Dieta antycholesterolowa polega z jednej strony na ograniczeniu spożycia produktów bogatych w cholesterol, z drugiej zaś dostarczać ma takich, które spowodują wzrost frakcji „dobrego” cholesterolu. Jest ona zbliżona do diety śródziemnomorskiej: jemy dużo ryb, warzyw i owoców, a potrawy skrapiamy oliwą.
Produkty zabronione w diecie niskocholesterolowej:
Marzenko - a dlaczego nie można strączkowych? Co one mają wspólnego z cholesterolem?
Czy to dietetyk powiedział, że margaryna zdrowsza od masła? Ileż można zjeść dziennie masła - 5 gram to posmarowane 2 kromki, więc 10 g. Jeżeli sama robisz masło ze śmietany to jest ono gorsze od margaryny nafaszerowanej konserwantami?
A konsultowałaś tę dietę później z lekarzem? Może należałoby skonsultować?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
O piernik, to niezle, dziewczyny :( Ja mam còrke alergika, na kurz i takie swinstwa podobne.... Od 14 lat bierze lekarstwa, inaczej bylaby juz astma z tego. Wspòlczuje Wam serdecznie Ja tylko na kremy do twarzy, mydla kolorowe ( typu kiedys, jeszcze w Polsce spuchlam cala od mydelka Fa, niebieskiego), kilka srodkòw czystosci, tych mocnych, rekawiczki gumowe, ale na dluzszy dystans. W dziecinstwie bylam uczulona aby na jajka, potem przeszlo. No i nie moge za duzo dotykac lisci cukinii i truskawek. Ale to pestka, da sie zyc ;) Prawdziwe alergie, to problem !! Trzymajcie sie kochane
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Verciu mam alergię skórną i do tego jeszcze atopowe zapalenie skóry, więc mydła kremy i balsamy tylko dla alergików niestety a jeszcze do tego uczulenie na pyłki traw i drzew, więc katar i swędzące i łzawiące oczy :(( ale cóż zrobić takie życie ale się nie załamuje i nie poddaje A Juniorek też da radę z moją pomocą pozdrowionka idę dalej buszować w kuchni zrobiłam już biszkopt, pychotka w lodówce, sałatka się powoli kroi, galacik też już przy końcu, jutro jeszcze upiekę kuroka
Fakt, kazdy ma swoje "bolesci".... Alergia, to istny diabel J) Musisz bardzo uwazac Magi, czesto maszyny sa uzywane do produkcji ròznych rzeczy, i np. latwo znalezc "slady" orzechòw, i juz klopot . Jakie uczulenie masz na orzechy, skòrne czy typu "astma" ? Wspòlczuje :( Krzys tez biedny, w tej chwili, ale bedzie musial sie przyzwyczaic, dla wlasnego zdrowia . No i dziewczyny, podaje reke wszystkim, ktòre sa w podobnej sytuacji "zoladkowej". Zobacze, co da sie zrobic. Poczytam dokladnie link Ali, pomysle, co i jak. Spròbowac mozna, zaszkodzic nie zaszkodzi, a najwyzej pomoze :) Czasem, jak zagladam do polskiego sklepu, to kupilabym pewnie wszystko.... ogòrki, kapuste, musztarde, chrzan.... kawal kielbachy nawet..... A tu guzik z petelka J) Czasem cos kupie, ale potem w domu patrze, jak inni jedza.... J) Szczerze mam juz dosc, zawsze to samo.... Zmieniam na okraglo, kombinuje, ale jak skladnikòw do wyboru jest malo, to i tak to wyglada, jakbym codziennie jadla to samo J) Poczytam i dam znac
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Ma oczywiście ograniczyć słodycze, potrawy smażone i tłuste, wszystko ma być chude - nabiał, sery, wędlinka mięso. Ma ograniczyć ser żółty - tylko raz w tygodniu ma nie jeść owoców suszonych, orzechów, śmietany, smażonych ziemniaków, grochu, fasoli, soczewicy, soi, ciężkich sosów. No jest tego troszku zwłaszcza jeżeli chodzi o dziecko, ale jak ja to mówię powoli, bez pośpiechu a dojdzie się do celu i ma jeść co 2-3 godziny cieszę się, że teraz jest lato i mamy dużo owoców i warzyw - zwłaszcza warzyw bo będzie mi łatwiej dobrze, ze Junior lubi wszystkie warzywa
Alu mój Krzysiu ma 12 lat i chodzi do podstawówki do 5 klasy ma jeść produkty o obnizonej zawartości tłuszczu i cukru, najlepiej wszystko gotowane i chude ale z tym nie będzie problemów ponieważ mamy parowar największym problemem jest śniadanie do szkoły dzisiaj rano zjadł jabłko i potem chlebek razowy z margaryną (kupiłam mu specjanie florę, bo jest bardzo dobra dla osób z cholesterolem). Na obiadek dzisiaj mamy makaron pełnoziarnisty z pieczarkami i cebulką i sałatkę z ogórka kiszonego, natomiast na kolację pierś z kurczaka z warzywami na parze na śniadanie do szkoły dostał kalarepkę, ogórka zielonego, kanapkę z margaryną i rzodkiewką i wodę. jest w szkole do godziny 15 najczęściej właśnie wraca do domku około 15-16
Kochanie - jeżeli chodzi o Ciebie to próbuj, lepiej "załapiesz". Ale dziecko jest dla mnie "poza konkursem"
Wstawiaj jego jadłospis z wyprzedzeniem - będę korygować (oczywiście jeżeli chcesz). Podaj produkty zalecane i zakazane. W jakim jest wieku, czy chodzi do przedszkola, czy do szkoły? Co lubi, czego nie je?
Chciałabym żebyśmy ustaliły dla niego tygodniowy jadłospis, coby policzyć tygodniowo ilość jajek uwzględniając to, że są one w wielu produktach - ciasta, kotlety, naleśniki, racuchy itd.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Verciu kochana doskonale cię rozumiem, ja niestety też muszę uważać na to co jem i na dodatek jeszcze ta moja alergia, która eliminuje pewne potrawy raz na zawsze. Czasami jest ciężko, ale coś za coś można się przyzwyczaić ale trzeba strasznie uważać na skład produktów, np. mam uczulenie na orzechy włoskie i czytam wszystkie etykietki bo dodają śladowe ilości orzechów i często nawet nie napiszą jakich tak więc każdą dietkę czy sposób odżywiania trzeba dostosować indywidulanie do swojego organizmu
No i jak pięknie dzięki Alu próbuję wprowadzać zdrowe zasady w życie i dostosować je do mojego Juniora ma być na diecie i mam rozpiskę jakie produkty może jeść a jakie ma zabronione i staram się wszystko połączyć nie jest łatwo - ale dam radę i powoli się uczę pozdrawiam
:DMarzenko współczuję Ci serdecznie ,bo sama wiem co znaczą niedomogi organizmu.Moja babcia zawsze mi mówiła "NAUCZ SIĘ SŁUCHAĆ SAMĄ SIEBIE,"lat potrzeba mi było żeby zrozumieć tą bardzo mądrą myśl
Hania z Łodzi: Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Veroniko - ja zrozumiałam (myślę, że dziewczynki też ) - współczuję, wiem co to znaczy "łykać ślinę" na samą myśl, że ktoś coś może jeść.
Współczuję - też nie mogę jeść wszystkiego, dlatego nigdy nikomu nie ukladam jadłospisu, bo każdy najlepiej wie, czego nie może.
