Przejdź do treści

Forum Przetwory :-)

Rozszerz wyszukiwanie
Filtry

  • Aktywność
  • Data

Anuluj
Wyników na stronę:

Jestescie niesamowite tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love   Truskawki juz mam w sloiczkach, teraz zaczynaja sie czeresnie, a u mnie w ogròdku juz prawie dojrzaly sliwki - jedno drzewko tmrc_emoticons.bigsmile   Dzisiaj 2 pozarlam, slodkie tmrc_emoticons.bigsmile   Roboty nigdy nie brakuje, nie mozna narzekac tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol  Ale zima dobrze sie je tmrc_emoticons.tongue tmrc_emoticons.tongue tmrc_emoticons.tongue


Ilonko, przepis na czeresienki koktajlowe:

2 kg czereśni z ogonkami

zalewa:

150-220 g cukru

3 MT wody

2 MT czerwonego octu winnego

3 łyżki miodu

1/3 łyżeczki soli

 

do każdego słoika:

liść laurowy -niewielki kawałek

plasterek świeżego imbiru

1 goźdxik

2-3 ziarna czarnego pieprzu

1 ziele angielskie

kilka ziarenek gorczycy

skórka z pomarańczy -obierka ok.5cm

Wykonanie:

Słoiki wyparzyć; najlepiej w piekarniku. Dodać do każdego zestaw przypraw korzennych. Czereśnie umyć, ogonki przyciąć do ½ - ¾ i włożyć do słoików. Zagotować składniki marynaty (jeżeli za mało kwaśna -dodać 1 płaską łyżeczkę kwasku cytrynowego) i gorącą zalać owoce. Słoiki zakręcić i pasteryzować 10-15 nim na bardzo małym ogniu. Wyjąć, postawić na pokrywkach i odczekać aż wystygną. Pełni smaku nabierają po kilku miesiącach. 

Dla tych co lubią można dodać do każdego słoika po kawałeczku (większym okruszku) kory cynamonowej. tmrc_emoticons.smile   Smacznego!!! Jest to idealny dodatek do mięs i pasztetów, ale też do dekoracji  tmrc_emoticons.smile   tmrc_emoticons.smile  


Wpisałam przepis na konfiturę z truskawek:

http://www.przepisownia.pl/przepisy/konfitura-truskawkowa-z-dodatkiem-kwiat%C3%B3w-czarnego-bzu/454574

Reszta jutro, bo zasnęłam na klawiaturze  tmrc_emoticons.puzzled   tmrc_emoticons.puzzled   tmrc_emoticons.smile  Dobrej nocy  tmrc_emoticons.smile   


 Nie dziwie się Elu  Napracowałaś się


Dziękuje Ci Elu z całego serca za przepisiki tmrc_emoticons.love napracowałaś się kobitko tmrc_emoticons.smile 


Elu ale fajny przepis na te czeresienki tmrc_emoticons.love zapisuje i wyprobuje tmrc_emoticons.lol


Dziewczyny, przepis znalazłam po godzinie "kopania" po starych kalendarzach...  tmrc_emoticons.crazy  Bonusem jest to, że znalazłam też wiele innych zapisków  tmrc_emoticons.wink   tmrc_emoticons.smile  Jest w czym wybierać i postaram się niektóre przepisy powpisywać  tmrc_emoticons.smile  

Te czereśnie wielokrotnie jadłam, bordowe, duże, pachnące i pyyyszne  tmrc_emoticons.tongue  Cudowna kuracja na "doła"  tmrc_emoticons.love  -sprawdzona na wielu osobach -działa!  tmrc_emoticons.bigsmile  Ale sama nigdy nie robiłam... W tym roku zrobię, bo już mam ślinotok na samo wspomnienie  tmrc_emoticons.bigsmile   tmrc_emoticons.lol  tmrc_emoticons.lol  


I jeszcze wkleję przepis na Pektynę jabłkową bo to też temat przetworów i dobrze, żeby w miarę możliwości wszystko bylo w jednym temacie   tmrc_emoticons.smile nie trzeba będzie szukać:

http://www.przepisownia.pl/content/pektyna-jab%C5%82kowa-0#comment-40566

Kolejny raz okazuje się,  zeszyty mojej Babci są kopalnią wiedzy   tmrc_emoticons.love  

Co Babcia pisała o pektynie? I o zagęszczaniu przetworów?

