Przejdź do treści

Forum Thermomix a Speedcook

Rozszerz wyszukiwanie
Filtry

  • Aktywność
  • Data

Anuluj
Wyników na stronę:

Smoczyco, kombinujesz , oj ciężko kombinujesz. Ja Ci podam jeszcze jedno wyjście: kup sobie TM21 na Allegro. mniejsze pieniądze, a jak sama piszesz , maszyna nie do zdarcia. tmrc_emoticons.wink


Kombinuję, no bo trzeba robić tak, żeby nie żałować tmrc_emoticons.smile

Właśnie myślałam też nad jakimś egzemplarzem z allegro, tylko raczej nad TM31, bo 21 z tego co mówiła mi przedstawicielka jest 10 lat po zaprzestaniu produkcji i nie będzie już do niego serwisu, A cóż, nawet najlepsze urządzenie kiedyś się psuje. Słyszeliście kiedyś o tym? Poza tym TM21 nie ma obrotów wstecznych, a to bardzo fajna opcja. 

Na allegro widziałam też oznaczenie TM31/1. Zastanawiam się o co chodzi...?


Smoczyca wrote:

Na allegro widziałam też oznaczenie TM31/1. Zastanawiam się o co chodzi...?

Tego nie wiem, chyba trzeba napisać do sprzedawcy i się dowiedzieć tmrc_emoticons.bigsmile

Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź. Z tą obroną TM to troszkę nie tak. Jest wiele wątków, w których opisujemy problemy z TM, w których narzekamy na firmę i przedstawicieli, piszemy o tym, co nam się nie podoba. A w tym wątku nie podoba nam się, że od czasu do czasu pojawia się ktoś, kto usiłuje nam uświadomić, że jesteśmy "frajerami", bo przepłaciliśmy, zamiast kupić Sp...a.

TM21 znam średnio, bo kupiłam już pierwszy wypust TM 31 - i tutaj muszę uczciwie powiedzieć, że historia się powtarza. Mam porównanie do kolejnego egzemplarza kupionego 2 lata później, który jest o niebo lepszy (u mnie akurat córka się wyprowadzała i stwierdziła, że TM zabiera- to kupiłam jej nowy).

Ten pierwszy chodzi jak sieczkarnia, ze dwa razy przyjeżdżał serwisant, ale nic nie dało się z tym zrobić, bo to był model-świeżynka. Ten drugi już był ulepszony (sama wiesz, że jak wgrasz za wcześnie aktualizację programu, to za chwilę będziesz wgrywać kolejną, bo pousuwają wszystkie niedociągnięcia).

Nie zmienia to faktu, że poza głośniejszą pracą działa tak samo jak ten o dwa lata młodszy (w okresie przetworów, zwłaszcza powideł "leciałam" na dwa TM obok siebie, żeby nie tracić czasu.

Myślę, że z TM5 (jak i z platformą) jest podobnie - firma wprowadziła nowy model, a później go dopracowywała w miarę zgłaszania uwag. Ale ponieważ zaraz minie rok, jak urządzenie jest na rynku - to chyba już większych obaw mieć nie powinnaś. 

Ale z tymi modelami jest jak z telefonami komórkowymi - jeden woli stare na guziki, drugi dotykowy i mądrego nie ma, który lepszy.

Żeby napisać uczciwie - mam też TM5, ale zdecydowanie częściej używam (na okrągło) TM31. Dlaczego?

Bo przyzwyczajenie to druga natura, bo jest mi szybciej i wygodniej, bo ze względu na wiek to jest przeznaczony do zajeżdżenia, bo mam dokupione do niego drugie naczynie miksujące i mogę błyskawicznie zdjąć jedno z gotowym daniem i w 3 sekundy dorobić surówkę.

Ale jak na urlop zabrałam ze sobą TM5 to wcale za starszym modelem nie tęskniłam i dopiero tam przekonałam się, że to nie kwestia przyzwyczajenia czy łatwości, to chyba podświadomość, że dopóki stary "chodzi" to trzeba z niego korzystać. 

Co się może zepsuć w TM5? Oczywiście wszystko, jak w każdym urządzeniu. W nowoczesnym samochodzie nafaszerowanym elektroniką też może się wszystko zepsuć, najmniej skomplikowanym samochodem była chyba Syrenka. Przesiądziesz się? tmrc_emoticons.smile

Odnośnie solidności produktów - jak trzydzieści lat temu kupowałam dudziestoletniego Mercedesa to był on "solidniejszy" niż obecnie dwuletni. Taka jest prawda i nie mamy na to wpływu. Znam osoby, które używają TM21 od dwudziestu lat i nadal działa. Nie sądzę, żeby taką żywotność miał TM5. Ale jeżeli Vorwerk nie pójdzie z duchem czasu, to inni wyprą go z rynku.

Mam świadomość, że nie pomogłam, ale może przynajmniej zrozumiałaś, że nikt tutaj nie jest zaślepiony.