Ja mówię jedynie o zasadzie - bo pełno w necie o dietach rozdzielnych, ale nikt nie podaje, jak to praktycznie wykonać. Jeżeli ktoś się nie nauczy to szybko z tego zrezygnuje, bo będzie "na okrągło" jadł to samo, aż mu się znudzi.
A chodzi o to, żeby każdy jadł to co może i co lubi - tylko w troszkę innej konfiguracji - prawda, że to proste?
Do niczego nie namawiam - ale może spróbuj nie łączyć - jest szansa, że żołądek będzie mniej drażliwy jak "odpocznie" - oczywiście dalej jedząc to, co możesz.
Pozdrawiam serdecznie Ala
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
To nie krytyka sposobu odzywiania, to po prostu mòj zoladek i caly system trawienny :( Chcialam i ja zjesc troche inaczej, ale mam sprawe przechlapana, niestety :( Wiele rzeczy nie moge jesc, bo zoladek wrzeszczy, niektòre czasami zjem.... :( Elu, Grazynko, ja sie ciesze, ze Wam sluzy :bigsmile: Ja nawet po szklance wody potrafie chorowac :( To byl po prostu odnosnic do mnie samej, i troche zdrowej zazdrosci, jesli tak to mozna nazwac... choc to nie zazdrosc, w zlym slowa znaczeniu..., ze ja moge sobie na niewiele pozwolic :( Tez bym chciala :( Moje kolacje, to od .....-stu lat, nie 3/4, ale 10-20 / 4 warzyw .... I to nie wszystkich, bo niektòrych nawet nie dotykam, no moze czasami, bo az sie boje, co potem bedzie :( Nie bede opisywac calej historii, ale faktem jest, ze najchetniej to bym go wyrzucila i kupila sobie nowy, lacznie z jelitami ;) Tyle razy, co ja juz w szpitalu bylam.... I sama nie wiem, jak to wytlumaczyc.... mam tez i jeden problem "wrodzony", moge jesc malo, czesto, lekko, nie wszystko, trawienie jest dluuuuuuuugasne, ale problemòw "kibelkowych" nie mam ;) Z jednej strony nie trawie dobrze, wolno, z drugiej zas, jak juz w koncu strawie ( regularnie rano), to trzeba mnie przepedzac z lazienki :D ;) Pewnie dlatego nie mam problemòw z nadwaga. Zima mam prawie swoja wage,, wg wieku i wzrostu waze jakis kg mniej tylko, niz powinnam wazyc idealnie, latem spadam , tak jak teraz, do 47-48kg.... Wazylam sie w niedziele, schudlam znowu, tak sama z siebie, nic nie robiac. Owoce jem, wode pije.... bo lubie i musze.... Kapuste, fasole mam zabroniona :( Groch, wszystkie straczkowe, w zasadzie.... kiszone, korniszone.... :( Pewnie dlatego patrze na innych z podziwem i nutka zazdrosci, ze moga ... Ostatni raz jak sobie pozwolilam na kapuste kiszona, wyladowalam w szpitalu To tyle moich wywodòw.
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Elu - nie do końca, bo tam są jeszcze ziemniaki. Napisałam to - tak w ramach pokazania, co można z tym zrobić.
Jak robię w "dni grzeszne" czyli w sobotę lub niedzielę to robię z ziemniakami i ze śledziem i wcinam.
Ale jeżeli ma być zgodnie z zasadami to nie powinno być ziemniaków. U mnie jest tak, że robię ją w piątek po południu i dzielę na pół. Do jednej połowy dodaję fasolkę białą i czerwoną - to dla męża, bo lubi, a swoją część dzielę jeszcze na pół - jedną zostawiam "bez niczego", a do drugiej dodaję śledzia - bo to lubię ja.
Ale jak zrobisz w takiej wersji o jakiej piszesz i ktoś to zje - to naprawdę nic się nie stanie
A wogóle - jak Wam smakowała?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
O wersji "mięsnej nie pomyślałam nigdy, a bez fasolki a z wędzonym kurczakiem lub grilowanym może być całkiem-całkiem - pomysł pierwszy
Ale znam wersję bez fasolki, a za to ze śledziem matiasem - uwielbiam ją. A ponieważ śledź to proteiny to już mamy drugi pomysł na proteinowy posiłek, który można zabrać ze sobą do szkoły czy do pracy, albo na działkę.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Elu - nie układam nikomu jadłospisów, każdy robi to sam - uwzględniając możliwości, upodobania i przyzwyczajenia. Ja nie mogę komuś narzucać, że od dzisiaj ma przestać jeść np kurczaka, a zacząć krewetki czy ślimaki, albo żabie udka (wszak żab u Was dostatek :D :D . To nie może być "totalna rewolucja" - musisz jeść to, co dotychczas, tylko w innej konfiguracji. Na tamtym forum tygodniowych jadłospisów "po kokardkę"
Mogę Ci jedynie zrobić korektę, jak coś wstawisz.
Grażynko - nie mam czego poprawiać, mądrze prawisz kobieto. Ale po jednym naleśniku to bym chyba zeszła, dwa co najmniej bym wciągnęła - "po kokardkę" miła Pani
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Teraz, to calkiem inna sprawa To i tak "po mojemu" ;) W dzien, cos tam jeszcze strawie ciezszego, ruszam sie ile moge po obiedzie :bigsmile: I jakos to jest, ale wieczorem, nie da rady, choc kolacje jem dosc wczesnie, i lekka :( I tak juz zostanie :( Dlatego bardzo sie zdziwilam, ze Ela pisala o fasolce na kolacje :O U mnie w domu, nawet maz, ktòry ma zoladek z zelaza, nie rusza ciezkostrawnych rzeczy wieczorem. W dzien moze i kamienie jesc, i je strawi ;) Wieczorem jednak , nie. No to wszystko gra Milego dnia zycze
Verciu, kochana Widocznie mam żołądek ze stali bo bez problemów przeżyłam tą fasolkę. :D Kołderka tylko fruwała od czasu do czasu a rano szybciutko odwiedziłam toaletę i zrobiłam sobie ulgę tak ogółem to fasolki na kolację nie jadam, ale jak mnie poniosło z tymi zasadami, to "misz-masz" z talerza przeżucił mi się na głowę Resztę sałatki w wersji bezmięsnej Kasia wzięła dziś do szkoły a drugą część ja spałaszowałam przed chwilą... właśnie dotarło do mnie, że zjadłam obiad :)
Uff, może z pomocą Ali połapę się wcześniej niż za 3 lata
W lidlu dokupiłam produkty na sałatkę Mojego Taty, jutro zrobię Chciałam się Wam pochwalić, że nie mam uczucia "kamieni " w żołądku Daleka droga jeszcze do wiedzy,którą nam przekazuje Ala, ale ja już jestem zadowolona z małych postępów
Elu Tobie i Kasi życze wytrwania i dziękuję za wsparcie,Ali również
Verciu nie chcę sie wymądrzać jeżeli żle podpowiem ,to Ala mnie poprawi Ja na kolacje przygotowałam sobie rybę po grecku i rybę w galarecie do tego warzywa i kiszona kapusta.w Lidlu kupiłam pierś z indyka i zrobię wg przepisu Eli. Verciu na talerzu ma być 1/4 protein ,a reszta to warzywa.Wierz mi wcale nie idę spać "chora"Na podwieczorek mam dzisiaj zielone szparagi,a na obiad 1 naleśnik z soczewicą,pieczarkami i cebulką (farsz przygotowany wczoraj) i dużo warzyw. Przepraszam za gadulstwo :D
Niestety nie dla mnie taki sposòb odzywiania :( Wielu rzeczy nie moge jesc wcale, a kiszone i fasola na kolacje, pewnie bym sie w szpitalu znalazla :( Ciezkie :( Owoc na czczo znowu zaczelam jesc, jak kiedys, narobilyscie mi ochoty Reszta musi zostac, jak jest ...