To takie proste, tylko trzeba pamiętać przez cały rok, a nie przepłacać w okresie przetworowym...    

Przez cały rok zbieramy pestki z cytrusów: wszystkich!   I suszymy, a wysuszone przechowujemy w papierowej torebce. Lub w słoju 

Cenne są też gniazda nasienne jabłek i pigwy!

Babcia ich raczej nie suszyła, bo mieliśmy piekarnik w kuchni węglowej... ale kto wie? Dziś się tego nie dowiem...    

Drobne owoce, obierki i gniazda nasienne z pigwy i jabłek; a także owoce białej porzeczki i agrestu (i jedno i drugie rosło w ogrodzie)   zalewa się niewielką ilością wody (tak do pokrycia) i gotuje 30 minut od zagotowania na wolnym ogniu. Potem zlewa się przez sito wyłożone gazą złożoną lub płótnem i po osączeniustarannie odciska. Wytłoczyny się wyrzuca a płyn waży. I na każdy kilogram dodaje się pół kilograma cukru. Potem gotuje się tak długo (ciekawe ile godzin???) aż odparuje i nabierze bursztynowego koloru. Przelewa do wyparzonych słojów i szczelnie zamyka. Po wystygnięciu robi się galareta.

Przy robieniu dżemu dodaje się 1 słój (chyba półlitrowy) na 3 kg owoców i dodaje 1 kg cukru. Na dogotowaniu dodaje się soku z cytryny lub octu winnego do utrwalenia koloru i lepszego smaku.

Jeżeli chcemy, żeby dżem lub konfitura były bardziej ścisłe to do płóciennego woreczka wsypujemy łyżkę pestek cytrusowych, zawiązujemy i gotujemy w garnku razem z owocami, potem starannie odciskamy. Pestki wyrzucamy, a woreczek pierzemy.

Prawda, jakie to proste?    Na pewno zdrowe, ekologiczne... Fakt, że trzeba na to czasu, ale można mieć swoją pektynę...       

Od dziś zbieram wszystkie pestki         


Ilonko, a co do soku / syropu z czereśni, to wykorzystując przepis koleżanki i uwzględniając TM, można zrobić tak:

1kg czereśni wydrylować. Pestki zostawić.

W naczyniu zagotować 350 g wody 4 min / 100*C / obr.1 

dodać czereśnie, wstawić koszyczek, wsypać do niego pestki i gotować 6-10 (ok.3 minuty od zagotowania) min / 100*C / obr. wsteczne soft 

Zostawić tak na kilka godzin a najlepiej na noc; potem koszyczek wyjąć, pestki odcedzić i wyrzucić.

Odcedzić owoce czereśni, nawet lekko je odcisnąć -złużyć je do dżemu (pyszne z wiśniami, rumem i kardamonem); a do soku dodać 250 g cukru i sok z połowy cytryny, zagotować 8 min / 90*C / obr 1 i przelać do wyparzonych butelek. Szczelnie zamknąć.  tmrc_emoticons.smile  


 Dziewczyny co roku za oknem w kuchni rośnie mi duży krzew lubczyka a ja co rok susze,troche mroże i rozdaje a i tak wiele zostaje nie wykorzystane ,może macie jakiś pomysł jak można go jeszcze przetworzyć ?


Moniko, a ja mam akurat za mało lubczyku...   tmrc_emoticons.puzzled  W zeszłym roku zmarniał mi mój mały krzaczek a ten posadzony w tym roku wygląda jak trochę większa pietruszka  tmrc_emoticons.wink  

W starej książce zielarskiej są takie przepisy, może któryś wykorzystasz  tmrc_emoticons.wink   tmrc_emoticons.love  

Nalewka z lubczyku, kordiał lubczykowy(poprawia trawienie, wzmacnia serce)50g korzenia lub liści lubczyku wsyp do słoika, zalej 500ml spirytusu 70%, na końcu zakręć słoik postawi w na 10 dni, codziennie wstrząsnąć. Stosować 3-4 razy dziennie po łyżeczce, rozcieńczoną ciepłą wodą lub kieliszek po ciężkostrawnym posiłku.