Są tacy, którzy żałują zakupu, ale zdecydowana większość uważa, że to była najmądrzejsza decyzja w ich życiu. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która ma TM5 o pół roku i stwierdziła, że nie wyobraża sobie, jak funkcjonowała do tej pory bez TM. To tak, jakby ktoś kazał jej funkcjonować bez pralki. Chyba nie da się.

A obroty wsteczne są NIE DO PRZECENIENIA. Nie tylko do gulaszu. Ja staram się zdrowo odżywiać, gotuję dużo potraw, gdzie chcę mieć wyczuwalne składniki, a nie pulpę.

Kombinuj dalej tmrc_emoticons.bigsmile

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Dzięki za odpowiedź. Myślę, że masz sporo racji, ale i tak TM5 mnie nie przekonuje. Dalej wychodzę z założenia, że co za dużo to nie zdrowo, chociaż mojemu małżowi ekran dotykowy bardzo się spodobał, do czego przyznał mi się dopiero dzisiaj tmrc_emoticons.smile

Z tego, co zaobserwowałam TM5 podzielił termomixomaniaków na dwa obozy: za i przeciw tmrc_emoticons.smile Ja też podjęlam decyzje, dlatego jutro, jeśli dobrze pójdzie, stanę się szczęśliwą posiadaczką TM31 jeszcze na ponad półtorarocznej gwarancji. Dla mnie to jest urządzenie idealne, ma wszystko, czego potrzebuję, pięknie wpasuje mi się w kuchnię, a do tego nie wyżyłuję się. Dlatego postanowiłam zrezygnować ze Speedcooka, który pod względem technicznym nie do końca mi odpowiada, przy czym zaznaczam, że nie obejrzałam jego możliwości i uważam, że również może być świetnym kuchennym pomocnikiem.

Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji tmrc_emoticons.smile Do zobaczenia na innych tematach przepisowni, nie martwiąc się, że jako posiadaczka speedcooka zżynam od Was przepisy :P


Smoczyca, myślalam podobnie jak Ty. Poco przeplacać skoro na rynku jest wypróbowany i sprawdzony model TM31. I wtedy przypomniała się mi historia jak niedawno idąc tym tokiem myślenia i zamiast nowego modelu iphone 5 kupiłam (w ramach przedłuzenia umowy) iphone 4. Też to był sprawdzony i wypróbowany model. I powiem Ci, ze to był mój największy błąd. W swoim czasie iphone 4 był rewolucyjny ale parę lat póżniej już niestey nie i jak przeszłam z innego smatfona na iphone 4 myślałąm, ze szlag mnie trafi. Pół roku później sprzedalam iphone 4 i kupiłąm HTC ale już najnowszy model.

I wtedy doszłam do wniosku, ze świat i my również idziemy z postępem, duchem czasu i "cofanie" sie nie było najlepszym pomysłem.

 

 


Niedawno i ja zadawałam podobne pytanie. Najpierw w sprawie TM a inne nowinki techniczne, potem znów byłam zrozpaczona, że w momencie kiedy zdecydowałam się już na TM wszedł jego nowy model. Nie chciałam tych wszystkich nowinek technicznych, tej całej elektroniki. Bałam się awarii i problemów. Ale... kupiłam TM 5 i jak narazie jestem bardzo zadowolona! Mam go od poczatku grudnia i jak narazie działa bezawaryjnie, sprawdzałam już wszystkie funkcje. Sprzęt "hula" u mnie najczęściej kilka razy dziennie - śniadania, obiady, kolacje, ciasta, chleby, bułki... w międzyczasie przetwory i wieeeeele, wiele innych. A muszę podkreślić, że jestem kompletny laik kuchenny. Sama nie mogę uwierzyć w swoją przemianę tmrc_emoticons.smile Ale to dzięki TM, bo rzeczywiście jest mega pomocnikiem, dzięki któremu jest szybciej, łatwiej, mniej się brudzi i człowiek mniej się trudzi, by stworzyć różne majstersztyki. Mimo że wprowadzałam się do nowego domu i fundusze przeznaczone na TM zapewne mogłabym ulokować w innych potrzebnych rzeczach, to ani przez chwilę nie żałowałam wydanych pieniędzy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że TM jest dla niektórych zaporowo drogi, jego cena moim zdaniem nie musiałaby być aż tak wysoka, aby firma mimo to zarabiała. Nie podoba mi się również fakt, że firma przy takiej cenie sprzętu tworzy przepisy, za które trzeba osobno zapłacić (platforma), wg mnie to powinno być wliczone w cenę, a nie tylko newsletter z 3 przepisami miesięcznie. Jest kilka rzeczy, które przy takiej komputeryzacji nowego modelu powinny być, a ich nie ma (np. kwestia ustawiania swoich zmian na stałe w przepisach na nośniku). Ale na to zgodziłam się wydając te pieniądze, to była moja świadoma decyzja. Gdyby ktoś mnie zapytał czy Tm czy Speedcook, czy też inny podobny sprzęt, lub zastanawiał się nad wyborem modelu, wskazałabym jedyną drogę rozwiązania tego dylematu: pokaz, może wizyta i próbne gotowanie u kogoś znajomego (ja tak używałam TM31, nim podjęłam decyzję) i głębokie zastanowienie się nad wydanymi pieniędzmi. A na koniec powiem tak: TM 5 polecam wszystkim, ale nie oddam nikomu!  tmrc_emoticons.lol