Veroniko - nigdzie nie podawałam tzw. "produkty zalecane" ;) ani "produkty zakazane", każdy je to co lubi i to co może . Fasola na kolację niedozwolona , przecież to węglowodany, a na kolację zawsze proteiny. Ale co ja mam odpowiedzieć Eli na pytanie, czy może jeść - no, jeżeli ma ochotę to może - bo nie chodzi o to, żeby ktoś się stresował, tylko żeby "załapał", które produkty to węglowodany, a które to proteiny. Za jakiś czas będzie się z tego śmiała - bo chce za szybko, na już, a przecież do tej pory jadła inaczej i nic się nie stanie jak jeszcze trochę poje "misz-masz", co mam dziewczynę niepotrzebnie stresować
Teraz, to calkiem inna sprawa To i tak "po mojemu" ;) W dzien, cos tam jeszcze strawie ciezszego, ruszam sie ile moge po obiedzie :bigsmile: I jakos to jest, ale wieczorem, nie da rady, choc kolacje jem dosc wczesnie, i lekka :( I tak juz zostanie :( Dlatego bardzo sie zdziwilam, ze Ela pisala o fasolce na kolacje :O U mnie w domu, nawet maz, ktòry ma zoladek z zelaza, nie rusza ciezkostrawnych rzeczy wieczorem. W dzien moze i kamienie jesc, i je strawi ;) Wieczorem jednak , nie. No to wszystko gra Milego dnia zycze
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Ja tak z doskoku, ale też już uciekam Dobrego dnia życzę U nas na wsi cudnie: błękit nieba, słoneczko grzeje, ptaszki śpiewają, zielono -tak soczyście Bajka po prostu RAJ na ziemi
Alu byłabym wdzięczna za zestawy:obiad- podwieczorek- kolacja na 2-3 dni... Może jak już zacznę i będę miała ściągę (w szkole nigdy nie ściągałam ), to pójdzie lepiej? I nie będę popełniała takich błędów i to z nastolatką
A potem na Varomę z warzywami a w naczyniu cebulka, pomidor +mąka ryżowa na sos.
Mąka ryżowa to węglowodany - nie nadaje się do sosu, który będziemy dodawać do mięsa, lepiej zagęścić czymś takim jak "agar" - w sklepach ze zdrową żywnością.
Buziaki-słodziaki, uciekam do pracy
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Filet z indyka lub kurczaka "marynuję" Kroję w kosteczkę lub paseczki, i dodaję do marynaty: oliwa, ocet jabłkowy (własny), sos sojowy, łyżka musztardy, pieprz, swojska "wegeta", trochę cury... i co akurat jest pod ręką Wymieszam wszystko i tak stoi w lodówce 1-2 godziny lub całą noc. A potem na Varomę z warzywami a w naczyniu cebulka, pomidor +mąka ryżowa na sos.
Elu - na tamtym forum wątek miał zupełnie inny charakter, bo został stworzony dla jednej osoby, którą znałam już od dłuższego czasu (wirtualnie) i konwencja "pół żartem, pół serio" z młoteczkiem nam odpowiadała. A że to forum publiczne i dochodziły inne osoby - to wyszło to, co wyszło. Poza tym to ogromne forum, różni ludzie - każdy z tendencją do "targowania się" .
Trzeba było trzymać dyscyplinę :D :D (oczywiście żart), przecież ja nikogo nie zapraszałam, każdy sam przychodził do wątku, na własną odpowiedzialność
Jeżeli udało mi się Cię rozśmieszyć, to cel został osiągnięty, bo to miało być "z jajem" (wirtualny młotek jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił )
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Alu dzięki za podpowiedź Jak to dobrze, że mam się czego uczyć mózg mi nie zesztywnieje na starość A na dodatek uczę się od życzliwej osoby, która to wszystko już przerobiła i pomogła niejednemu Dzięki, jak powyżeramy, to co wyprodukowałam do tej pory (w jakimś szale :D ) to zrobię danie, które proponujesz. Myślę, że trzeba się było upierać przy rozpoczęciu tej diety w lato, jak jest warzyw dużo i świeżych... A tak zamrażarka popsuta, to swoich mrożonek w tym roku nie mam, w sklepie też coraz trudniej dostać mrożonego brokuła -wczoraj obiechałam 3 biedronki i... -nie ma. Dlatego teraz jedziemy głównie na marchwi, burakach i pieczarkach. W słoikach jest jeszcze trochę kiszonych ogórków i 3 słoje mamusinej kapusty kiszonej.
zapomniałam dodać, że oprócz ww zestawów mam jeszcze uparowaną pierś z indyka (w osobnym pojemniku). I moje pytanie: do którego zestwu ją dodać???
Elu - do żadnego Kochanie - indyk to mięso, a mięso to proteiny i jemy je z warzywami - na kolację.
A jak robisz indyka? Nie jest za suchy ?
Alu, dzięki Wychodzi na to, że jestem zwariowaną mamuśką widząc radość mojego dziecka z wyników na wadze, chciałabym jej pomóc na miarę swoich możliwości... Ale jak przez prawie 50 lat człowiek jadł "misz-masz" to się w ciągu tygodnia nie przestawi Bardzo Cię proszę zwracaj mi uwagę na niezgodności s tą zasadą. :D Miałam napisać błędy ale Ty tak łagodnie podchodzisz do tego... zupełnie inaczej niż na tamtym forum Czytając Twój wątek nie raz zaplułam ekran ze śmiechu A przez białka jajek śmiałam się chyba przez pół dnia -dzięki za taki masaż brzuszka
A jak się okaże, że tak jedząc czujemy się lepiej, to zostanę przy tym sposobie i tyko od czasu do czasu zrobię porządny, niedzielny obiad
Ja zawsze powtarzam, że zdrowo jem od poniedziałku do piątku - a w sobotę i w niedzielę - rozpusta (każdy "grzeszy" wg możliwości :D , a w pewnym wieku to już za duzego wyboru w "szaleństwach" nie ma :D :D )
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
I jak ja mamto teraz podzielić, żeby nic się nie "gryzło"?
Jutro na I śniadanie chleb z masłem; II śniadanie -jabłko; a na obiad który zestaw??? na podwieczorek zaplanowany kalafior
Kupiłam dziś rabarbar i jutro upiekę tartę z rabarbarem Myślę, że Kasia nie wytrzyma i jak wróci to zje kawałek Ale tak, jak pisałaś miło też ma być, więc od czasu do czasu...
Dobrej nocy
Elu - akurat te trzy zestawy możesz łączyć jak chcesz, bo ryż, soczewica i fasolka w sałatce to są węglowodany, które możesz nawet ze sobą zmieszać i w dowolnej konfiguracji podać na obiad. Węglowodany jemy na obiad.
Oczywiście, że może jeść tartę - to jest dziecko, ma inny metabolizm i nie stosuj wobec niej żadnych ograniczeń - wystarczy, jeżeli będzie jadła regularnie i nie będzie łaczyła węglowodanów z proteinami - i osiągnie "swoją" wagę.
