Forum Krzysztof wita na forum



23 odpowiedzi | Ostatni wpis

Czesc, ja TM kupilam jak spalilam robota wieloczynnosciowego. Ale rownie kupilam TM ze wzgledu na mozliwosc robienia zdrowego jedzenia


:D Witaj Krzysztofie ! Ciesze się, że przypomniałeś sobie o TM i kucharzenie z nim sprawia Ci teraz tyle satysfakcji i zadowolenia . :D

            :) Pozdrawiam .

                       :) Monika z Zagłębia


Witaj Krzysztofie   ale się naczytałam,widzę że jesteś szczęśliwym facetem,tryskasz energią i przebojowością-tak trzymaj!ukłon za takie poważne wyniki w odchudzaniu,pozdrawiam i podziwiam Małgosia z Warmińsko-marurskiego


Witaj Krzysztofie Smile . Co do odchudzania zawsze twierdziłem, że nie ma to sensu. Godziłem się z tym, że w okresie jesień-zima trochę ciałka "przybędzie", ale na wiosnę-lato i tak "spalę" poprzez pracę na ogrodzie (a jest co robić). Ostatnio, żona powiedziała, że fajnie byłoby się odchudzi. Ja na to, że nie widzę takiej potrzeby (jak zwykle zresztą, jak to ja). Na to Ona, że bardzo chce, a samej będzie trudno i że .... we dwójkę będzie łatwiej, raźniej (przynajmniej Jej). Nie od razu, ale sie zgodziłem, bo kocham moją Żonę . I tak sobie pomyślałem, jeśli ma byc przez to szcęśliwa, to czemu nie? Co mnie to właściwie kosztuje? a u mnie jest tak, że jak dam już słowo to zawsze go dotrzymuje (nie trzeba notariusza Smile , nie oszukuję , np. nie podjadam w pracy, itp.,)  No i teraz "walczymy " . To jest dopiero początek. Ważne, że Żona jest szcęśliwa Bigsmile Pozdrawiam

Szymek


W wolnej chwili stworzę inny wątek i opiszę główne zasady, które zastosowałem żeby znacznie schudnąć  i nabrać motywacji do ćwiczeń i ogólnego rozwoju fizycznego oraz psychicznego, bo interesuję się także rozwojem osobistym i budowaniem dobrych relacji z innymi ludźmi. I choć w tym roku skończę 40 lat, to nigdy w ciągu mojego życia nie czułem się tak dobrze fizycznie , oraz psychicznie jak obecnie i dlatego uważam, że jeśli chcemy spełnić nasze postanowienia noworoczne, to najpierw powinniśmy zacząć od dobrego odżywiania się. Każdy kto ma auto chce do baku swojego cacka wlewać jak najlepsze jakościowo paliwo, a nie jakieś pomyje spuszczane na bocznicy wprost z lokomotywy. Każdy wie, że jak wleje dobre paliwo to auto będzie "szło". A jak wleje coś tam niewiadomego pochodzenia to będzie kaszlało, muliło i co ranek będziesz wzywał pomocy sąsiada żeby je odpalalić na zapych.  A jak to jest z paliwem, które wrzucamy, czy wlewamy w siebie ? Jest wysokooktanowe, czy takie bardziej wodniste ? Jeśli chcemy być pełni energii, pozytywnego nastawienia, motywacji do czegokolwiek włącznie z rzuceniem palenia, to musimy się karmić jak najlepszym paliwem. Dzięki TM to jest mocno ułatwione gdyż sami i tylko sami decydujemy o jakości tego paliwa. No, może poza jakością mleka, bo krowy  zapewne nikt z nas na balkonie nie postawi. 

W dzisiejszej dobie żywność w sklepach jest tak zabójczo byle jaka, że nie ma mowy abyśmy po tym chodzili na wysokich obrotach. A nawet jeśli się znajdzie na półce coś dla ludzi, to jest to tak drogie, jak rata w Providencie.

