Przejdź do treści

Forum Takie pogaduszki...

Rozszerz wyszukiwanie
Filtry

  • Aktywność
  • Data

Anuluj
Wyników na stronę:

 Jeszcze raz dziękuje


 Dziewczyny przyznać się ,która ma w domu takiego mężczyzne ?

 Kobitka naprawde niezle się musiała ubawić !!!

 

 Muszę się tym podzielić tmrc_emoticons.lol Zadzwoniłam do męża mego, żeby umył i wysuszył sałatę, a po powrocie zrobię sałatkę. Cóż, wziął sobie suszenie do serca tmrc_emoticons.smile))) Padłam... tmrc_emoticons.smile

 


tmrc_emoticons.lolMoniczko jesteś nasza niezaprzeczalnie i bezwzględnie,a chochliki przepisowni nie dadzą nam rady.


Monia patrzę i nie wierzę.. tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile hihihi ciekawe czy mył ją pod prysznicem albo w pralcetmrc_emoticons.smile genialnetmrc_emoticons.smile po takim poranku dzisiejszy dzień nie może być zły!!!


tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love


Moniczko ale sie usmialam z tej salaty, bomba tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol dziewczyny nie uwierzycie ale jeszcze leze w lozku pod kolderka i leniuchuje, zjadlam pyszne sniadanko-mezulek rano pobiegl po swieze pachnace buleczki tmrc_emoticons.lol i mamy dzisiaj odpoczynek od wszystkiego tmrc_emoticons.lol wczoraj sie tyle nachodzilismy ze nogi odmawialy posluszenstwa. Zdobylismy trzy korony tmrc_emoticons.lol w sumie chodzilismy po gorach ponad 6 godzin ale bylo warto, te widoki zostana na dlugo w naszej pamieci tmrc_emoticons.lol wieczorem poszlismy na kolacje i piwko do bardzo pieknej restauracji pelnej kwiatow, byly papugi, rybki, zolwiki i ekstra klimat normalnie bylam zachwycona i az sie nie chcialo wychodzic tmrc_emoticons.lol jutro juz wyjezdzamy ale jedziemy jeszcze zwiedzic Wieliczke tmrc_emoticons.lol milego i slonecznego dzionka tmrc_emoticons.love


monika6500 wrote:

 Dziewczyny przyznać się ,która ma w domu takiego mężczyzne ?

 Kobitka naprawde niezle się musiała ubawić !!!

 

 Muszę się tym podzielić tmrc_emoticons.lol Zadzwoniłam do męża mego, żeby umył i wysuszył sałatę, a po powrocie zrobię sałatkę. Cóż, wziął sobie suszenie do serca tmrc_emoticons.smile))) Padłam... tmrc_emoticons.smile

 

Monika, ale się ubawiłam  tmrc_emoticons.bigsmile   tmrc_emoticons.bigsmile   Ale przestrzegam przed jedzeniem śniadania przed kompem  tmrc_emoticons.lol  Jadłam płatki owsiane z maślanka i niestety musiałam czyścić ekran  tmrc_emoticons.puzzled   tmrc_emoticons.puzzled  Coś takiego może wymyśleć tylko facet!  tmrc_emoticons.love  

Dziękuję za taka porcję śmiechu  tmrc_emoticons.lol  dzień będzie pogodny  tmrc_emoticons.love  i goracy: zero chmurek i 24*C! Prawdziwe lato!  tmrc_emoticons.love  Dobrego dnia wszystkim, idę kisić ogórki  tmrc_emoticons.party  

 


Ale dobre, mòj maz jest zwariowany, ale na to by pewnie nie wpadl tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  Ale jaja, to masz humorzastego chlopa, Monis tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile

Marzenko, koniec leniuchowania i dobrej zabawy tmrc_emoticons.aw tmrc_emoticons.aw tmrc_emoticons.aw  Niestety te najfajniejsze, najprzyjemniejsze rzeczy, koncza sie bardzo szybko. Korzystaj do ostatka, ile sie da tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love


Magi bułeczki do łóżka hmmm... cudnie, romantyczna kolacja.. piekne widoki tmrc_emoticons.smile NA pewno wrócisz pełna energii do domu. Bardzo sie cieszę. Zawsze podziwam ludzi, którzy w ten sposób potrafią spędzić wakacje, dla których liczy się atmosfera a nie sam fakty bycia gdzieś.