Ja bym z tych produktów zrobiła:
1/ kotlety: soczewicę + ryż + bułkę tartą + przesmażoną cebulkę + zielenina (pietruszka i co tam ktoś ma pod ręką i lubi) , przesmażone pieczarki, sól, pieprz i co kto dodaje - wymieszała w TM, zrobić z tego kotleciki, panierować w bułce tartej wymieszanej z mąką pszenną i usmażyć.
Do tego proponuję sos:
0,5 kg marchwi starkowanej na tarce do buraków,
0,5 kg cebuli pokrojonej w piórka
przecier pomidorowy
Na oliwie smażymy marchew (tak, żeby troszkę zaczęła się gdzieniegdzie przyrumieniać), przerzucamy ją do TM, a na tej patelni smażymy cebulę i dodajemy do marchwi. 0,5 litra wody doprawiamy przyprawą warzywną, solą i pieprzem, dodajemy przecier pomidorowy (wg własnych upodobań), zalewamy tym marchew z cebulą i 100 stopni, obroty wsteczne, 15 min. - mamy gęsty sos do kotletów. Sos ma być w miarę gęsty, nie wodnisty.
Do tego jakąś surówkę, albo kapustę , albo właśnie sałatkę.
TO SĄ WĘGLOWODANY - czyli OBIAD.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Niestety nie dla mnie taki sposòb odzywiania :( Wielu rzeczy nie moge jesc wcale, a kiszone i fasola na kolacje, pewnie bym sie w szpitalu znalazla :( Ciezkie :( Owoc na czczo znowu zaczelam jesc, jak kiedys, narobilyscie mi ochoty Reszta musi zostac, jak jest ...
Veroniko - nigdzie nie podawałam tzw. "produkty zalecane" ;) ani "produkty zakazane", każdy je to co lubi i to co może . Fasola na kolację niedozwolona , przecież to węglowodany, a na kolację zawsze proteiny. Ale co ja mam odpowiedzieć Eli na pytanie, czy może jeść - no, jeżeli ma ochotę to może - bo nie chodzi o to, żeby ktoś się stresował, tylko żeby "załapał", które produkty to węglowodany, a które to proteiny. Za jakiś czas będzie się z tego śmiała - bo chce za szybko, na już, a przecież do tej pory jadła inaczej i nic się nie stanie jak jeszcze trochę poje "misz-masz", co mam dziewczynę niepotrzebnie stresować
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
I jak ja mamto teraz podzielić, żeby nic się nie "gryzło"?
Jutro na I śniadanie chleb z masłem; II śniadanie -jabłko; a na obiad który zestaw??? na podwieczorek zaplanowany kalafior
Kupiłam dziś rabarbar i jutro upiekę tartę z rabarbarem Myślę, że Kasia nie wytrzyma i jak wróci to zje kawałek Ale tak, jak pisałaś miło też ma być, więc od czasu do czasu...
Verciu jeden może a drugi nie, ważne żeby znać swój organizm i wiedzieć na co jak reaguje. Ja uważam, że do tej pory też odżywiałam się zdrowymi produktami; tylko mieszałam je na prawo i lewo Przez jakiś czas będę te zasady stosowała -Kasia chce wszystko już a ja tak po malutku A jak się okaże, że tak jedząc czujemy się lepiej, to zostanę przy tym sposobie i tyko od czasu do czasu zrobię porządny, niedzielny obiad z ziemniakami (najlepiej pieczonymi w piekarniku z tymiankiem i oliwą) a do tego bukiet suróweczek i schabowy w panierce Moi panowie uważają, że to dopiero jest obiad. Marcin czesm na widok dużej ilości warzyw mówi: "a co to ja krowa jestem, żeby tyle zielonego jeść" Oni to tylko mięso i mięso
Niestety nie dla mnie taki sposòb odzywiania :( Wielu rzeczy nie moge jesc wcale, a kiszone i fasola na kolacje, pewnie bym sie w szpitalu znalazla :( Ciezkie :( Owoc na czczo znowu zaczelam jesc, jak kiedys, narobilyscie mi ochoty Reszta musi zostac, jak jest ...
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Alu, najbardziej wariuje Kasia -ze szczęście :D Rozpiera ją energia i dziś na próbę śpiewu w kościele pojechałała na rowerze. Dobrze Alu, że zajrzałam tu przed wymieszaniem całej tej sałatki Szybciutko ugotowałam jajka, dodałam część warzyw ugotowanych do tej sałatki, czyli: buraczki, marchew, kiszonego ogórka i trochę kiszonej kapusty, do tego zioła i oliwa i kolacja dla Kasi gotowa Jak wróciła z próby, to wszystko zjadła
Grażynko podziwiam Cię za to prowadzenie zeszytów Bardzo mi to przypomina moją Mamusię, ona była w zeszłym roku na kursie komputerowym, żeby nauczyć się korzystać z komputera i internetu A kilka lat temu nie chciała słyszeć o telefonie komórkowym Teraz pisze smsy do wnuczków i śmiga po internecie :D Wysyła nam linki do ciekawych i wartościowych artykułów :D Kochana Mamusia, dobrze, że nie spoczywa na laurach, tylko cały czas chce się uczyć... Ale drukarki też nie ma, więc prowadzi zeszyty i mówi, że to dobra gimnastyka dla ręki
Ja założyłam nowy zeszyt i wszystko notuję co wolno, a co nie. Zaczełam od podstawowej wiedzy i nazwałam po 'imieniu" meża i kochanka :bigsmile: Największy problem miałam z kochankiem Elu ja dopiero się wdrażam,więc jeszcze diety nie stosuję na 100%, ale już wiem ,że jak robię rybę w galarecie nie wolno dodać zielonego groszku !!!!!! Dzisiaj zrobiłam farsz : ugotowałam soczewice zielone, udusiłam cebulę na oleju i pieczarki ,wymieszałam wszystko razem i gotowy.
Usmażyłam naleśniki ,posmarowalam farszem,surówka z kiszonej kapusty i był obiad. :DFfarszu mam dużo, więc jutro na obiad ugotuję kapustę kiszoną i wymieszam z farszem, bardzo lubię taki zestaw :D Z tym farszem robię też pierogi wg przepisu Kamci-pycha
Elu dzisiejszą kolację wpisuję do zeszytu :love: Dziekuję
Elu - nie dajcie się zwariować, nie wszystko od razu :D
Sałatka na kolację niekoniecznie, głodna będzie :) i zacznie podjadać, najpierw niech reszta rodzinki poje, a jej daj jutro do szkoły - fajnie się je i mało zachodu.
Możesz zrobić jej jajka - a lepiej jedno całe jajko + jedno białko i duuuuuużo warzyw.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Jak widzicie "z ostrożności" i baczenie na cholesterol uwzględniono w moich zasadach :D
Dziewczynki - bardzo się cieszę, że aspekt prozdrowotny posiłków ma dla Was takie znaczenie.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Marzenko - troszkę jestem zaskoczona dietą Krzysia, czyżbyś zapomniała napisać, że wśród produktów zabronionych są żółtka?
do poczytania (pogrubienia moje) http://www.cholesterol.net.pl/cholestrol/czego-nie-mozemy-jesc.html
Czego nie możemy jeść
Dieta antycholesterolowa polega z jednej strony na ograniczeniu spożycia produktów bogatych w cholesterol, z drugiej zaś dostarczać ma takich, które spowodują wzrost frakcji „dobrego” cholesterolu. Jest ona zbliżona do diety śródziemnomorskiej: jemy dużo ryb, warzyw i owoców, a potrawy skrapiamy oliwą.