Zgadzam sięz Elluchną w każdym zdaniu ja mam TM31 i też jestem mega zadowolona tmrc_emoticons.love ze sprzętu ,oczywiście zdaję sobie sprawę ,że od myślenia żaden sprzęt nie zwalnia .TM to wspaniały pomocnik w kuchni a nie kucharz . tmrc_emoticons.wink


No i stało się tmrc_emoticons.smile Mam TM 31. TM 5 ostatecznie mnie nie urzekła, w mojej opini jest przebajerzona, ale każdy lubie coś innego. 

Nie uważam natomiast, by porównanie kolejnych modeli Thermomixów do komórek było dobrym porównaniem. Komórki to teraz małe komputerki noszone w kieszeni, a więc tak jak w tradycyjnym komputerze, liczą się jego parametry: wydajność procesora, jakość ekranu (np, czułość), grafika itd. Wszystko to ma wpływ na jakość obsługi danego urządzenia a także na to, co możemy na nim zrobić. I zazwyczaj jakość takiego sprzętu reguluje cena. W przypadku Thermomixa mówimy o garnku z funkcją mixowania (albo mixerze z grzaniem tmrc_emoticons.wink, którego zadaniem jest ugotować nam obiad. Jest to jego jedyna funkcja i czy będzie on programowalny poprzez sterownik czy system operacyjny typu Linux, nie zmieni się jego funkcja (sama uwarzam, że sterownik jest lepszy, bo stabilniejszy, aczkolwiek dalej mniej możliwości). Jedyne, co się zmienia to sposób obsługi - nie porzez guziczki, a poprzez ekran dotykowy. Przyznaję też, że urządzenie ma potencjał do jeszcze większego ułatwienia życia w kuchni, ale to jeszcze nie poziom TM5. Jak dla mnie, po pokazie i po dwóch dniach zabawy z TM 31, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie ma większej różnicy pomiędzy tymi dwoma urządzeniami i dokonałam słusznego wyboru tmrc_emoticons.smile Każdy jednak musi zastanowić się sam, czego potrzebuje i czego chce. Ja jestem zadowolona tmrc_emoticons.smile


Smoczyca wrote:

Jedyne, co się zmienia to sposób obsługi - nie porzez guziczki, a poprzez ekran dotykowy.

 

 Dokładnie to napisałam o telefonach komórkowych.

gratuluję TM.

 

 

 

 

 


 ," mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że nie ma większej różnicy pomiędzy tymi dwoma urządzeniami"

Smoczyco, zapomniałas, że TM5 ma nośnik przepisów i to jest główna różnica i to dość istotna, choć jeszcze nie w pełni satysfakcjonująca. Ważne jednak , że dokonałaś wyboru i jesteś zadowolona. TM31 też jest świetny.


Pominęłam, bo to dla mnie mało istotne. Gdyby można było ściągać przepisy bezpośrednio na urządzenie za pomocą wi-fi (np. tak jak to ma miejsce w przypadku ebooków i kindla), dowolnie je edytować, stwarzać własne przepisy, zapisywać na usb lub udostępniać na internecie, byłaby to znacząca zmiana. Wtedy być może uznałabym, że warto zainwestować w TM 5. Sam nośnik przepisów, zależy kto co lubi... Ja wolę książkę, szczególnie, że mając thermomix od całych dwóch dni, już korzystam z przepisów niethermomixowych tmrc_emoticons.smile Być może dlatego nośnik jest dla mnie nieważny. Podkreślam jednak, że DLA MNIE jest nieważny, Ktoś inny może to odbierać inaczej. 


Ja akurat też nie wykorzystuję w pełni nośnika. Dla mnie dużą przewagą przy podejmowaniu decyzji była większa pojemność i naczynia i przystawki Varoma.I te łapki, które dla kogoś są zbędne (mogę zamknąć naczynie rękami  brudnymi od ciasta lub innych składników) Ale właśnie: jakąkolwiek podejmiemy decyzję, ważne, że to my ją podjęliśmy, bo dostosowaliśmy do naszych potrzeb  tmrc_emoticons.smile Pozdrawiam i gratuluję nabycia naprawdę świetnego pomocnika tmrc_emoticons.smile


Zgadzam się. I dzięki tmrc_emoticons.smile


Pojemność misek jest identyczna w obu urządzeniach, tak dla porządku tmrc_emoticons.smile