W koncu pelen relax w domu
!!!!!!!! Jestesmy po maturze
Tzn., moja còrka jest po maturze, ale czujemy sie, jakbysmy ja wszyscy zdawali
. Koniec stresu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Teraz swietujemy , odpoczywamy i wracamy do normalnego zycia
Forum Czas na relax...
Gratuluję Tobie Veroniko, że przwetrwałaś ten trudny czas dla każdej matki a córce gatuluję zdania matury
Ja przweżyłam już 4 matury oraz licencjat jednego syna, a dwa tygodnie temu obronę inżyniera drugiego syna... Za rok mam kolejną maturę a za 4 lata ostatnią
Można to przweżyć i nawet nie tak bardzo osiwieć
Pozdrawiam
Zgadzam sie , Elu, nie osiwialam, ani 1 wloska nie znalazlam
. Zarty zartami... dziekuje i podziwiam Cie szczerze
. My mamy tylko jedno "dziecko"... i jestesmy szczesliwi, ze juz po wszystkim, to co Ty masz powiedziec!? Naprawde Cie podziwiam
. Pòki co odpoczniemy i poczekamy do wrzesnia, na egzaminy wstepne na Uniwerek. Podnioslas mnie na duchu
Elu, gratuluję tak wspaniałych DZIECI! Przede wszystkim jednak podziwiam CIEBIE!!!
Veroniko, gratulacje! Ten taniec na zdjęciu , to pewnie ze szczęścia? Oby tych szczęśliwych i radosnych chwil było jak najwięcej w życiu nas wszystkich!
Dzieki Gabrysiu
Ja również przyłączam się do gratulacji
Dzieki Mixi
Vercia gratulację a dla Eli pełen podziw i również gartulację, to wszystko jeszcze przede mną, poniewaz moj mały ma 11 lat.
Ja teraz mam rozgardiasz bo jestem w trakcie remontu i nie mam ostatnio za dużo czasu na TM i gotowanie, ale wrócę niedługo i wszystko nadrobię. Pozdrawiam
Dzieki Magi
Spieszcie sie z tym remontem, brakuje tu Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny jesteście wspaniałe podziwiam WAS i cieszę się razem z WAMI
i pozdrawiam
Moja córka obroniła pracę magisterską i cieszymy się że mamy magistra w rodzinie
Dzięki Grażynko! To świetnie, że masz Córkę-magistra
Serdecznie pozdrawiam
Ja to sobie dziś relaks wymyśliłam... 10 kg wiśni przerabiam!
Dziecię "szczęśliwe" wydrylowało wszystko, a ja szaleję z pomysłami
Po domu roznoszą się cudowne aromaty... Szkoda tylko, że żadnych zdjęć nie zrobię, bo najmłodsza latorośl zabrała aparat na wyjazd wakacyjny
Dzieki Grazynko i nawzajem
Elu odpocznij już pora iść spać
Podziwiam Twoje SZALEŃSTWO
Ze 2-3kg podrzuc dla mnie, to mniej zostanie do roboty
Nawet z pestkami nie bedzie problemu... cale wieki, jak nie jemy wisni... zniklyby w 5min, wydrylowane, kazdy wlasnymi zebami
Zartuje
. Jest juz prawie 11-sta, odlòz prace i odpocznij
Jutro tez jest dzien i umysl bedzie swiezszy
i ja gratuluję!
co do wiśni, moj mąż "wydrylował" mi je w ubiegłym tygodniu w drylownicy, wrzuciłam do TM aby zrobić dżemik i .... zonk. Pełno pestek, strachu się najadłam, że popsuje sobie maszynę, na szczęście nic się nie stało
a dżemik pyszny, chętnie poznam inne przepisy z wisniami
Kolejna porcja wiśni w słoikach!
Och Veroniko chętnie podzielę się z Tobą wiśniami, tylko nie wiem czy kurier dostarczy Ci jeszcze świeże . Może wysłać Ci kilka słoików? Ja często rozdaję znajomym swoje przetwory w prezencie (najczęściej na urodziny albo na Boże Narodzenie)
Przekonałyście mnie dziewczyny, idę spać bo nie czuję pleców. Jutro też jest dzień i dokończę to co zaczęłam.
Dobrej nocy Wszystkim
Elu już widać efekty twojej pracy
w zimie będą pyszne wypieki
I bedziemy jesc dzemik lyzeczka, prosto ze sloika , ten od Eli
Super, super. Ja jeszcze nie robiłam wiśni, ale muszę kupić i zrobię najpierw soczek do naleweczki na spirytusie, a potem dżemik.