Produkty zabronione w diecie niskocholesterolowej:
Mleko tłuste,Ser biały tłusty, sery żółte, sery topione,Żółtko jaja,Podroby,Margaryna,Gęsi, kaczki,Ryby słodkowodne,Tłuste mięso,Śmietana,Łój, smalec, bekon,Zupy w proszku,Fast-foody,Frytki, placki ziemniaczane,Czekolada słodka, słodycze, czekoladki, ciastka, cukierki,Alkohol, kakao,Makaron jajeczny,Miód, dżem, marmolada,Napoje kolorowe, gazowane,Majonez,Pączki, ciastka przygotowywane na tłuszczu.
Marzenko - a dlaczego nie można strączkowych? Co one mają wspólnego z cholesterolem?
Czy to dietetyk powiedział, że margaryna zdrowsza od masła? Ileż można zjeść dziennie masła - 5 gram to posmarowane 2 kromki, więc 10 g. Jeżeli sama robisz masło ze śmietany to jest ono gorsze od margaryny nafaszerowanej konserwantami?
A konsultowałaś tę dietę później z lekarzem? Może należałoby skonsultować?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
O piernik, to niezle, dziewczyny :( Ja mam còrke alergika, na kurz i takie swinstwa podobne.... Od 14 lat bierze lekarstwa, inaczej bylaby juz astma z tego. Wspòlczuje Wam serdecznie Ja tylko na kremy do twarzy, mydla kolorowe ( typu kiedys, jeszcze w Polsce spuchlam cala od mydelka Fa, niebieskiego), kilka srodkòw czystosci, tych mocnych, rekawiczki gumowe, ale na dluzszy dystans. W dziecinstwie bylam uczulona aby na jajka, potem przeszlo. No i nie moge za duzo dotykac lisci cukinii i truskawek. Ale to pestka, da sie zyc ;) Prawdziwe alergie, to problem !! Trzymajcie sie kochane
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Mój mąż jest alergikiem typu "astma" i podobnie uczulony jest jak Marzenka,wiem jakie to jest uciążliwe dla chorego i otoczenia.
Marzenko przekaż mężowi najserdeczniejsze życzenia,a Tobie życzę, aby wszystko się udało
Wpisy:
Verciu mam alergię skórną i do tego jeszcze atopowe zapalenie skóry, więc mydła kremy i balsamy tylko dla alergików niestety a jeszcze do tego uczulenie na pyłki traw i drzew, więc katar i swędzące i łzawiące oczy :(( ale cóż zrobić takie życie ale się nie załamuje i nie poddaje A Juniorek też da radę z moją pomocą pozdrowionka idę dalej buszować w kuchni zrobiłam już biszkopt, pychotka w lodówce, sałatka się powoli kroi, galacik też już przy końcu, jutro jeszcze upiekę kuroka
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Fakt, kazdy ma swoje "bolesci".... Alergia, to istny diabel J) Musisz bardzo uwazac Magi, czesto maszyny sa uzywane do produkcji ròznych rzeczy, i np. latwo znalezc "slady" orzechòw, i juz klopot . Jakie uczulenie masz na orzechy, skòrne czy typu "astma" ? Wspòlczuje :( Krzys tez biedny, w tej chwili, ale bedzie musial sie przyzwyczaic, dla wlasnego zdrowia . No i dziewczyny, podaje reke wszystkim, ktòre sa w podobnej sytuacji "zoladkowej". Zobacze, co da sie zrobic. Poczytam dokladnie link Ali, pomysle, co i jak. Spròbowac mozna, zaszkodzic nie zaszkodzi, a najwyzej pomoze :) Czasem, jak zagladam do polskiego sklepu, to kupilabym pewnie wszystko.... ogòrki, kapuste, musztarde, chrzan.... kawal kielbachy nawet..... A tu guzik z petelka J) Czasem cos kupie, ale potem w domu patrze, jak inni jedza.... J) Szczerze mam juz dosc, zawsze to samo.... Zmieniam na okraglo, kombinuje, ale jak skladnikòw do wyboru jest malo, to i tak to wyglada, jakbym codziennie jadla to samo J) Poczytam i dam znac
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Ma oczywiście ograniczyć słodycze, potrawy smażone i tłuste, wszystko ma być chude - nabiał, sery, wędlinka mięso. Ma ograniczyć ser żółty - tylko raz w tygodniu ma nie jeść owoców suszonych, orzechów, śmietany, smażonych ziemniaków, grochu, fasoli, soczewicy, soi, ciężkich sosów. No jest tego troszku zwłaszcza jeżeli chodzi o dziecko, ale jak ja to mówię powoli, bez pośpiechu a dojdzie się do celu i ma jeść co 2-3 godziny cieszę się, że teraz jest lato i mamy dużo owoców i warzyw - zwłaszcza warzyw bo będzie mi łatwiej dobrze, ze Junior lubi wszystkie warzywa
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Alu mój Krzysiu ma 12 lat i chodzi do podstawówki do 5 klasy ma jeść produkty o obnizonej zawartości tłuszczu i cukru, najlepiej wszystko gotowane i chude ale z tym nie będzie problemów ponieważ mamy parowar największym problemem jest śniadanie do szkoły dzisiaj rano zjadł jabłko i potem chlebek razowy z margaryną (kupiłam mu specjanie florę, bo jest bardzo dobra dla osób z cholesterolem). Na obiadek dzisiaj mamy makaron pełnoziarnisty z pieczarkami i cebulką i sałatkę z ogórka kiszonego, natomiast na kolację pierś z kurczaka z warzywami na parze na śniadanie do szkoły dostał kalarepkę, ogórka zielonego, kanapkę z margaryną i rzodkiewką i wodę. jest w szkole do godziny 15 najczęściej właśnie wraca do domku około 15-16
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
I właśnie dlatego nikomu niczego nie podpowiadam i nikomu jadłospisów nie układam.
Mogę jedynie skorygować - bo zazwyczaj problem jest z rozpoznaniem protein i węglowodanów. No i z dodatkami
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Kochanie - jeżeli chodzi o Ciebie to próbuj, lepiej "załapiesz". Ale dziecko jest dla mnie "poza konkursem"
Wstawiaj jego jadłospis z wyprzedzeniem - będę korygować (oczywiście jeżeli chcesz). Podaj produkty zalecane i zakazane. W jakim jest wieku, czy chodzi do przedszkola, czy do szkoły? Co lubi, czego nie je?