Tak więc porządne paliwo w rozsądnej cenie musimy przyrządzać sobie sami i nauczyć się traktować to jako hobby, a nie smutny obowiązek "stania przy garach". Tak, moim hobby jest przyrządzanie zdrowych posiłków z silną pomocą TM. 

A hobby siedzenia godzinami w internecie, Czy TV odłóżmy lepiej na bok, bo choć wiele w nim pożyteczności, to niestety jest to hobby, które z założenia wykonujemy raczej na krześle i w bezruchu. A to nam żywym ludziom raczej nie służy. Do jutra. 

 

 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Witam Cie Krzysztofie bardzo serdecznie Smile

Uzupelnisz nasze forum poradami jak dbać o siebie i wrócić do formy Smile

Ja pewnie skorzystam z tych porad w lipcu  Bigsmile wtedy urodze mojego pierwszego bobasa i bede chciała wrócic do formy  Smile

Jestem Agata Smile

Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają jak latać.

Antoine de Saint-Exupéry


Wybaczcie brak poprawnej interpunkcji w szczególności przecinków. W pracy mam spokój i mog3 sobie ze smartfona odwiedzić forum. Niestety bardzo słabo na smartfonie to wygląda i mam problem z wklepywaniem właśnie przecinków. Szkoda źe forum nie mogę uaktywnić na aplikacji TapaTalk. Moźe ktoś wie jak to zrobić 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Dziękuję wszystkim za słowa uznania. Jest mi bardzo miło.

Białko w suplementach jest OK ale dla zaawansowanych gości na siłowni. Absolutnie nie ma sensu jedzenie białka w proszku jeśli się nie ćwiczy bo jest drogie. Natomiast w diecie zalecane jest jedzenie większej ilości białka ale w normalnym jedzeniu. Do tego teź oczywiście ćwiczenia siłowe choćby zwykłe pompki. Ja jestem amatorem i koncentruję się na 4 podstawowych ćwiczeniach bo brakuje mi czasu żeby chodzić na siłownię.Pompki. Podciąganie na drążku. Przysiady. Brzuszki. Podłoga jest zawsze pod nogami tak więc te 4 podstawowe ćwiczenia robię sobie w wolnej chwili nawet w pracy. Wczoraj robiłem sobie sam taką wysokobiałkową odżywkę. 

Filet z łososia 250gr (surowy lub ugotować) 4 jajka pieprz i sól. Wszystko zmielić i wychodzi od groma białka w takim pasztecie. Samo zdrowie. Głupi kto nie je. W ogóle polecam pismo Mens Health w wersji papierowej lub w intefnecie. W tym piśmie jest od groma wiedzy nt. męskich diet ćwiczeń przepisów przeróźnych rad.  

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Witaj Krzysztofie  Smile  Podoba mi się Twój podpis  :D  z TM każdy może być bohaterem w swojej kuchni  :) 

Chętnie dowiem się od Ciebie jakiś przepisów dla facetów. Mój syn od 2 miesięcy chodzi na siłownię i zaczął przykładać większą wagę do tego co je  Smile  Po kilku latach za kółkiem jako handlowiec doszedł do wniosku, że dieta handlowca go w szybkim czasie wykończy...  Puzzled  Teraz je śniadania w domu, zabiera kanapki do pracy i zaczął jeść duże porcje warzyw i owoców. Od kilku dni słyszę od niego, że planuje kupić sobie jakieś białko, żeby efekt ćwiczeń na siłowni był bardziej widoczny... Trochę mnie to martwi, bo wolałabym, żeby nie brał jakiegoś sztucznego świństwa  Smile  A jaka jest Twoja wiedza w tym temacie? 

