pozbyć kota więc Angelika wzięła go do domu i takim sposobem jest małe zoo


I nie klòcili sie ? Zazwyczaj wiadomo, jak to bywa miedzy pieskiem a kotkiem :O :O :O  Niesamowite :O :O :O tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile


Monis, jak wstawiac te ogromniaste zdjecia ??? :O :O


Verciu pisałam już o tym chyba Eli - najeżdżam myszką na dane zdjęcie - prawym przyciskiem myszki rozwijam liste i wybieram "kopiuj", przechodze do okna dialogowego komentarza i znowu prawy przycisk myszki ,wybieram "wklej" . Nie ze wszystkimi zdjęciami to wychodzi i nie wiem dlaczego ? Od czego to zależy ? Nie mam pojęcia Próbuj


 A to moja psinka jak była malutka - może uda mi się wstawić zdjęcie :O A wieczorkiem aktualne fotki tmrc_emoticons.bigsmile


Spròbuje Monis, dzieki tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love

Alu, sliczna psinka tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile  Usmiechnieta tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile   Ile ma obecnie? Jak sie nazywa? tmrc_emoticons.bigsmile


Ale nam się dzisiaj zwierzyniec otworzył Fajnie , ciekawe co mój syn dzisiaj wykombinuje w schronisku...

          Alu widze,że Twoja psinka nieźle pozuje do zdjęć


monika6500 wrote:

Verciu pisałam już o tym chyba Eli - najeżdżam myszką na dane zdjęcie - prawym przyciskiem myszki rozwijam liste i wybieram "kopiuj", przechodze do okna dialogowego komentarza i znowu prawy przycisk myszki ,wybieram "wklej" . Nie ze wszystkimi zdjęciami to wychodzi i nie wiem dlaczego ? Od czego to zależy ? Nie mam pojęcia Próbuj

Nie da rady.... nie wychodzi tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy tmrc_emoticons.crazy


A mnie się udaje - Moniczko - dzięki tmrc_emoticons.love

A to dumni rodzice

 


Ale piekna parka, complimenti prosze pani tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love   Sa sliczne tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love  Ale rodzicòw nie masz w domu Ala ? Tylko malego ?


No,no rodzice naprawde dumni Pięne psy


Zobaczymy czy poszlo...


No tak ! A ja kolejne upiekłam...


Elu, nic w tym temacie nie pomogę i nie doradzę. Mam windowsy we wszystkich komputerach, linuksa ocenić nie umiem. Nie martw się, będzie dobrze. Jak maż nie da rady odzzyskać danych , to może jakiś dobry informatyk?  tmrc_emoticons.smile


Veroniczko, nie wiem co tu zmieściłaś. U mnie jakies okienka się pokazały. tmrc_emoticons.puzzled


Dziewczynki, ale dzisiaj pogoniłyście na forum. musiałam wracać do poprzedniej strony. tmrc_emoticons.bigsmile Tyle nowości. :O  Wszystkie macie przepiekne pieski. Uwielbiam pieski, koty mniej. Kiedyś też miałam slicznego sznaucera- miniaturę, czarny. Przeżył 16 lat  i od pięciu lat go już nie ma z nami. Tęsknimy, ale póki z mężem obydwoje pracujemy, pieska nie będzie. tmrc_emoticons.sad 

Veroniczko, jestem w szoku z tymi waszymi leśnymi zakazami! U nas tylko kleszcze odstraszaja przed wejściem do lasu. tmrc_emoticons.bigsmile Nic to, jesteśmy w Unii i pewnie te idiotyzmy też do nas dotra. Powoli, powoli wszystko wprowadzaja jak małpy. Niezaleznie od tego czy to dobre i u nas sie sprawdzi.Teraz mamy "cyrk" z odpadami. Dziś własnie "przejechałam" sie po pani urzędniczce, która ma bałagan. tmrc_emoticons.crazy  Odpady od kilku lat segregowaliśmy, wywoziła firma, wszystko grało. Teraz pod naciskiem Unii  "uporzadkowali" to ustawa i jest bałagan w całej Polsce. tmrc_emoticons.crazy  To tak jak z nasza przepisownia: było dobrze, ulepszyli i jest gorzej. tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol Cały cza nie mogę pisać a z ogonkiem.Dobrze, że Ela dała radę jak wrócić do tekstu,który uciekł, ale trzeba pilnować co się pisze.  tmrc_emoticons.wink


tmrc_emoticons.lolUffale mi się zaczął wieszać komputer to szok :O ,aż zaczęłam myśleć czy czegoś nie zassał tmrc_emoticons.crazy ?No zobaczymy tmrc_emoticons.glasses .Dziewczyny psy Wasze są wspaniałe tmrc_emoticons.tongue

Gabi masz rację co do działania przepisowni stara działała o niebo lepiej tmrc_emoticons.crazy Chyba już czas powiedzieć ,że nie bardzo im to wyszło tmrc_emoticons.aw

 


immanuel wrote:

Elu mo mąz jest informatykiem, mówi, że w takiej sytuacji warto ściągnąc sobie program combofix ze strony: bleepingcomputer.com

uruchomić go w trybie awaryjnym z wiersza poleceń i powinno pomóc

troche to skomplikowane, ale może Twój mąż bedzie umiał to zrobić tmrc_emoticons.smile 

ok lece do pracy, jak cos elu to pisz, my tu z mezem w pogotowiu tmrc_emoticons.smile

 