Chciałabym żebyśmy ustaliły dla niego tygodniowy jadłospis, coby policzyć tygodniowo ilość jajek uwzględniając to, że są one w wielu produktach - ciasta, kotlety, naleśniki, racuchy itd.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Verciu kochana doskonale cię rozumiem, ja niestety też muszę uważać na to co jem i na dodatek jeszcze ta moja alergia, która eliminuje pewne potrawy raz na zawsze. Czasami jest ciężko, ale coś za coś można się przyzwyczaić ale trzeba strasznie uważać na skład produktów, np. mam uczulenie na orzechy włoskie i czytam wszystkie etykietki bo dodają śladowe ilości orzechów i często nawet nie napiszą jakich tak więc każdą dietkę czy sposób odżywiania trzeba dostosować indywidulanie do swojego organizmu
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
No i jak pięknie dzięki Alu próbuję wprowadzać zdrowe zasady w życie i dostosować je do mojego Juniora ma być na diecie i mam rozpiskę jakie produkty może jeść a jakie ma zabronione i staram się wszystko połączyć nie jest łatwo - ale dam radę i powoli się uczę pozdrawiam
Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/
Dziękuję
Wpisy:
Tylko drobna uwaga - kochane, to nie jest moje poprzednie forum, ja tam jestem cały czas, tylko wątek jest zamknięty.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Zobacz wątek - Kokolidkowe zasady w kuchni
Haniu mówisz i masz
Wpisy:
:DAla radzi bardzo rozsądnie ,chętnie czytam jej porady.Alu może byś podała link do swojego poprzedniego forum? :D :D :D
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
:DMarzenko współczuję Ci serdecznie ,bo sama wiem co znaczą niedomogi organizmu.Moja babcia zawsze mi mówiła "NAUCZ SIĘ SŁUCHAĆ SAMĄ SIEBIE,"lat potrzeba mi było żeby zrozumieć tą bardzo mądrą myśl
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Veroniko - ja zrozumiałam (myślę, że dziewczynki też ) - współczuję, wiem co to znaczy "łykać ślinę" na samą myśl, że ktoś coś może jeść.
Współczuję - też nie mogę jeść wszystkiego, dlatego nigdy nikomu nie ukladam jadłospisu, bo każdy najlepiej wie, czego nie może.
Ja mówię jedynie o zasadzie - bo pełno w necie o dietach rozdzielnych, ale nikt nie podaje, jak to praktycznie wykonać. Jeżeli ktoś się nie nauczy to szybko z tego zrezygnuje, bo będzie "na okrągło" jadł to samo, aż mu się znudzi.
A chodzi o to, żeby każdy jadł to co może i co lubi - tylko w troszkę innej konfiguracji - prawda, że to proste?
Do niczego nie namawiam - ale może spróbuj nie łączyć - jest szansa, że żołądek będzie mniej drażliwy jak "odpocznie" - oczywiście dalej jedząc to, co możesz.
Pozdrawiam serdecznie Ala
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Verciu serdecznie Ci współczuję :(( :(( :(( Każdy organizm jest inny i daje znać co mu szkodzi :(( Verciu Życzę Wam dużo zdrowia
Wpisy:
To nie krytyka sposobu odzywiania, to po prostu mòj zoladek i caly system trawienny :( Chcialam i ja zjesc troche inaczej, ale mam sprawe przechlapana, niestety :( Wiele rzeczy nie moge jesc, bo zoladek wrzeszczy, niektòre czasami zjem.... :( Elu, Grazynko, ja sie ciesze, ze Wam sluzy :bigsmile: Ja nawet po szklance wody potrafie chorowac :( To byl po prostu odnosnic do mnie samej, i troche zdrowej zazdrosci, jesli tak to mozna nazwac... choc to nie zazdrosc, w zlym slowa znaczeniu..., ze ja moge sobie na niewiele pozwolic :( Tez bym chciala :( Moje kolacje, to od .....-stu lat, nie 3/4, ale 10-20 / 4 warzyw .... I to nie wszystkich, bo niektòrych nawet nie dotykam, no moze czasami, bo az sie boje, co potem bedzie :( Nie bede opisywac calej historii, ale faktem jest, ze najchetniej to bym go wyrzucila i kupila sobie nowy, lacznie z jelitami ;) Tyle razy, co ja juz w szpitalu bylam.... I sama nie wiem, jak to wytlumaczyc.... mam tez i jeden problem "wrodzony", moge jesc malo, czesto, lekko, nie wszystko, trawienie jest dluuuuuuuugasne, ale problemòw "kibelkowych" nie mam ;) Z jednej strony nie trawie dobrze, wolno, z drugiej zas, jak juz w koncu strawie ( regularnie rano), to trzeba mnie przepedzac z lazienki :D ;) Pewnie dlatego nie mam problemòw z nadwaga. Zima mam prawie swoja wage,, wg wieku i wzrostu waze jakis kg mniej tylko, niz powinnam wazyc idealnie, latem spadam , tak jak teraz, do 47-48kg.... Wazylam sie w niedziele, schudlam znowu, tak sama z siebie, nic nie robiac. Owoce jem, wode pije.... bo lubie i musze.... Kapuste, fasole mam zabroniona :( Groch, wszystkie straczkowe, w zasadzie.... kiszone, korniszone.... :( Pewnie dlatego patrze na innych z podziwem i nutka zazdrosci, ze moga ... Ostatni raz jak sobie pozwolilam na kapuste kiszona, wyladowalam w szpitalu To tyle moich wywodòw.
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Elu - nie do końca, bo tam są jeszcze ziemniaki. Napisałam to - tak w ramach pokazania, co można z tym zrobić.
Jak robię w "dni grzeszne" czyli w sobotę lub niedzielę to robię z ziemniakami i ze śledziem i wcinam.
Ale jeżeli ma być zgodnie z zasadami to nie powinno być ziemniaków. U mnie jest tak, że robię ją w piątek po południu i dzielę na pół. Do jednej połowy dodaję fasolkę białą i czerwoną - to dla męża, bo lubi, a swoją część dzielę jeszcze na pół - jedną zostawiam "bez niczego", a do drugiej dodaję śledzia - bo to lubię ja.
Ale jak zrobisz w takiej wersji o jakiej piszesz i ktoś to zje - to naprawdę nic się nie stanie
A wogóle - jak Wam smakowała?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu, czyli bez fasolki a za to ze śledziem może być na kolację? Tak? Dobrze zrozumiałam?
A wersję z mięsem zjadł mój syn, "bo nie jest krową, żeby tylko warzywa wcinać"...
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
O wersji "mięsnej nie pomyślałam nigdy, a bez fasolki a z wędzonym kurczakiem lub grilowanym może być całkiem-całkiem - pomysł pierwszy
Ale znam wersję bez fasolki, a za to ze śledziem matiasem - uwielbiam ją. A ponieważ śledź to proteiny to już mamy drugi pomysł na proteinowy posiłek, który można zabrać ze sobą do szkoły czy do pracy, albo na działkę.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
W telegraficznym skrócie, bo jestem w pracy:
Elu - nie układam nikomu jadłospisów, każdy robi to sam - uwzględniając możliwości, upodobania i przyzwyczajenia. Ja nie mogę komuś narzucać, że od dzisiaj ma przestać jeść np kurczaka, a zacząć krewetki czy ślimaki, albo żabie udka (wszak żab u Was dostatek :D :D . To nie może być "totalna rewolucja" - musisz jeść to, co dotychczas, tylko w innej konfiguracji. Na tamtym forum tygodniowych jadłospisów "po kokardkę"
Mogę Ci jedynie zrobić korektę, jak coś wstawisz.