Wino lubczykowe(wpływający na witalność, działa pobudzająco, podnosi libido)Wino lubczykowe przygotowuje się dokładnie w ten sam sposób i przy zachowaniu tych samych proporcji co nalewkę, z tym że, spirytus zastępuje się butelką białego wytrawnego wina.

Wino oczyszczające z lubczykiem(oczyszcza organizm)Do słoika wsyp 6 łyżek suszonych liści lubczyku, 5 łyżek nasion kopru włoskiego, 5 łyżek owocu głogu, 2 łyżki liści pokrzywy i 4 łyżki ziela przytuli. Wszystko wymieszaj, po czym wlej litr białego wytrawnego wina białego gronowego i zakręć słoik. Przez 10 dni codziennie wstrząsaj. Po upływie czasu przelej wszystko do garnka i zagotuj, a następnie ogrzewaj 15 minut. Na koniec przecedź i przelej do butelek. Stosuj 2 razy dziennie po 2 łyżki.


A w innej książce znalazłam taki: 

Winnej nalewka z lubczyku:

500g  pestek z czereśni30 g nasion lubczyku lub 80 g liści1 l białego wytrawnego wina100 ml spirytusu 96 % bądź 300ml wódki

Pestki czereśni rozgnieść w moździeżu, zalać je winem w dużym słoju. Dodać lubczyk, wymieszać. Przez 10 dni potrząsać słojem codziennie. Potem dodać spirytus lub wódkę i odstawić w ciemne miejsce na cały miesiąc. Następnie przecedzić i zlać do butelek. Pić 3 razy dziennie po 30 ml. Wspaniałe na niestrawność oraz jako afrodyzjak.  tmrc_emoticons.love  


Ususzone nasiona, rozdrobnione, dodaje się też do pieczywa oraz do marynat, do mięs i sosów... oraz do zelewy peklującej mięso.  tmrc_emoticons.smile  Ugotowane łodygi z kolei mogą być spożywane podobnie jak szparagi.   tmrc_emoticons.smile  

To tyle znalazłam na temat lubczyku  tmrc_emoticons.love  


 Elu dziękuje z całego serducha - nie wiem jak się odwdzięczeJuż sobie skopiowałam.

 Mój krzaczek jest dość gęsty i już teraz sięga mi do połowy okna w kuchni. Dostałam od sąsiada taką małą odszczepke więc posadziłam co rok jest gęściejszy pomimo,że wcale go nie doglądam tylko na koniec sezonu ścinam łodygi prawie do ziemi i zostawiam do wyschnięcia i na następny rok znowu rośnie jeszcze dorodniejszy.



Elu  , jestem w szoku!!!! Tyle przepisów i to jakich! Wszystko skopiowałam . Jak to dobrze, że mamy komputery! tmrc_emoticons.wink


monika6500 wrote:

  

 Mój krzaczek jest dość gęsty i już teraz sięga mi do połowy okna w kuchni. Dostałam od sąsiada taką małą odszczepke więc posadziłam co rok jest gęściejszy pomimo,że wcale go nie doglądam tylko na koniec sezonu ścinam łodygi prawie do ziemi i zostawiam do wyschnięcia i na następny rok znowu rośnie jeszcze dorodniejszy.

A ja myślałam, że lubczyk to taka mała , podobna do pietruszki roslinka!  :O


 Gabrysiu masz racje to taka roślinka podobna do pietruszki, tylko u mnie troszke większa

 


Gabi, bardzo dziękuję za przepis!!! W tym roku musiałam jakoś sobie sama poradzić, ale w przyszłym na pewno skorzystam z Twoich porad tmrc_emoticons.smile


gabi49 wrote:

Dzięki za przepis Gabi.Zrobiłam

Soki robimy w sposób następujący:

Do naczynia wlewamy miarkę wody, zamykamy pokrywę, nakładamy waromę. Do varomy wsypujemy 1 kg truskawek i cukier w/g upodobań (lepiej więcej bo jest konserwantem) Ja na 1 kg truskawek daję 1 kg cukru. Ustawiamy temp. varoma, czas 20 minut. Truskawki parując oddają sok do naczynia. Po upływie tego czasu sprawdzamy czy już wystarczy,przelewamy do słoiczków, zakręcamy i do góry dnem .Z miąższu pozostałego można zrobić jeszcze dżem. Odparowane truskawki przerzucamy do naczynia, dodajemy 1/2 kg jabłek bez szypułek i pestek (ze skórką). na pokrywę nakładamy koszyczek i gotujemy 10-15 minut temperatura varoma. Sprawdzamy konsystencję, jak jeszcze rzadki to jeszcze powtarzamy czynność. Potem do słoiczków , zakręcamy i do góry dnem. Smacznego. tmrc_emoticons.love


monika6500 wrote:

 Mój krzaczek jest dość gęsty i już teraz sięga mi do połowy okna w kuchni. Dostałam od sąsiada taką małą odszczepke więc posadziłam co rok jest gęściejszy pomimo,że wcale go nie doglądam tylko na koniec sezonu ścinam łodygi prawie do ziemi i zostawiam do wyschnięcia i na następny rok znowu rośnie jeszcze dorodniejszy.

Dziękuję Moniko za rady, nie wiedziałam że lubczyk się scina przy ziemi tmrc_emoticons.bigsmile mój rośnie sobie koło szklarni nie jest taki dorodny jak twój ale na moje potrzeby mi wystarcza tmrc_emoticons.bigsmile   spróbuje w tym roku go tak przyciąć i wtedy zobacze jakie będą efekty tmrc_emoticons.bigsmile pozdrawiam 


 Spróbuj Ilonko napewno mu to nie zaszkodzi a zawsze może mu pomóc aby był gęściejszy i większy


 Wreszcie się pokapowałam jak wkleić link do przepisu...uff

http://www.przepisownia.pl/przepisy/d%C5%BCem-truskawkowo-pomara%C5%84czowy/454664


tmrc_emoticons.love Elu chciałam Ci podziękować za pyszny przepis na Twoją Nutellę tmrc_emoticons.love   Zbieram niezasłużone pochwały, które Tobie się należą tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.bigsmile Kilka słoiczków podarowałam w prezencie, Obdarowani nie mogą się nachwalić jaka jest pyszna tmrc_emoticons.tongue tmrc_emoticons.tongue tmrc_emoticons.bigsmile tmrc_emoticons.love  Wtym roku zrobię więcej słoiczków. Pozdrawiam serdecznie tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love tmrc_emoticons.love



Grażynko, bardzo się cieszę, że Nutelka smakuje i Tobie i Twoim znajomym  tmrc_emoticons.smile  Ja też dużo jej robię i część rozdaję w prezencie  tmrc_emoticons.smile  Zreszta nie tylko nutelkę; inne przetwory też.  tmrc_emoticons.love  Bo ja bardzo lubię zamykać skarby lata w słoiczkach  tmrc_emoticons.love  A to zawsze jest prezent od serca  tmrc_emoticons.love  


tmrc_emoticons.lolElu a masz może pomysła na jagody? tmrc_emoticons.lol Zaraz się zaczną a ja nie mam żadnego pomysłu na przetwory tmrc_emoticons.wink


Haniu, jagody w słoiku traktuję jek lekarstwo (dosłownie -na biegunkę   tmrc_emoticons.puzzled &nbsptmrc_emoticons.wink I robię je tak jak Mama i Babcia: w małych słoiczkach zasypuję przebrane jagody cukrem, zakręcam i pasteryzuję 15-20 min w garnku z woda.  tmrc_emoticons.smile  Nic innego ni robię z jagód.  tmrc_emoticons.smile  Póki sa, to cieszymy się nimi i jemy najczęściej na surowo, z bita śmietana, jak mi wyjdzie  tmrc_emoticons.wink  to robię pierogi z jagodami... ostatnio częściej robiła córka  tmrc_emoticons.love  


tmrc_emoticons.smileDziękuję ja też znam tylko ten stary sposób .Wiem ,że są też dżemy ,ale może warto nacieszyć się nimi w sezonie tmrc_emoticons.bigsmile Poradę Wam daję tmrc_emoticons.steve suszone jagody są świetne na biegunkę .Można kupić w zielarniach tmrc_emoticons.smile