Uderzam tu  do moich niektórych znajomych, byle za granice tyłek wywać a na wyjeździe zupki chińskie i konserwy a na naszych klasach i fejsach foty pod drogimi hotelami, i tym podobne hehehe. I opowieści wśród nas przy każdej okazji "zawsze jak  jesteśmy tam czy tam" hehehehe.

Magi cudowne zdjęcia, cudowne opisy i cudowny czas i cudowne podsumowanietmrc_emoticons.smile

Kokolidek, co to za fototmrc_emoticons.wink?


Ja sie znów przeprowadziłam, na szczęscie właściciel nas zrozumiał i nie robił problemów i nie zmuszał do siedzenia kolejny mc w jego mieszkaniu.

Hannna wrote:

Karolinko czyżbyś mówiła o górniaku z Łodzi?Jeżeli tak to byłaś ode mnie rzut beretem ,bo ja mieszkam przy rondzie lotników.Zaspokoisz  moją niezdrową ciekawość i powiedz gdzie teraz szukacie?Ja swoje miasto bardzo kocham i ciekawi mnie gdzie teraz jest tak ładnie. tmrc_emoticons.lol Jeżeli chodzi o sąsiadów to zawsze gdzieś się trafi jakiś element ,a w ogóle jeżeli interesuje Cię jeszcze wynajem tou mnie w bloku jest do wynajęcia a resztę namiarów mogę dać na priv. tmrc_emoticons.lol

Tak Haniu o łódzkim, przy Ciasnej chiwle pomieszkiwalimśmy i to był jakiś koszmar, strach wieczorem wyjść z domu jak dla mnie, 2 razy zdarzyły nam się zaczepki ze strony tubylców plus klimat pod blokiem. Poza tym jakoś nie ma gdzie wyjść na spacer bo nawet w parczkach element przesiaduje - nie wiem może pechwo trafiamytmrc_emoticons.aw Fakt faktem tu nie było tak drogo ale wolę zapłacić więcej a mieć spokójtmrc_emoticons.aw Uciekliśmy w okolicę Zdrowia pierwsze wrażenia bardzo pozytywne zobaczymy jak dalej będzietmrc_emoticons.smile Łódź nie jest ładna ogólnie ale póki będziemy tu mieszkać muszę ją polubić a wiedząc że nie mamy szans się stąd wyrwać kto wie może nawet pokochać. Mąż dużo jeździ służbwo, czasem mnie zabiera i każde miasto zostaje w moim sercu a to jakoś nie. Może gdybym tkwiła tu od urodzenia czułabym inaczej.

W każdym razie dobrze że Ty jesteś tu szczęśliwa i zadowolona i mam nadzieję że Twoja rodzina również, bo jak dla mnie to co proponują tu młodym jeśli chodzi o zatrudnienie to porażka... jeju znowu się rozsmęciłam, mam ostatnio jakąś fazę na narzekanie więc czytaj mnie Haniu z przymróżonym okiem.

A i dziękuję za propozycję pomocy z nowym mieszkankiemtmrc_emoticons.smile tmrc_emoticons.smile Zżera mnie teraz ciekawość jaka stawka była i ile metrówtmrc_emoticons.smile


veronicab71 wrote:

Ale dobre, mòj maz jest zwariowany, ale na to by pewnie nie wpadl tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  Ale jaja, to masz humorzastego chlopa, Monis tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile

 Verciu to nie mój mąż wpadł na ten pomysł - to jakiś mąż urządził tak swoją żonke


 Marzenko prawda jest jedna - " Wszystko co dobre ,szybko się kończy"

        Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - w domciu zjesz sobie barszczyk z ziemniaczkami...

                 Pozdrawiam i życzę miłego leniuchowania

                            Buziaki


monika6500 wrote:
veronicab71 wrote:

Ale dobre, mòj maz jest zwariowany, ale na to by pewnie nie wpadl tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  Ale jaja, to masz humorzastego chlopa, Monis tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile

 Verciu to nie mój mąż wpadł na ten pomysł - to jakiś mąż urządził tak swoją żonke

też mysłałam że to Twój mąż


Koralinka wrote:

Kokolidek, co to za fototmrc_emoticons.wink?