Grażynko - nie mam czego poprawiać, mądrze prawisz kobieto. Ale po jednym naleśniku to bym chyba zeszła, dwa co najmniej bym wciągnęła - "po kokardkę" miła Pani
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Teraz, to calkiem inna sprawa To i tak "po mojemu" ;) W dzien, cos tam jeszcze strawie ciezszego, ruszam sie ile moge po obiedzie :bigsmile: I jakos to jest, ale wieczorem, nie da rady, choc kolacje jem dosc wczesnie, i lekka :( I tak juz zostanie :( Dlatego bardzo sie zdziwilam, ze Ela pisala o fasolce na kolacje :O U mnie w domu, nawet maz, ktòry ma zoladek z zelaza, nie rusza ciezkostrawnych rzeczy wieczorem. W dzien moze i kamienie jesc, i je strawi ;) Wieczorem jednak , nie. No to wszystko gra Milego dnia zycze
Verciu, kochana Widocznie mam żołądek ze stali bo bez problemów przeżyłam tą fasolkę. :D Kołderka tylko fruwała od czasu do czasu a rano szybciutko odwiedziłam toaletę i zrobiłam sobie ulgę tak ogółem to fasolki na kolację nie jadam, ale jak mnie poniosło z tymi zasadami, to "misz-masz" z talerza przeżucił mi się na głowę Resztę sałatki w wersji bezmięsnej Kasia wzięła dziś do szkoły a drugą część ja spałaszowałam przed chwilą... właśnie dotarło do mnie, że zjadłam obiad :)
Uff, może z pomocą Ali połapę się wcześniej niż za 3 lata
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
W lidlu dokupiłam produkty na sałatkę Mojego Taty, jutro zrobię Chciałam się Wam pochwalić, że nie mam uczucia "kamieni " w żołądku Daleka droga jeszcze do wiedzy,którą nam przekazuje Ala, ale ja już jestem zadowolona z małych postępów
Elu Tobie i Kasi życze wytrwania i dziękuję za wsparcie,Ali również
Wpisy:
Verciu nie chcę sie wymądrzać jeżeli żle podpowiem ,to Ala mnie poprawi Ja na kolacje przygotowałam sobie rybę po grecku i rybę w galarecie do tego warzywa i kiszona kapusta.w Lidlu kupiłam pierś z indyka i zrobię wg przepisu Eli. Verciu na talerzu ma być 1/4 protein ,a reszta to warzywa.Wierz mi wcale nie idę spać "chora"Na podwieczorek mam dzisiaj zielone szparagi,a na obiad 1 naleśnik z soczewicą,pieczarkami i cebulką (farsz przygotowany wczoraj) i dużo warzyw. Przepraszam za gadulstwo :D
Pozdrawiam serdecznie
Wpisy:
Teraz, to calkiem inna sprawa To i tak "po mojemu" ;) W dzien, cos tam jeszcze strawie ciezszego, ruszam sie ile moge po obiedzie :bigsmile: I jakos to jest, ale wieczorem, nie da rady, choc kolacje jem dosc wczesnie, i lekka :( I tak juz zostanie :( Dlatego bardzo sie zdziwilam, ze Ela pisala o fasolce na kolacje :O U mnie w domu, nawet maz, ktòry ma zoladek z zelaza, nie rusza ciezkostrawnych rzeczy wieczorem. W dzien moze i kamienie jesc, i je strawi ;) Wieczorem jednak , nie. No to wszystko gra Milego dnia zycze
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Ja tak z doskoku, ale też już uciekam Dobrego dnia życzę U nas na wsi cudnie: błękit nieba, słoneczko grzeje, ptaszki śpiewają, zielono -tak soczyście Bajka po prostu RAJ na ziemi
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Alu byłabym wdzięczna za zestawy:obiad- podwieczorek- kolacja na 2-3 dni... Może jak już zacznę i będę miała ściągę (w szkole nigdy nie ściągałam ), to pójdzie lepiej? I nie będę popełniała takich błędów i to z nastolatką
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Mąka ryżowa to węglowodany - nie nadaje się do sosu, który będziemy dodawać do mięsa, lepiej zagęścić czymś takim jak "agar" - w sklepach ze zdrową żywnością.
Buziaki-słodziaki, uciekam do pracy
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Byłoby to samo Kochanie - mnie to zajęło 3 lata, żeby wiedzić co z czym i dlaczego. Nie stresuj się
Za całą resztę
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Filet z indyka lub kurczaka "marynuję" Kroję w kosteczkę lub paseczki, i dodaję do marynaty: oliwa, ocet jabłkowy (własny), sos sojowy, łyżka musztardy, pieprz, swojska "wegeta", trochę cury... i co akurat jest pod ręką Wymieszam wszystko i tak stoi w lodówce 1-2 godziny lub całą noc. A potem na Varomę z warzywami a w naczyniu cebulka, pomidor +mąka ryżowa na sos.
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Elu - na tamtym forum wątek miał zupełnie inny charakter, bo został stworzony dla jednej osoby, którą znałam już od dłuższego czasu (wirtualnie) i konwencja "pół żartem, pół serio" z młoteczkiem nam odpowiadała. A że to forum publiczne i dochodziły inne osoby - to wyszło to, co wyszło. Poza tym to ogromne forum, różni ludzie - każdy z tendencją do "targowania się" .
Trzeba było trzymać dyscyplinę :D :D (oczywiście żart), przecież ja nikogo nie zapraszałam, każdy sam przychodził do wątku, na własną odpowiedzialność
Jeżeli udało mi się Cię rozśmieszyć, to cel został osiągnięty, bo to miało być "z jajem" (wirtualny młotek jeszcze nikomu krzywdy nie zrobił )
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Alu dzięki za podpowiedź Jak to dobrze, że mam się czego uczyć mózg mi nie zesztywnieje na starość A na dodatek uczę się od życzliwej osoby, która to wszystko już przerobiła i pomogła niejednemu Dzięki, jak powyżeramy, to co wyprodukowałam do tej pory (w jakimś szale :D ) to zrobię danie, które proponujesz. Myślę, że trzeba się było upierać przy rozpoczęciu tej diety w lato, jak jest warzyw dużo i świeżych... A tak zamrażarka popsuta, to swoich mrożonek w tym roku nie mam, w sklepie też coraz trudniej dostać mrożonego brokuła -wczoraj obiechałam 3 biedronki i... -nie ma. Dlatego teraz jedziemy głównie na marchwi, burakach i pieczarkach. W słoikach jest jeszcze trochę kiszonych ogórków i 3 słoje mamusinej kapusty kiszonej.
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Już poprawione (jak człowiek już niedowidzi, to i same zera mu nie przeszkadzają :D :D ).
Dzięki Haniu
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
:DAlu pomysł na wspaniały sos jest ok, tylko proszę podaj ilość cebuli
Hania z Łodzi:
Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.
Wpisy:
Alu, dzięki Wychodzi na to, że jestem zwariowaną mamuśką widząc radość mojego dziecka z wyników na wadze, chciałabym jej pomóc na miarę swoich możliwości... Ale jak przez prawie 50 lat człowiek jadł "misz-masz" to się w ciągu tygodnia nie przestawi Bardzo Cię proszę zwracaj mi uwagę na niezgodności s tą zasadą. :D Miałam napisać błędy ale Ty tak łagodnie podchodzisz do tego... zupełnie inaczej niż na tamtym forum Czytając Twój wątek nie raz zaplułam ekran ze śmiechu A przez białka jajek śmiałam się chyba przez pół dnia -dzięki za taki masaż brzuszka
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Ja zawsze powtarzam, że zdrowo jem od poniedziałku do piątku - a w sobotę i w niedzielę - rozpusta (każdy "grzeszy" wg możliwości :D , a w pewnym wieku to już za duzego wyboru w "szaleństwach" nie ma :D :D )
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Elu - do żadnego Kochanie - indyk to mięso, a mięso to proteiny i jemy je z warzywami - na kolację.
A jak robisz indyka? Nie jest za suchy ?
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Elu - akurat te trzy zestawy możesz łączyć jak chcesz, bo ryż, soczewica i fasolka w sałatce to są węglowodany, które możesz nawet ze sobą zmieszać i w dowolnej konfiguracji podać na obiad. Węglowodany jemy na obiad.