Haniu ja mam przepis na dzemik jagodowy z jablkami. Bede go robila jutro bo przywioza mi jagodki  tmrc_emoticons.lol wiec jak zrobie to zamieszcze  tmrc_emoticons.lol a potrzebujemy pol kg jablek najlepiej kwasnych, pol kg jagod, 1 cytryne skorka z sokiem, pol kg cukru i pektyny troszku tmrc_emoticons.smile  jak by bylo malo geste  tmrc_emoticons.lol  ale niekoniecznie.  tmrc_emoticons.lol





 Kochane mam pytanko : jak myślicie ,czy owoce z kompotu można wykorzytać jeszcze na dżemik - czy będzie jeszcze na tyle dobry smak ?   Nie zawsze je wykorzystuje do ciasta, oprócz mnie i męża nikt nie jada owoców z kompotu , a dżemik owszem  Doradzcie mi czy warto.


 Jesteście


monika6500 wrote:

 Kochane mam pytanko : jak myślicie ,czy owoce z kompotu można wykorzytać jeszcze na dżemik - czy będzie jeszcze na tyle dobry smak ?   Nie zawsze je wykorzystuje do ciasta, oprócz mnie i męża nikt nie jada owoców z kompotu , a dżemik owszem  Doradzcie mi czy warto.

  tmrc_emoticons.smile  Jestem, melduję się  tmrc_emoticons.lol  

Moniczko, nie wiem o jakich kompotach piszesz: czy o takich zrobionych na zimę w słoiki (Ela Immanuel takie robi-pisala o tym), czy takie ugotowane na bierzaco do obiadku?  tmrc_emoticons.smile  Jak moje dzieci były male i też nie bardzo chciały jeść owoców z kompotu (a gotowałam codziennie do picia dla nich i dla nas tmrc_emoticons.smile   ), to dodawałam świeżych owoców z ładnym kolorem (np wiśnie, porzeczki, borówka...) i miksowałam wszystko na przecierki, wkładałam do słoików i pasteryzowałam (Termosia w tym czasie niestety nie miałam  tmrc_emoticons.puzzled &nbsptmrc_emoticons.wink Możesz spróbować takiego połaczenia. Ja na Twoim miejscu zrobiłabym tak: zważyć owoce z kompotu, dodać 2 x tyle świeżych owoców, dodać cukier (wg upodobania) + 1 jabłko, zmiksować i zagotować. Potem w temp.90*C pasteryzować przez 15 minut, przelać do wyparzonych słoików i zakręcić. Wynieść w chłodne miejsce i przeznaczyć do szybkiego spożycia...

Do truskawek z kompotu można dodawać świeże truskawki, można dodać ziarenka wanilii albo kardamon i łyżkę syropu balsamicznego...  tmrc_emoticons.love  Już mnie ponosi  tmrc_emoticons.bigsmile   tmrc_emoticons.lol  Pozdrawiam i życzę przyjemnej twórczości  tmrc_emoticons.smile  

 


Takie owoce z kompotu sa wodniste, więc te przecierki nie sa takie gęste jak dżemy ale świetnie nadaja się do deserów -jako sosy  tmrc_emoticons.smile  Ja robiłam swoim dzieciom kisielki owocowe z takich przecierów: do 1/2 litra przecieru dolewałam  niepełna szklankę wody i zagotowywałam. Do garnuszka wlewałam 150-200 ml (g) wody, rozrabialam w niej 100 g maki ziemniaczanej i gotowalam kisiel. Dzieci go uwielbiały  tmrc_emoticons.love  


 Kochana jesteś Elu !!! Na Ciebie zawsze mogę liczyć

 Elu chodziło mi o takie kompociki zrobione na zimę do słoiczków   Mam jeszcze dość sporo a chce teraz robić nowe na tą zimę  Zainspirowałaś mnie coś będe kombinować - albo kisielki,albo przecierki do słoiczków  Musi mnie wena twórcza dopaść

 Dziękuje,dziękuje,dziękuje

 


Ela jest genialna i wspaniała gospodyni.  tmrc_emoticons.cooking_7 tmrc_emoticons.cooking_1


Do pierogow, do ciasta (np. drożdżowego), do domowego kisielu - zależy jakie owoce. Jagody przerabiam do pierogów ale ich akurat prawie nigdy nie mam w nadmiarze tmrc_emoticons.smile Z jabłek zapiekanka z gotowanym ryżem.