Pozdrawiam serdecznie na naszym FORUM -Ela z Mazowsza  Smile  

____________

Mój blog kulinarny:

http://ziolowaszuflada.blogspot.com/

Smile


Tak, ja również jestem pod ogromnym wrażeniem Smile

Pozdrawiam Mixi


Witaj Krzysztofie! Bigsmile   Jesteś NIESAMOWITY!!! Shock Bigsmile Jestem pod wrażeniam Twojej energii i zdolności kulinarnych. Powodzenia!!!! Cooking  7

GaBi

"Człowiek, który ciągle pędzi, może przegrać życie, bo w biegu nie ma czasu na myślenie"


Grażyna Kamińska wrote:

Smile Witaj Krzysztofie  Smile Moje gratulacje utraty wagi :D Jestem pod wrażeniem i pełna podziwu  Shock Ja rownież poproszę o kilka Twoich przepisów  Wink :D Bigsmile Love

Pozdrawiam serdecznie Grażyna ze Szczecina Love

 

 

Obecnie jestem na diecie, ale w drugą stronę, gdyż chcę przybrać na wadze, ale w masie mięśni. Do tego potrzebuję energii z węglowodanów złożonych i budulca mięśni- białka. Mojej diety nie poleciłbym raczej żadnej kobiecie, bo ja staram się wrzucić w siebie dużo białka dziennie, ale nie szalejąc za bardzo z  kaloriami.  Mam świętą zasadę... na wieczór im mniej węglowodanów i tluszczu tym lepiej. Uważam że dieta białkowa, czy Dukana są zbyt skrajne i nie jest dobrze całkowicie stronić od potraw mącznych jak to niejeden robi aby schudnąć. Sam kiedyś  przechodziłem ten rodzaj diety i faktycznie chudłem, ale na chleb, makaron czy pyzy gapiłem się jak marynarz na kobietę portową po trzykrotnym przepłynięciu Atlantyku.

wisienka61 wrote:

Witaj Krzysztofie, miło poznać kogoś, kto emanuje tak sympatyczna energią Smile

Serdecznie pozdrawiam Smile podziwiam Twoją kreatywność ( wrzuciłem, zmieliłem, dorzuciłem..... no prawdziwy Cezar :D )

Beata

Dziękuję za słowa uznania. Jesteś bardzo miła, jak inni zresztą także, co jest dość niespotykane na wielu innych forach, których nauczyłem się unikać jak ognia. 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Hanna Gręda wrote:

Super mój  syn ćwiczy crossfit więc Twoja pomoc będzie jak najbardziej na miejscu jak dla mnie będziesz skarbnicą wiedzy w tej dziedzinie .

 

CrossFitu jeszcze nie próbowałem tak "książkowo", chociaż przyznam że jesti dla mnie nteresujący  z tego względu, że jestem zwolennikiem wolnych ciężarów i masy własnego ciała, wg. zasady że "im mniej sprzetu tym lepiej i prościej", bo przecież podłoga jest w każdym domu, czy jakiś trzepak na dworze. 

kokolidek wrote:

Witaj Krzysztofie Bigsmile

to ja poproszę o przepis na pieczywo owsiane. A przepisy dla facetów tez nam się przydadzą, bo ich też mamy "na stanie" (nie tylko TM ) Bigsmile

Cieszę się, że dołączyłeś do nas Smile

 

I tutaj będę musial podać na oko, bo rożnie to pieczywo modyfikuję i chyba nigdy nie jest takie same. Generalnie potrzebujemy: płatki owsiane górskie- niecała paczka, może z 300 gr. (bo płatki można kupić w każdym sklepie, ja w Biedronce), jako dodatek można inną mąkę ale zawsze pełnoziarnista lub razowa, drożdże - zawsze pół kostki, woda - na oko, troche cukru żeby drożdże miały pokarm, troche soli. Płatki owsiane miksuję na max. obroty żeby mieć mąkę owsianą, po czym wyjmuję ją z z naczynia. I teraz ciasto: woda na początek 200ml, drożdze, cukier i podgrzewam 37*C (na TM 21 troszke inaczej mam). Na to idzie mąka owsiana, można dodac troche innej mąki i sól. Interwal (czas na oko, aż się ciasto wyrobi). W trakcie dodaję ewentualnie minimalnie wody tak żeby ciasto było lepkie, trzymało się kupy i żeby dało się w miarę rozłożyć na blasze.