Które? bo nie wiem co widzisz? A wstawiłam swoje zdjęcie, ale ponieważ dziewczynki stwierdziły, że nie tak mnie sobie wyobrażały, to wstawiłam JAK MNIE SOBIE WYOBRAŻAŁY - tylko nie wiem, czy ktoś to widzi tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol


Alu ! Nie kombinuj jak koń pod górke ! Wstawiaj zdjęcie,bo ta czarownica vel Baba Jaga mnie przeraża


Kurcze - ja widzę swoje zdjęcie tmrc_emoticons.bigsmile   No to ładnie mnie określiłaś Moniko tmrc_emoticons.bigsmile  

A tak nawiasem - ta "czarująca Pani" łypie okiem, ale nie potrafię takiej wstawić

http://chomikuj.pl/beatrisx/GIFY*2bANIMACJE*2b/Czarownice/ollehexe2*5b1*5d,646785294.gif


 Alu ,ale czarujesz ja teraz też widze Twoje zdjęcie  Na link zaraz zerkne


 No,No to zdjęcie mnie właśnie przeraziło

   


 Moniko, jestem z Ciebie dumna. Błyskawicznie osiagnęłas to, co my przez miesiace. SUPER!!! Dla mnie osobiście to duża satysfakcja. tmrc_emoticons.love

Suszenie sałaty rewelacyjne, to trzeba mieć fantazję!!!!

Magi, podziwiam za aktywny wypoczynek. Odpoczynek też się należy! Pogode miałaś wymarzona, widocznie na nia zasłużyłaś.

Alu, wolę Cię uśmiechnięta, z wygladem profesorki. 


Haniu, Koralinko,  ja mam rodzinkę w Łodzi- Górna. To siostra mojego męża , która tam właśnie zapusciła korzenie wychodzac za maż za Łodzianina. Jej dorosle dzieci potwierdzaja brak perspektyw zawodowych i wielkie ubożenie miasta i jego mieszkańców. Bywamy tam kilka razy w roku, choc oni częściej u nas.  Tak więc Koralinko, nie "przxykuwaj " się do tego miasta. Sa w Polsce inne,  piękniejsze i bogatsze. Z Łodzi ludzie uciekaja. :O


gabi49 wrote:

Alu, wolę Cię uśmiechnięta, z wygladem profesorki. 

Gabrysiu - najlepsze jest to, że ja cały czas widzę "profesorkę" tmrc_emoticons.bigsmile

Chciałam Wam tylko pokazać, że wiem, jak mnie sobie wyobrażałyście - a teraz nie wiem, co widać tmrc_emoticons.bigsmile


tmrc_emoticons.lolKarolinko toż to byłaś rzut beretem ode mnie bo ja od 33lat mieszkam na wprost szpitala Kopernika i nie uważam okolicy za niemiłą ,ale to moje odczucia ,Górna zawsze była miejscem mojego mieszkania ,a moi synowie mówią o sobie chłopaki z Kuraka.Przykro ,że Ci się nie podobało.Zdrowie to zielone płuca Łodzi  ale i są okolice bardzo nieciekawe.Trzeba się przyzwyczaić i już. tmrc_emoticons.wink Gabi ja swojego miasta nie zamienię na żadne inne ,chociaż mi się bardzo podoba Świnoujście,ale moim dzieciom też nie zabraniam wyjechać z Łodzi.Przyszłości może nie ma ale jakoś nie chcą szukać szczęścia gdzieś indziej.


Wiem Haniu, do rodzinnego miasta zawsze pozostaje sentyment i my, zasiedziałe już ich zmieniać nie będziemy.   tmrc_emoticons.love  Mieszkasz blisko mojej rodzinki, a moja szwagierka pracowała właśnie w Koperniku. Teraz jest już na emeryturze, ale też dalej aktywna zawodowo . No i ma TM, ale jakoś nie mogę jej namówić na czynne uczestnictwo na  przepisowni.   Nie czuje tego blusa. tmrc_emoticons.wink


"Profesorkę" Ha, ha, ha.


kokolidek wrote:
gabi49 wrote:

Alu, wolę Cię uśmiechnięta, z wygladem profesorki. 

Gabrysiu - najlepsze jest to, że ja cały czas widzę "profesorkę" tmrc_emoticons.bigsmile

Chciałam Wam tylko pokazać, że wiem, jak mnie sobie wyobrażałyście - a teraz nie wiem, co widać tmrc_emoticons.bigsmile

"PROFESORKĘ"   Ha , ha, ha

 


Haniu tych chochlików coś ostatnio za dużo się pojawia,ale jak to się mówi "W grupie siła" i  My się nie damy

 


Koralinka wrote:

Ja sie znów przeprowadziłam, na szczęscie właściciel nas zrozumiał i nie robił problemów i nie zmuszał do siedzenia kolejny mc w jego mieszkaniu.