ElaK wrote:

Haniu, jagody w słoiku traktuję jek lekarstwo (dosłownie -na biegunkę   tmrc_emoticons.puzzled &nbsptmrc_emoticons.wink I robię je tak jak Mama i Babcia: w małych słoiczkach zasypuję przebrane jagody cukrem, zakręcam i pasteryzuję 15-20 min w garnku z woda.  tmrc_emoticons.smile  Nic innego ni robię z jagód.  tmrc_emoticons.smile  Póki sa, to cieszymy się nimi i jemy najczęściej na surowo, z bita śmietana, jak mi wyjdzie  tmrc_emoticons.wink  to robię pierogi z jagodami... ostatnio częściej robiła córka  tmrc_emoticons.love  

Robie identycznie , jak Ela. Wg mamy i babci. Wszystkie sloiczki, ktòre dostalam z jagodami od mamy, uzywalam jak chcialam, do pierogòw, jagodzianek, oddzielalam je od soku, ktòry sie tworzy.... Jagody przeznaczalam na jedne sprawy, sok , na inne tmrc_emoticons.wink tmrc_emoticons.wink


Hannna wrote:

tmrc_emoticons.smileDziękuję ja też znam tylko ten stary sposób .Wiem ,że są też dżemy ,ale może warto nacieszyć się nimi w sezonie tmrc_emoticons.bigsmile Poradę Wam daję tmrc_emoticons.steve suszone jagody są świetne na biegunkę .Można kupić w zielarniach tmrc_emoticons.smile

Haniu, dzem mozna zrobic podobnie, jak z innych owocòw, tych bardziej miekkich - truskawki, maliny, miekkie sliwki tmrc_emoticons.smile


 Kochane jak będziecie szukać jeszcze innych porad dotyczących przetworów odsyłam do takiego samego tematu czyli " Przetwory" z 11.07.2012 r założonego przez Ele. Tam też można znależć cenne porady


tmrc_emoticons.lolDziewczyny polecam Wam zagęszczacz do dżemów Jest rewelacyjny ,bo nie robi piany Wszystkie tegoroczne dżemy wspomagam tym zagęszczaczem


 

 

Co jest co ? 

Konfitury przyrządza się z owoców bardzo dojrzałych, ale nie przejrzałych, smażąc je w gęstym syropie z cukru i wody. Owoce mogą być smażone w całości lub w kawałkach. Syrop powinien być dodawany sukcesywnie w czasie smażenia tak, aby owoce nasiąkały nim i nie rozpadały się na kawałki. Przed smażeniem usuwa się pestki, gniazda nasienne a niektóre, np. jabłka, gruszki, pigwy, obiera ze skórki. Do jednego kilograma owoców dodajemy od 1 do 2 kilogramów cukru. Dżem to przetwory z jednego lub kilku owoców gotowanych z cukrem, które zawierają kawałki lub całe owoce i mają konsystencje półskrzepłej galaretki. Efekt ten powstaje przy gotowaniu owoców zawierających pektynę. Do jednego kilograma owoców dosypujemy około pół kilograma cukru. Powidła są podobne do dżemów, ale ich praktycznie nie słodzimy. Najlepsze na powidła są bardzo dojrzałe owoce zawierające dużo cukru. Powidła gotuje się długo, na wolnym ogniu, ciągle mieszając żeby się nie przypaliły. Marmoladę otrzymujemy z przecieranych owoców, które gęstnieją podczas smażenia z dodatkiem cukru. Gotowa marmolada ma jednolitą, galaretowatą konsystencję. Na jeden kilogram owoców zużywamy od 300 do 500 gram cukru. Możemy też dodać substancje zawierające dużą ilość pektyn.

             


Haniu ja natomiast jeżeli musze używam ...