Ciasto rozkładam na całą blachę, ktore osiąga grubość 5-7 mm (jak pizza). Nacinam nożem wdłużne i poprzeczne rowki, żeby potem możnabyło łatwo połamać na "czekoladki". Czasem wcześniej na stolnicy rozkladam ciasto i jak pierogi wykrawam prostokątne kształty i takie układam na blasze. Nakłuwam też na całej powierzchni widelcem dziurki (nie weiem po co, ale gdzieś tak podłapałem i to robię). To załadowuję do piekarnika 50*C żeby popracowało i lekko podrosło. Po około pól godziny temp. 160*C i znowu pól godziny pieczenia. Po tym czasie przekładam już sztywne chlebki z blachy na ten druciany ruszt, kratownicę (nie wiem jak to się nazywa) i z powrotem do piekarnika już bez blachy. Chodzi o to żeby chlebki raczej podsuszać w temp. 160*C od spodu i od góry. I teraz czas podsuszania jest zależny od tego jak bardzo chrupkie ma być pieczywko. Wiadomo, że jak przytrzymamy dłużej to będzie suche i bardzo chrupkie, wręcz twarde, a jak krócej to jeszcze lekko wilgotne, ale też bardzo dobre. Raczej nie ma możliwości spalenia chlebka na węgiel. 

Taki chlebek biorę często na dłuższe wypady w plener, bo jest lekki, pożywny, nie psuje się , ma małe gabaryrty. Na wypad rowerowy idealny.

Oczywiście pokombinuj wg. wlasnych życzeń, bo ja jak widzisz caly czas mam coś z tym okiem. Może za jakiś czas opracuję tak książkowo jak to przystało na przepisy TM.

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Smile Witaj Krzysztofie  Smile Moje gratulacje utraty wagi :D Jestem pod wrażeniem i pełna podziwu  Shock Ja rownież poproszę o kilka Twoich przepisów  Wink :D Bigsmile Love

Pozdrawiam serdecznie Grażyna ze Szczecina Love

 


Witaj Krzysztofie, miło poznać kogoś, kto emanuje tak sympatyczna energią Smile

Serdecznie pozdrawiam Smile podziwiam Twoją kreatywność ( wrzuciłem, zmieliłem, dorzuciłem..... no prawdziwy Cezar :D )

Beata

Beata


Witaj Krzysztofie Bigsmile

to ja poproszę o przepis na pieczywo owsiane. A przepisy dla facetów tez nam się przydadzą, bo ich też mamy "na stanie" (nie tylko TM ) Bigsmile

Cieszę się, że dołączyłeś do nas Smile

Pozdr. Ala                   Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich


Super mój  syn ćwiczy crossfit więc Twoja pomoc będzie jak najbardziej na miejscu jak dla mnie będziesz skarbnicą wiedzy w tej dziedzinie .

Hania z Łodzi:
 Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.               


Bardzo chętnie podam jakieś przepisy, ale będą to raczej takie dla facetów którzy lubią siłownię i w związku z tym potrzebują porządnego paliwa : węglowodanów, tłuszczy i białka, a wszystko to we właściwym składzie i proporcji. Tego mi brakuje w przepisach ThermoMix, że nie ma w nich podane wartości kalorycznej, oraz ilości w.w. składników, a przydałyby się jeszcze indeksy glikemiczne. 