  Karolinko kto szuka nie błądzi i wy też znajdziecie swoje miejsce  na " tych łez padole ". Życze Wam abyście w nowym miejscu znaleźli błogi spokój i towarzystwo które będzie na poziomie


Wpadam wieczorkiem bo wlasnie koncze pakowanie tmrc_emoticons.lol jutro wyjazd - jeszcze po drodze dzionek w Wieliczce i zwiedzanie kopalni i pod wieczor do domku tmrc_emoticons.lol ale dzisiaj swiecilo piekne sloneczko i bylo goraco tmrc_emoticons.lol nawet sie troszku opalalam nad szumiacym potokiem. Ale odpoczelam porzadnie, wyciszylam umysl i nakarmilam swoja dusze pieknem otaczajacym mnie ze wszystkich stron tmrc_emoticons.lol tego mi bylo trzeba tmrc_emoticons.lol mam jeszcze tydzien urlopu i porobie troszku moich ulubionych sloiczkow tmrc_emoticons.love milej i kolorowej nocki tmrc_emoticons.lol i pieknych snow tmrc_emoticons.love


 I to mi się podoba, piąteczek !


gabi49 wrote:

Haniu, Koralinko,  ja mam rodzinkę w Łodzi- Górna. To siostra mojego męża , która tam właśnie zapusciła korzenie wychodzac za maż za Łodzianina. Jej dorosle dzieci potwierdzaja brak perspektyw zawodowych i wielkie ubożenie miasta i jego mieszkańców. Bywamy tam kilka razy w roku, choc oni częściej u nas.  Tak więc Koralinko, nie "przxykuwaj " się do tego miasta. Sa w Polsce inne,  piękniejsze i bogatsze. Z Łodzi ludzie uciekaja. :O

 

Prawda... i to nie tylko zubożenie finansowe ale i intelektualne. To przykre strasznie, nie obrażając nikogo ale Łódź powstała jako miasto robotników i szwaczek itp itd... Tym ludziom w tamtych czasach nie był potzrebny kontakt z kulturą. Wystarczała praca, dom, alkohol... wiem że to duże uogólnienie ale to widać na ulicach. W żadnym mieście nie widzaiłam tylu elementów sterczących w bramach, tylu kamienic z ubikacjami na korytarzu lub na zewnątrz. Płakać się chce, ze ludzie tak mieszkają. Ale póki sie skądś nosa nie wytknie  to skąd ma sie wiedzieć że może być inaczej... ja niestety muszę tu jeszcze pobyć ale i tak pracuję zdalnie dla firmy z innego miastatmrc_emoticons.smile tyle mojetmrc_emoticons.smile


Hannna wrote:

tmrc_emoticons.lolKarolinko toż to byłaś rzut beretem ode mnie bo ja od 33lat mieszkam na wprost szpitala Kopernika i nie uważam okolicy za niemiłą ,ale to moje odczucia ,Górna zawsze była miejscem mojego mieszkania ,a moi synowie mówią o sobie chłopaki z Kuraka.Przykro ,że Ci się nie podobało.Zdrowie to zielone płuca Łodzi  ale i są okolice bardzo nieciekawe.Trzeba się przyzwyczaić i już. tmrc_emoticons.wink Gabi ja swojego miasta nie zamienię na żadne inne ,chociaż mi się bardzo podoba Świnoujście,ale moim dzieciom też nie zabraniam wyjechać z Łodzi.Przyszłości może nie ma ale jakoś nie chcą szukać szczęścia gdzieś indziej.

Haniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy a na pewno nie to, ze to taki chłopak co pomaga starszej pani przejsć przez ulicę czy kobietę w drzwiach przepusci... zna te określenia i wręcz przeciwnie delikatnie mówiąc to taki zaczepiający wszystkich kogucik co go rączki swędzą i lubi przyłożyć... no ale może Twoi panowie są inni.. pewnie tak w domu kozaczą nie wiedząc że mamusia nie rozumie o czym mówiątmrc_emoticons.wink Albo chciałaś nas nastarszyć :P Mąż ma 33 lata więc chyba straszy od Twoich synów -  skoro starszy świeżo upieczony magister- ale jego mlodszy brat się w tych kręgach niestety swego czasu obracał i niezłe ziółko było z niego ...  Tylko się nie obraź, mam po prostu taka zasadę, że jestem szczera do bólu. I w żadnym wypadku nikogo nie oceniam, po prostu piszę co wiemtmrc_emoticons.smile


monika6500 wrote:
Koralinka wrote:

Ja sie znów przeprowadziłam, na szczęscie właściciel nas zrozumiał i nie robił problemów i nie zmuszał do siedzenia kolejny mc w jego mieszkaniu.