Oczywiście, że może jeść tartę - to jest dziecko, ma inny metabolizm i nie stosuj wobec niej żadnych ograniczeń - wystarczy, jeżeli będzie jadła regularnie i nie będzie łaczyła węglowodanów z proteinami - i osiągnie "swoją" wagę.
Ja bym z tych produktów zrobiła:
1/ kotlety: soczewicę + ryż + bułkę tartą + przesmażoną cebulkę + zielenina (pietruszka i co tam ktoś ma pod ręką i lubi) , przesmażone pieczarki, sól, pieprz i co kto dodaje - wymieszała w TM, zrobić z tego kotleciki, panierować w bułce tartej wymieszanej z mąką pszenną i usmażyć.
Do tego proponuję sos:
0,5 kg marchwi starkowanej na tarce do buraków,
0,5 kg cebuli pokrojonej w piórka
przecier pomidorowy
Na oliwie smażymy marchew (tak, żeby troszkę zaczęła się gdzieniegdzie przyrumieniać), przerzucamy ją do TM, a na tej patelni smażymy cebulę i dodajemy do marchwi. 0,5 litra wody doprawiamy przyprawą warzywną, solą i pieprzem, dodajemy przecier pomidorowy (wg własnych upodobań), zalewamy tym marchew z cebulą i 100 stopni, obroty wsteczne, 15 min. - mamy gęsty sos do kotletów. Sos ma być w miarę gęsty, nie wodnisty.
Do tego jakąś surówkę, albo kapustę , albo właśnie sałatkę.
TO SĄ WĘGLOWODANY - czyli OBIAD.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Veroniko - nigdzie nie podawałam tzw. "produkty zalecane" ;) ani "produkty zakazane", każdy je to co lubi i to co może . Fasola na kolację niedozwolona , przecież to węglowodany, a na kolację zawsze proteiny. Ale co ja mam odpowiedzieć Eli na pytanie, czy może jeść - no, jeżeli ma ochotę to może - bo nie chodzi o to, żeby ktoś się stresował, tylko żeby "załapał", które produkty to węglowodany, a które to proteiny. Za jakiś czas będzie się z tego śmiała - bo chce za szybko, na już, a przecież do tej pory jadła inaczej i nic się nie stanie jak jeszcze trochę poje "misz-masz", co mam dziewczynę niepotrzebnie stresować
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
zapomniałam dodać, że oprócz ww zestawów mam jeszcze uparowaną pierś z indyka (w osobnym pojemniku). I moje pytanie: do którego zestwu ją dodać???
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Chyba mnie też poniosło W lodówce mam 3 zestawy:
1. ryż + marchew, pieczarki, cebula, kiszony ogóek
2. soczewica z marchewką, cebulą i pomidorami
3. sałatko Twojego taty -pełny skład
I jak ja mamto teraz podzielić, żeby nic się nie "gryzło"?
Jutro na I śniadanie chleb z masłem; II śniadanie -jabłko; a na obiad który zestaw??? na podwieczorek zaplanowany kalafior
Kupiłam dziś rabarbar i jutro upiekę tartę z rabarbarem Myślę, że Kasia nie wytrzyma i jak wróci to zje kawałek Ale tak, jak pisałaś miło też ma być, więc od czasu do czasu...
Dobrej nocy
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Verciu jeden może a drugi nie, ważne żeby znać swój organizm i wiedzieć na co jak reaguje. Ja uważam, że do tej pory też odżywiałam się zdrowymi produktami; tylko mieszałam je na prawo i lewo Przez jakiś czas będę te zasady stosowała -Kasia chce wszystko już a ja tak po malutku A jak się okaże, że tak jedząc czujemy się lepiej, to zostanę przy tym sposobie i tyko od czasu do czasu zrobię porządny, niedzielny obiad z ziemniakami (najlepiej pieczonymi w piekarniku z tymiankiem i oliwą) a do tego bukiet suróweczek i schabowy w panierce Moi panowie uważają, że to dopiero jest obiad. Marcin czesm na widok dużej ilości warzyw mówi: "a co to ja krowa jestem, żeby tyle zielonego jeść" Oni to tylko mięso i mięso
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Niestety nie dla mnie taki sposòb odzywiania :( Wielu rzeczy nie moge jesc wcale, a kiszone i fasola na kolacje, pewnie bym sie w szpitalu znalazla :( Ciezkie :( Owoc na czczo znowu zaczelam jesc, jak kiedys, narobilyscie mi ochoty Reszta musi zostac, jak jest ...
Zycie jest po to by tanczyc !!! Mozna na parkiecie i ... w kuchni
Wpisy:
Alu, najbardziej wariuje Kasia -ze szczęście :D Rozpiera ją energia i dziś na próbę śpiewu w kościele pojechałała na rowerze. Dobrze Alu, że zajrzałam tu przed wymieszaniem całej tej sałatki Szybciutko ugotowałam jajka, dodałam część warzyw ugotowanych do tej sałatki, czyli: buraczki, marchew, kiszonego ogórka i trochę kiszonej kapusty, do tego zioła i oliwa i kolacja dla Kasi gotowa Jak wróciła z próby, to wszystko zjadła
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Grażynko podziwiam Cię za to prowadzenie zeszytów Bardzo mi to przypomina moją Mamusię, ona była w zeszłym roku na kursie komputerowym, żeby nauczyć się korzystać z komputera i internetu A kilka lat temu nie chciała słyszeć o telefonie komórkowym Teraz pisze smsy do wnuczków i śmiga po internecie :D Wysyła nam linki do ciekawych i wartościowych artykułów :D Kochana Mamusia, dobrze, że nie spoczywa na laurach, tylko cały czas chce się uczyć... Ale drukarki też nie ma, więc prowadzi zeszyty i mówi, że to dobra gimnastyka dla ręki
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/
Wpisy:
Ja założyłam nowy zeszyt i wszystko notuję co wolno, a co nie. Zaczełam od podstawowej wiedzy i nazwałam po 'imieniu" meża i kochanka :bigsmile: Największy problem miałam z kochankiem Elu ja dopiero się wdrażam,więc jeszcze diety nie stosuję na 100%, ale już wiem ,że jak robię rybę w galarecie nie wolno dodać zielonego groszku !!!!!! Dzisiaj zrobiłam farsz : ugotowałam soczewice zielone, udusiłam cebulę na oleju i pieczarki ,wymieszałam wszystko razem i gotowy.
Usmażyłam naleśniki ,posmarowalam farszem,surówka z kiszonej kapusty i był obiad. :DFfarszu mam dużo, więc jutro na obiad ugotuję kapustę kiszoną i wymieszam z farszem, bardzo lubię taki zestaw :D Z tym farszem robię też pierogi wg przepisu Kamci-pycha
Elu dzisiejszą kolację wpisuję do zeszytu :love: Dziekuję
Wpisy:
Elu - nie dajcie się zwariować, nie wszystko od razu :D
Sałatka na kolację niekoniecznie, głodna będzie :) i zacznie podjadać, najpierw niech reszta rodzinki poje, a jej daj jutro do szkoły - fajnie się je i mało zachodu.
Możesz zrobić jej jajka - a lepiej jedno całe jajko + jedno białko i duuuuuużo warzyw.
Pozdr. Ala Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich
Wpisy:
Ojeju!!! Co ja narobiłam Tzn, że zamiast ryżu znów mięso? Było na obiad Czy może jajka?
Trochę czasu minie zanim to opanuję
A ta dzisiejsza kolacja może być???
____________
Mój blog kulinarny:
http://ziolowaszuflada.blogspot.com/