W ogóle to już nie robię sobie jedzenia wg. dokładnych schematów jak to jest w przepisach, gdzie jest po kolei i dokładnie podane jakie wartości czasu, temperatury, obrotów i wagi ustawić. Kiedy kilkanaście lat temu startowałem w kuchni jako kompletny amator, to jechałem wg. tych schematów, bo inaczej nie umiałem. Obecnie mam już pewną wprawę i robię "na oko". Bardzo często jest tak, że zajrzę do lodówki, zamrażarki,szafek i sprawdzam jakie produkty mam dostępne pod ręką. I bez wychodzenia do sklepu robię z tego co mi przyjdzie do glowy. Na przykład dzisiaj rano tak zrobiłem. Miałem schab, oraz korzenie pietruszki, selera, por, które dała mi mama ze swojego ogrodu. Wrzuciłem to do Varomy, ugotowałem. Potem wszystko zmiksowałem, doprawiłem i mam mega genialny pasztet. Dorzucę do tego może jeszcze ze dwa jajka, to będzie więcej białka w pasztecie. Samo zdrowie- głupi ten kto nie je. Do tego chrupkie pieczywo owsiane a'la Wasa zrobione wczoraj i będę miał śniadanie lepsze niż Małysz w szczycie swojej kariery. 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Witaj Krzysztofie w naszym gronie i dziel się z nami przepisami jakie stosujesz ,zarażaj pasją jaką posiadasz a my w zamian będziemy dalej podkręcać Twoją i naszą pasję do TM. Hania z Łodzi

Hania z Łodzi:
 Co kto dobrze umie, tego mu nikt nie odbierze.               


Moja dieta oparła się na pozytywnym nastawieniu. Tak więc zakazy przekułem w pozytywne nakazy i zacząłem jeść wyłącznie to co jest pożyteczne i dobre. Tak więc w mojej diecie pojawiły się wysokowartościowe zboża, chudy nabiał, orzechy, chude mięso białe, czerwone i ryby, warzywa, zielenina, owoce, miód, ziarna, dobre  tłuszcze roślinne, jaja. 

Zacząłem też stosować "podkręcacze metabolizmu"  ale tylko w zdrowy i naturalny sposób. I tak ostre przyprawy,  zielona i czerwona herbata, kawa, ćwiczenia interwałowe na dobre pojawiły się w moim życiu i powodują, że cały czas chodzę na wysokich obrotach. Nie ma mowy o ziewaniu w ciągu dnia i zwalaniu winy na pogodę. Nie ma mowy o niedzielnym spaniu do południa i marnowaniu cennego czasu na gapienie się w sufit. Nie ma mowy o siedzeniu przez cały wieczór przed TV i  popijaniu piwska. 

W ogóle to całą tę moją dietę ustaliłem na głównej zasadzie, że :jak Bóg stworzył to musi być dobre". A jak człowiek zacznie za dużo mieszać i kombinować to tylko popsuje i dlatego KOMPLETNIE zrezygnowałem z wszelkich "gotowców" ze sklepu. Kupuję wyłącznie półprodukty i z nich sam sobie robię jedzeniew TM. Dla przykładu dzisiaj  jogurtu ze sklepu, to bym nie wziął nawet za darmo, bo to jest po prostu śmieciowe jedzenie.. W nim jest wszystko tylko nie owoce. W małym kubeczku jogurtu jest tyle cukru, że żaden człowiek o zdrowych zmysłach tego nie ruszy. Producenta tych niby zdrowych jogurtów powinno się zesłać na Syberię za kłamstwa które umieszcza w reklamach. Niech weźmie sobie choćby i wagon tego swojego "zdrowia" w kubeczkach i niech tam żyje i się obżera tą imitacją wartościowego jedzenia. I ta zasada tyczy się niemal każdego "gotowca", który za kosmiczną cenę oferuje godną politowania jakość. 

W maszynie TM w ciągu jednej minuty robię takie jogurty, że głowa może rozboleć od ich różnorodności, z mnóstwem owoców, orzechów czy czego sobie dusza zapragnie i jeszcze odrobiną miodu dla osłodzenia, bo nawet od słodyczy nie uciekam jak Polak przed Niemką. Sam je sobie robię. Samo zdrowie- głupi ten kto nie je.