  Karolinko kto szuka nie błądzi i wy też znajdziecie swoje miejsce  na " tych łez padole ". Życze Wam abyście w nowym miejscu znaleźli błogi spokój i towarzystwo które będzie na poziomie

PRAWDa, DZIĘKI MONIA

 


tmrc_emoticons.love  Marzenko pozdrów Wieliczke , bardzo lubie tam jeździć

     A tak naprawde szczęśliwej podróży do domku ,bo troche macie kilometrów przed sobą

                      Dobrej nocki i kolorowych snów

 


Koralinka wrote:

Haniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy

Karolinko - może pomyśl czasami, zanim coś napiszesz, np. czy swoją wypowiedzią nie zrobisz komuś przykrości tmrc_emoticons.love   Przysłowia są mądrością narodu - "nie zawsze mów co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz".

Jest też takie: "Złego kościół nie naprawi, dobrego karczma nie zepsuje".

A "Ojciec Mateusz" miał kumpli spod celi - i o czym to świadczy?

Mnie się bardzo podoba, że synowie Hani nie wyrzekają się "Kuraka" i oni są świadectwem, że Twoja wiedza jest spaczona. Życie nie jest czarno-białe, między bielą a czernią jest cała gama odcieni. A synowie Hani mieli pewnie na myśli, że "nie dadzą sobie wciskać kit".

Haniu - fajnych masz chłopaków, lubię ludzi, którzy nie odcinają się od przeszłości tylko czerpią z niej naukę. Najgorsze są "farbowane lisy", udające kogoś, kim nie są, bo bije od nich fałasz (np. ktoś, kto się wstydzi miejsca, z którego pochodzi, rodziców " bo to prości ludzie" itd).

 

 


Haniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy a na pewno nie to, ze to taki chłopak co pomaga starszej pani przejsć przez ulicę czy kobietę w drzwiach przepusci... zna te określenia i wręcz przeciwnie delikatnie mówiąc to taki zaczepiający wszystkich kogucik co go rączki swędzą i lubi przyłożyć... no ale może Twoi panowie są inni.. pewnie tak w domu kozaczą nie wiedząc że mamusia nie rozumie o czym mówiątmrc_emoticons.wink Albo chciałaś nas nastarszyć Mąż ma 33 lata więc chyba straszy od Twoich synów -  skoro starszy świeżo upieczony magister- ale jego mlodszy brat się w tych kręgach niestety swego czasu obracał i niezłe ziółko było z niego ...  Tylko się nie obraź, mam po prostu taka zasadę, że jestem szczera do bólu. I w żadnym wypadku nikogo nie oceniam, po prostu piszę co wiemtmrc_emoticons.smileHaniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy a na pewno nie to, ze to taki chłopak co pomaga starszej pani przejsć przez ulicę czy kobietę w drzwiach przepusci... zna te określenia i wręcz przeciwnie delikatnie mówiąc to taki zaczepiający wszystkich kogucik co go rączki swędzą i lubi przyłożyć... no ale może Twoi panowie są inni.. pewnie tak w domu kozaczą nie wiedząc że mamusia nie rozumie o czym mówiątmrc_emoticons.wink Albo chciałaś nas nastarszyć Mąż ma 33 lata więc chyba straszy od Twoich synów -  skoro starszy świeżo upieczony magister- ale jego mlodszy brat się w tych kręgach niestety swego czasu obracał i niezłe ziółko było z niego ...  Tylko się nie obraź, mam po prostu taka zasadę, że jestem szczera do bólu. I w żadnym wypadku nikogo nie oceniam, po prostu piszę co wiemtmrc_emoticons.smileHaniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy a na pewno nie to, ze to taki chłopak co pomaga starszej pani przejsć przez ulicę czy kobietę w drzwiach przepusci... zna te określenia i wręcz przeciwnie delikatnie mówiąc to taki zaczepiający wszystkich kogucik co go rączki swędzą i lubi przyłożyć... no ale może Twoi panowie są inni.. pewnie tak w domu kozaczą nie wiedząc że mamusia nie rozumie o czym mówiątmrc_emoticons.wink Albo chciałaś nas nastarszyć Mąż ma 33 lata więc chyba straszy od Twoich synów -  skoro starszy świeżo upieczony magister- ale jego mlodszy brat się w tych kręgach niestety swego czasu obracał i niezłe ziółko było z niego ...  Tylko się nie obraź, mam po prostu taka zasadę, że jestem szczera do bólu. I w żadnym wypadku nikogo nie oceniam, po prostu piszę co wiemtmrc_emoticons.smile     