Elu, właśnie ten program ściagna w nocy mój maż, kosztuje niewiele ok.60zł i większość udało się odzyskać. Ale nie wszystko. Grzesiek cały czas walczy o resztę. Ja teraz mam "wychodne" ale jak wrócę to dowiem się od niego więcej i w razie czego będę prosić Bartka o pomoc  tmrc_emoticons.smile  Dzięki za gotowość i chęć pomocy  tmrc_emoticons.love  

 


no i wykrakałam tmrc_emoticons.smile mówiłam ze mi przepisownia działa ok, a tu prosze niespodziankatmrc_emoticons.smile przez cały dzien nie mogłam wejsc na pogaduszki tmrc_emoticons.aw muliło muliło i wywalało ... wszystko inne działało, tylko pogaduszki nie :/

i komary mnie gryzc zaczeły, dawno nie miałam takich łydek pogryzionych, co to za rok jakis dziwny tmrc_emoticons.smile

Elu napisz koniecznie jak tam dane z komputera, bartek mowi, ze jak ten program nie zadziała, to może być ciężko to odzyskać tmrc_emoticons.aw co to za cholerstwo ci zaatakowalo kompatmrc_emoticons.aw

ja załatwiłam sobie wolne w piątek w pracy i jedziemy juz w piatek do Toruniatmrc_emoticons.smile ale sie ciesze wiecej zwiedzimy tmrc_emoticons.smile nigdy nie byłam w Toruniu, wiec troche atrakcji mnie czeka tmrc_emoticons.smile

pozdrawiam kochane tmrc_emoticons.smile


Elu, ja też miałam problem z tym watkiem... doszłam do tego, że to się zatrzymuje na wpisie Veroniki. Na tej właśnie stronie, jest 4 wpis a w nim chyba jakieś zdjęcia. Tylko ja ich nie widzę, za to ok.20 okienek.  tmrc_emoticons.puzzled  I kilka razy też mnie wtym miejscu "wywalało"


to chyba testuje naszą cierpliwość tmrc_emoticons.smile bo jak zostawiłam stronke w "ładowaniu" i poszłam powiesic i wsatwic kolejne pranie, to wątek sie załadował tmrc_emoticons.smile 


Nauki wstawiania zdjęć ciąg dalszy

 


Veroniko - rodziców w domu nie mam, tylko tę kruszynkę, zwie się Roma i waży tylko 50 kg tmrc_emoticons.bigsmile


Dziewczynki, mnie też hamuje przy wpisie Veroniki z tymi kwadracikami. Pokazuje mi sie wtedy klapsydra i powoli "wchodza " :kwadraciki, jeden po drugim. Coś to musi być. Ale co? tmrc_emoticons.puzzled


immanuel wrote:

no i wykrakałam tmrc_emoticons.smile mówiłam ze mi przepisownia działa ok, a tu prosze niespodziankatmrc_emoticons.smile przez cały dzien nie mogłam wejsc na pogaduszki tmrc_emoticons.aw muliło muliło i wywalało ... wszystko inne działało, tylko pogaduszki nie :/

i komary mnie gryzc zaczeły, dawno nie miałam takich łydek pogryzionych, co to za rok jakis dziwny tmrc_emoticons.smile

Elu napisz koniecznie jak tam dane z komputera, bartek mowi, ze jak ten program nie zadziała, to może być ciężko to odzyskać tmrc_emoticons.aw co to za cholerstwo ci zaatakowalo kompatmrc_emoticons.aw

ja załatwiłam sobie wolne w piątek w pracy i jedziemy juz w piatek do Toruniatmrc_emoticons.smile ale sie ciesze wiecej zwiedzimy tmrc_emoticons.smile nigdy nie byłam w Toruniu, wiec troche atrakcji mnie czeka tmrc_emoticons.smile

pozdrawiam kochane tmrc_emoticons.smile

Elu, i ja mialam problem teraz wieczorem wejsc na pogaduszki tmrc_emoticons.crazy  Ale w koncu poszlo tmrc_emoticons.bigsmile   Juz mialam pisac do Mixi, ze mi sie cos zablokowalo... Na szczescie poszlo, a przy okazji widze, ze to nie tylko u mnie. W Toruniu bylam, tyle ze kupe lat temu i niewiele juz pamietam tmrc_emoticons.smile  Mòj brat tam byl w wojsku tmrc_emoticons.smile  Milego pobytu, udanej wycieczki i dobrej pogody kochanie tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love

Gabrysiu, wstawilam zdjecia mojego pieska, jego tatusia i kolegi tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink  Nie widac zadnego zdjecia ? :O :O

Elu K, daj znac jak tam komp. tmrc_emoticons.love


ElaK wrote:

Elu, ja też miałam problem z tym watkiem... doszłam do tego, że to się zatrzymuje na wpisie Veroniki. Na tej właśnie stronie, jest 4 wpis a w nim chyba jakieś zdjęcia. Tylko ja ich nie widzę, za to ok.20 okienek.  tmrc_emoticons.puzzled  I kilka razy też mnie wtym miejscu "wywalało"

Ja natomiast okienek nie widzę tylko pusty wpis


Verciu, skoro nic nie widzimy w Twoim wpisie (nr.4 na tej stronie) a te niewidoczne zdjęcia mula w naszych kompach, to mam prośbę żebyś edytowała ten wpis.  tmrc_emoticons.puzzled  Proszę  tmrc_emoticons.smile  Bo już się kilka razy dziś logowałam, jak mi 'wywala"  tmrc_emoticons.smile