             Jest jeszcze 3:1


tmrc_emoticons.lolWiem Moniczko Ja też się staram co by nie ale ten z diamanta naprawdę nie pieni czyli minimalne ryzyko kipienia tmrc_emoticons.bigsmile


Haniu potwierdzam - z tym zagęstnikiem nie kipi i się nie pieni tmrc_emoticons.lol wypróbowane tmrc_emoticons.lol zabrakło mi pektyny do wiśni - bardzo były soczyste i pusciły mnóstwo soku więc musiałam dać więcej pektyny niż zwykle, więc musiałam sie poratowac czymś innym tmrc_emoticons.lol

Moniczko dziekuję za wyjasnienie tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol tmrc_emoticons.lol


http://przepisownia.pl/przepisy/d%C5%BCem-%C5%9Bliwka-porzeczka-malina-z-kakao-i-piernikow%C4%85-nut%C4%85/461028

Tak się dzisiaj zdenerwowałam że już nie dostałam czarnej porzeczki w duuuużej ilości, ze wymyśliłam nowy dzemik tmrc_emoticons.lol  polecam jest naprawde pyszny tmrc_emoticons.lol


 Znalazlam kiedyś dość starą książeczke z domowymi przetworami i znowu szklanki i łyżeczki więc znalazłam sobie coś takiego - wklejam,bo może komuś też się to przyda...

  Miary, miarki,łyżeczki,łyżki i szklanki

 

1 łyżeczka to 5 ml 1 łyżka stołowa to 15 ml 7 g drożdży instant = 25 g świeżych 1 łyżka stołowa: 10 g mleka 10 g oleju  9 g kaszki mannej  8 g bułki tartej 12 g mąki ziemniaczanej 12 g mąki pszennej 12 g cukru                                                                                                                                                    10 g cukru pudru 8 g śmietany8 g kakao 30 g masła 30 g przecieru pomidorowego 1 łyżeczka: 4 g kakao 1 g papryka w proszku 3 g cukier puder 3 g żelatyna 7 g mąki ziemniaczanej 4 g oleju 5 g mąka pszenna 6 g sól 7 g masła 5 g cukier 5 g kaszka manna                                                                                                                                       5 g bułki tartej1 szklanka to: 250 g mleka 240 g cukru 220g ryżu 220 g oleju 200 g kaszki gryczanej 150 g kaszki mannej 170 g maki pszennej                                                                                                                                     200 g mąki ziemniaczanej    

 

Mąkę i cukier przeliczam tak: 25 dkg cukru to 1 szklanka z czubkiem 25 dkg mąki to 1 i 3/4 szklanki3 lyzeczki = 1łyżka 1 1/2 l-czki = 1/2 łyżki 4 lyzki - 1/4 szklanki 5 1/3 Lyzki = 1/3 szklanki 8 lyzek = 1/2 szklanki 12 lyzek = 3/4 szklanki 16 lyzek= 1 szklankaSypkie: 

bułka tarta: szklanka=150g łyżka=8g łyżeczka=5g cukier kryształ: szklanka=180g łyżka =12g łyżeczka=5g cukier puder: szklanka= 160g łyżka=10g łyżeczka=5g kasza gryczana: szklanka=250g łyżka=17g łyżeczka=10g kasza manna: szklanka=150g łyżka=9g łyżeczka=5g kasza perłowa: szklanka=180g łyżka=12g łyżeczka=7g kakao: szklanka=120g łyżka=8g łyżeczka=4g kawa mielona: szklanka=130g łyżka=8g łyżeczka=4g mak: szklanka=140g łyżka=10g łyżeczka=5g mąka krupczatka: szklanka=170g łyżka=10g łyżeczka=5g mąka poznańska: szklanka=160g łyżka =10g łyżeczka=5g mąka ziemniaczana: szklanka=180g łyżka=12g łyżeczka=7g mleko w proszku: szklanka=120g łyżka=8g łyżeczka=4g płatki owsiane: szklanka=110g łyżka=10g łyżeczka=3g ryż: szklanka=200g łyżka=14g łyżeczka=8g sól: szklanka=300g łyżka=20g łyżeczka=6g