Ja się o nic nie obrażam bo znam wszystkie powiedzenia powstałe w Łodzi.Mój świeżaczek magister to 36-letni facet,chodziło mi o to ,że nie wstydzą się swego przywiązania do dzielnicy , a jedną miarą wszystkich nie można mierzyć jest też takie powiedzenie ,że bez kija i noża nie podchodź do bałuciorza ,albo Bałuty i Chojny to naród niespokojny, a moi panowie stwierdzili ,że gorsi są ci z Nowego Rokicia .A ja uważam ,że wszędzie są ludzie i betony.Może lata mieszkania w tym miejscu nie pozwalają mi dostrzegać patologii,bo są to wszystko ludzie mi znani,a jak wiadomo ze znajomymi choćby z widzenia jest łatwiej.

życzę Karolince oby znalazła jak najszybciej swoje miejsce na ziemi.


tmrc_emoticons.lol Prawda... i to nie tylko zubożenie finansowe ale i intelektualne. To przykre strasznie, nie obrażając nikogo ale Łódź powstała jako miasto robotników i szwaczek itp itd... Tym ludziom w tamtych czasach nie był potzrebny kontakt z kulturą. Wystarczała praca, dom, alkohol... wiem że to duże uogólnienie ale to widać na ulicach. W żadnym mieście nie widzaiłam tylu elementów sterczących w bramach, tylu kamienic z ubikacjami na korytarzu lub na zewnątrz. Płakać się chce, ze ludzie tak mieszkają. Ale póki sie skądś nosa nie wytknie  to skąd ma sie wiedzieć że może być inaczej... ja niestety muszę tu jeszcze pobyć ale i tak pracuję zdalnie dla firmy z innego miastatmrc_emoticons.smile tyle mojetmrc_emoticons.smile

Karolinko skoro jest Ci tak źle tmrc_emoticons.crazy to są małe mieściny wkoło Łodzi w których można wynająć mieszkanie i nie męczyć się z łódzką hołotą. tmrc_emoticons.aw Ja sama pochodzę z robotniczej rodziny ,sama byłam robotnikiem ,mąż zgodnie z porzekadłem "ojciec niczym matka niczym a syn motorniczym "od 37-lat wozi ludzi ,bez najmniejszej skargi ze strony pasażerów. Proszę nie zarzucaj mi poglądów zaściankowych ,bo widziałam wiele nie tylko w Polsce ale i zagranicą i wiem ,że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma .Ja po prostu kocham swoje miasto bez względu na to jak inni go odbierają.Jestem z tych co wyłączą światło jak wszyscy wyjadą tmrc_emoticons.wink


witajcie kochane tmrc_emoticons.smile ale sie rozgadałyście tmrc_emoticons.smile ledwo nadrobiłam....

moniczko pomysł z sałata bezbłędny haha i tez myslalam, że to pomysł Twojego mężatmrc_emoticons.smile

kochane, ja w Łodzi byłam tylko przejazdem, mój szwagier tam mieszkał i studiował. Wrócił na stare śmieci, bo tak jak piszecie do swojego miasta ma sie sentyment tmrc_emoticons.smile nie mam zdania o Łodzi. Ale myśle, że nie ma co mierzyć wszystkich jedną miarką. W kazdym mieście są jak to Hania piękne ujeła "ludzie i betony" tmrc_emoticons.smile Ja zawsze uwazałam ze moje miasto jest super i naj naj, aż przyjechała moja szwagierka, pochodzi z Kalisza, i mówi mi że poziom kultury ludzi tutaj jest tragiczny tmrc_emoticons.smile i nie bede sie z nia spierać, bo każdy może miec swoje zdanietmrc_emoticons.smile może akurat trafiła tylko na takie "damulki" tmrc_emoticons.smile ma swój sklep z bielizną tmrc_emoticons.wink

u nas miasto jest typowo górnicze, KGHM trzęsie całym miastem tmrc_emoticons.smile wiec tez można ując że mioasto robotnicze tmrc_emoticons.smile chociaż powstało wczesniej niż KGHM bo złoża miedzi odkryto później, a miasto ma ponad 700 lat.

to tyle kochanetmrc_emoticons.smile upał dzis okropny tmrc_emoticons.lol ale dobrze że mamy piatek, piąteczek, piątunio tmrc_emoticons.lol


kokolidek wrote:
Koralinka wrote:

Haniu mój maż mi powiedział, bo bardziej z niego Łodziak, że "chłopak z  kuraka"  nic dobrego nie znaczy

Karolinko - może pomyśl czasami, zanim coś napiszesz, np. czy swoją wypowiedzią nie zrobisz komuś przykrości tmrc_emoticons.love   Przysłowia są mądrością narodu - "nie zawsze mów co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz".