 W ogóle w TM, to robię cuda na kiju, a przepisy ustalam sobie sam. Są w mojej głowie, bo w książkach ich nie mam. Kiedy 13 lat temu kupowałem TM nie było tylu książek co teraz. Teraz może bym i znalazł coś dla siebie o ile jest w ofercie książka z męską, kulturystyczną dietą. Jak na razie to wiele moich dań można znaleźć w czasopiśmie Men's Health. Genialne pismo, choć zbyt lanserske. Dla kobiet jest wersja kobieca Women's Health. Nigdy nie czytałem, ale podejrzewam, że też równie dobre co wersja dla facetów.

Uważam też, że mężczyźni nie mogą się odchudzać ot tak sobie, po to tylko aby waga wskazała mniej. Każdy facet nie chce i nie powinien mieć opony na brzuchu. To jasne. A co z mięśniami ? Mają być silne i zdolne podnieść worek kartofli bez trudu, nie wspominając o swojej żonie, bo jak dobrowolnie nie chce, to kto ją do sypialni zaniesie w wiadomym celu ? ;-), a i tam jest duże zapotrzebowanie na energię i nie lada wysiłek.

Tak więc chudnąć i spalać tłuszcz- OK, ale trzeba też budować muskulaturę i co za tym idzie siłę. Z maszyną TM to jest łatwe, tanie i przyjemne. 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni


Witaj Krzysztof Smile

Bardzo się cieszę że do nas dołączyłeś i jesteś wielkim fanem TM. Gratuluję też wielkiego sukcesu jakim jest utrata wagi i to taka duża - brawo. Myślę że możesz coś wiecej napisać na temat twojej diety a także zamieścić przepisy dzięki którym udało Ci sie tak wiele osiągnąć.

Fajnie że zdecydowałeś się zostać przedstawicielem, na początku może byc cieżko ale myślę że dasz rade i będzie to sprawiało Ci wiele przyjemności.

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do nas częściej Marzena z Bydgoszczy Smile

Zapraszam do odwiedzenia mojego bloga http://kulinarneszalenstwamaniusi.blogspot.com/

Dziękuję Smile


Witam Was wszystkich. Mam na imię Krzysztof, lat 39, zamieszkały w Pruszczu Gdańskim. 

TM-21 mam od roku 2001 i do dzisiaj jestem tą maszyną zachwycony. Przez te lata miałem 2 letnią przerwę w używaniu TM. Te 2 lata  wystarczyły mi aby nabrać wagi do 110kg/174cm. Byłem otyły. Próbowałem schudnąć, ale bez długotrwałego skutku.I w końcu nastapiło przebudzenie. THERMOMIX. Z tym kuchennym Rolls Royce'm osiągnąłem więcej niż myślałem, że osiągnę. 75kg, energia życiowa, witalność, optymizm każdego dnia, pompki, drążek, rower, to tylko niektóre z zalet które osiągnąłem dzięki PORZĄDNEmu, ZDROWEmu i ŚWIADOMEmu ODŻYWIANIU się. A to dzięki maszynie TM.

Jestem tak nakręcony możliwościami TM, że zdecydowałem się na współpracę z Vorwerk i za dwa tygodnie będę miał pierwsze szkolenie. Mam co prawda pracę, ale dlaczegoby sobie nie dorobić w wolnej chwili skoro wiem, że TM będę sprzedawał z czystym sumieniem i nie będę nikomu musiał sprzedawać kitu. 

Za namową zarejestrowałem się tutaj i jestem. 

Trochę sie naczytałem na forum, że przedstawiciele nie zawsze mają różowo jeśli chodzi o umawianie spotkań, prezentacji i sprzedaży. Myślę jednak, że dam radę, bo mam już pewne doświadczenie jeśli chodzi o "trudne" rozmowy z  ludźmi. 

Wyzwania są po to aby je pokonywać , a nie się im poddawać. 

 

Też jesteś bohaterem w swojej kuchni