Napisałam, że nie mam na celu nikogo obrażać, wiem tylko co ten slang znaczy bo "znam" za sprawą męża chłopaków z kuraka- takich co tak o sobie mówią - również juniora brata męża - straszny element chociaż wyszedł na prostą....

Ja po tym co pisała Hania 'widziałam" w określony sposób jej rodzinę, taką przykładną, sielankową. Z taką dumą miłością i szacunkiem pisała zawsze o "swoich panach". I nagle stwierdzenie "chłopaki z kuraka" - kompletnie nie pasujące do tego wszystkiego i stąd mój komentarz bo to nie pasowało do tych fajnych facetów. Po porstu nie widziałam ich w roli takich typków spod budki z piwem a takie stwierdzenie swoje sugeruje. Może ja sie czepiam słów ale dlatego podkreśliłam że nikogo nie chciałam obrazić.

Haniu nie wiedziałam że Twój starszy ma tyle lat ale tym bardziej powinnaś być z niego dumna, że zrobił magistra- jest dowodem na to że zawsze można coś zmienić i spełnić swoje marzenia.


Witajcie Kochane !!!

      Mam pytanko     Czy Wy też dzisiaj nie możecie wstawiać emotikonek ?

                 Pozdrawiam gorąco


kokolidek wrote:

Karolinko - może pomyśl czasami, zanim coś napiszesz, np. czy swoją wypowiedzią nie zrobisz komuś przykrości tmrc_emoticons.love   Przysłowia są mądrością narodu - "nie zawsze mów co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz".

Jest też takie: "Złego kościół nie naprawi, dobrego karczma nie zepsuje".

A "Ojciec Mateusz" miał kumpli spod celi - i o czym to świadczy?

Mnie się bardzo podoba, że synowie Hani nie wyrzekają się "Kuraka" i oni są świadectwem, że Twoja wiedza jest spaczona. Życie nie jest czarno-białe, między bielą a czernią jest cała gama odcieni. A synowie Hani mieli pewnie na myśli, że "nie dadzą sobie wciskać kit".

Haniu - fajnych masz chłopaków, lubię ludzi, którzy nie odcinają się od przeszłości tylko czerpią z niej naukę. Najgorsze są "farbowane lisy", udające kogoś, kim nie są, bo bije od nich fałasz (np. ktoś, kto się wstydzi miejsca, z którego pochodzi, rodziców " bo to prości ludzie" itd).

 Alu, w pełni Cię popieram. To tak trochę mentorsko brzmi, ale młodym ludziom pewne prawdy czasem trzeba uświadomić.  Karolinka jest młoda osóbka i mam wrażenie, że troche zagubiona, szukajaca wsparcia.Nie chciała źle, ale wyszło jak zawsze. tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.love

 


Alu, dlaczego  zmieniłas zdjęcie? Było piękne i  tajemnicze. tmrc_emoticons.wink


monika6500 wrote:

Witajcie Kochane !!!

      Mam pytanko     Czy Wy też dzisiaj nie możecie wstawiać emotikonek ?

                 Pozdrawiam gorąco

Ja mogę wstawiać. Dalej tylko "a" z ogonkiem nie mogę. tmrc_emoticons.smile


moniczko w moim poscie to aż ich za dużo tmrc_emoticons.lol

lubie emotionki tmrc_emoticons.lol szczególnie te usmiechnięte tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.smile tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.party tmrc_emoticons.steve

 


gabi49 wrote:

 Alu, w pełni Cię popieram. To tak trochę mentorsko brzmi, ale młodym ludziom pewne prawdy czasem trzeba uświadomić.  Karolinka jest młoda osóbka i mam wrażenie, że troche zagubiona, szukajaca wsparcia.Nie chciała źle, ale wyszło jak zawsze. tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.love

Gabrysiu - wiem, że jest młoda tmrc_emoticons.wink , wiem też, że to jej jest źle, bo "szczerość do bólu" musi być mocno wyważona, nie można jej stosować lejąc między oczy - i to Karolina najbardziej cierpi z powodu swojej postawy. Jest mi jej szczerze szkoda - może od obcego przyjmie uwagi, bo od rodziny raczej nie (już ze swoją nie utrzymuje kontaktów, a jak tak dalej pójdzie - to z mężową będzie tak samo).

Karolinko - nie jest ważny dyplom, tylko serce, które ludziom okazujesz. A reszta się ułoży tmrc_emoticons.love


Karolinko - nie jest ważny dyplom, tylko serce, które ludziom okazujesz. A reszta się ułoży 

Ja też uważam, że nie dyplomy, czy pochodzenie... ale serce człowieka i to co jest w stanie ofiarować drugiemu, brezinteresownie... to jest najważniejsze.  tmrc_emoticons.smile  Wiem, że to niemodne podejście do życia, zwłaszcza wśród młodych, ale życie weryfikuje nasze postawy i prędzej czy później dochodzimy do tego co ważne i wstyd nam, że sprawialiśmy ból innym... Tylko dla niektórych, po takim przejrzeniu na oczy może być za późna... bo wszystkie mosty za nimi moga być spalone...

Dlatego swoim dzieciom staram się przekazać, że zawsze trzeba brać odpowiedzialność za słowa i czyny; i postępować tak, jakbyśmy chcieli, żeby inni w stosunku do nas się zachowywali. Jeżeli nie chciałbyś usłyszeć czegoś przykrego, to sam też tego nie mów (chyba, że bolesna prawda dotyczy serdecznego przyjaciela-tu obowiazuja inne zasady)... 

Karolinko, warto czasami ugryźć się w język niż powiedzieć/napisać za wiele... Zawsze warto zadać sobie pytanie: co dobrego osiagnę mówiac czy piszac to co akurat mam na myśli??? Jeżeli nic dobrego a zadam tylko ból... to lepiej odpóścić sobie ta "szczerość do bólu"...


Ja natomiast dodam ciagle aktualne , stare powiedzenie, że : "nic tak nie plami jak atrament". Karolinko - przemyśl to sobie i zastosuj w życiu, a unikniesz wielu niepotrzebnych przykrości. tmrc_emoticons.love

Ależ wzięło nas na wychowywanie. Mlodzi tego nie lubia, mówia o starszych "zgredy". Myślę, że nasza Karolinka tak nas nie posumuje. tmrc_emoticons.wink


Dziewczynki - my to jesteśmy "nietoperze" (płci żeńskiej tmrc_emoticons.bigsmile ), bo to - "nie widzą, nie słyszą, a wszystkiego się czepiają" tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.wink


No, po to tutaj jesteśmy, żeby  Forum żyło, a nie wiało nuda. tmrc_emoticons.party tmrc_emoticons.wink


kokolidek wrote:

Dziewczynki - my to jesteśmy "nietoperze" (płci żeńskiej tmrc_emoticons.bigsmile ), bo to - "nie widzą, nie słyszą, a wszystkiego się czepiają" tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.wink

Już wiele określeń słyszałam ale tego o "nietoperzach" jeszcze nie  tmrc_emoticons.smile   tmrc_emoticons.lol  Coś w tym jest  tmrc_emoticons.wink  Może nasze rady tak w oczach  mlodych wygladaja... na czepianie się.   tmrc_emoticons.puzzled  Ale może coś z tego do serca trafi   tmrc_emoticons.smile   tmrc_emoticons.smile  

 


hej nietoperki tmrc_emoticons.smile hihi ale was wzieło na wychowanie tmrc_emoticons.wink

Elu myśle, że dużo trafia z waszych rad do serducha "młodych" przynajmniej do mojego tmrc_emoticons.smile a mysle, że zaliczam sie jeszcze do tych młodych tmrc_emoticons.wink hihi przynajmniej jesli chodzi o staż małżeński i doświadczenie we własnej rodzinietmrc_emoticons.wink bo na doświadczenia życiowe to już bagaż sporych rozmiarów musiałabym zabrać tmrc_emoticons.wink

u nas dziś piękna pogoda i miły dzień tmrc_emoticons.smile obchodzimy z mężem 3 rocznicze zaręczyn tmrc_emoticons.smile kupilismy sobie lody, do tego bita smietana sos czekoladowy i full owoców jak zjedliśmy taki pucharek, to poszliśmy pobiegać, bo nas wyrzuty sumienia gryzły tmrc_emoticons.lol hihi tmrc_emoticons.smile  a teraz planujemy otworzyć winko i zagrać w szachy tmrc_emoticons.wink spodobałomi sie i Bartek musi mnie nauczyć tmrc_emoticons.wink

u nas dziś na obiadek był krupnik z Radości gotowania, ale udoskonalony pomysłami mojego męża tmrc_emoticons.wink