Wróciłam ech remoncik skończony a ja ledwo żywa wróciłam do pracy, część urlopu niestety wykorzystany na remont ale za to mam ładnie hihihihi i świeżo
i inaczej
cieszę się, że w końcu się z tym uporaliśmy. Teraz czas zabrać się za przetwory na zimę i gotowanie
pozdrawiam serdecznie wszystkich
W koncu
Czas najwyzszy
Zartuje
Fajnie, ze juz po "klopocie", teraz bedziesz miala spokòj na jakis czas
No na kilka lat spokój. Robię teraz ostro przetwory i jeszcze się muszę wziąść za kiszenie ogórków i kiedy tu sie relaksować hihihihi - oczywiście w kuchni razem z TM
Nie ma innego wyjscia
Ale za to pòzniej bedzie co jesc
No jasne, ja potem wykorzystuję dżemiki do ciast, do nalesników, na bułeczki - nie kupuje tych w sklepie wolę własne przetwory i polecam to wszystkim. Fakt jest może i troszku pracy przy tym ale naprawdę warto. Zresztą potem obdarowuję słoiczkami rodzine i przyjaciół, takie słodkie kolorowe prezenty
Jako nastolatka pracowalam 1 sezon w przetwòrni, jak to mlodziez, aby miec pare groszy na wakacje... Od tamtej pory nie kupuje marmolady...
Ja również nie kupuję marmolady ani dżemu robię sama z jabłek,śliwek czasami jak dostanę pigwę to łaczę z jabłkami. Moja rodzina je tylko te innych nie chcą
więc nie robię Podziwiam Ele i Magi za pomyslowość
fantastyczne inspiracje przy robienu dżemików
Moja rodzina to dżemożercy
zjadają wszystko i w dużych ilościach dlatego ja przerabiam ilości hurtowe. Kiedyś gdy nie miałam TM robiłam wszystko "ręcznie" Na szczęście te czasy już minęły
Ale zapał miałam zawsze i teraz i kiedyś
A mnie zaraziła do dżemów przepisownia i Wy kochane forumowiczki. Robie po kolei każdy z Waszych przepisów. Uwielbiam Eli dżem z kiwi i cukini. Dla mnie rewelka!
Dziękuję Grażynko, bardzo lubie kombinować z dżemami, mam juz nawet pomysł na kolejny u mnie też wszyscy zajadają się dżemami dlatego robię ich dużo. Powiem szczerze, że jeszcze 5 lat temu nie robiłam i dziwiłam sie mojej mamie, że robi, że ma zapał i chęci a teraz sama robię bo bardzo to lubię, sprawia mi to dużą przyjemność. A zatem włączamy TM robimy przetwory i do słoiczków, zima długa
pozdrowionka
Swietna sprawa
Na porannym spacerze z psami zmieniłam trasę i... znalazłam bardzo blisko swojego domu polanę pełną jeżyn! Patrzyłam osłupiała, przecież w zeszłym roku rosło tu tylko kilka krzaczków. Wróciłam szybko do domu po miseczkę.
Krzaczki trochę się broniły, co widać na moich podrapanych dłoniach, ale w końcu uległy i w ciągu pół godziny nazbierałam 2 litry! Cudownie pachnących, świeżutkich i pysznych owoców! Nawet moja sunia je polubiła! Nigdy nie słyszałam o psie, który jadłby jeżyny i to sam prosto z krzaczka!
Przyszłam do domu, oberwałam maliny, dodałam do jeżyn i zrobiłam sok na zimę do herbaty. A resztę przetarłam szybciutko przez sito, dołozyłam kilka papierówek i zrobiłam dżemik na zimę (4 słoiki).
Wieczorem pomyślałam, że znalezienie tych jeżyn to dla mnie taki znak miłości i troski od Pana Boga... Nie posadziłam, nie uprawiałam a zebrałam owoce... A czasami tak się martwię o przyszłość zamiast po prostu zaufać...
Dobranoc dziewczyny
Nic nie sie martw, Elu, bedzie dobrze
. Czasem sie wydaje, ze nie ma wyjscia..... i.... nadchodzi niespodziewana pomoc
. A jezyn gratuluje
. Zròb moja kokojezynke teraz, zima albo jeszcze jesienia zròb tarta z marmolada z jezyn, pychota
. A jagodzianki z jezynami robilas kiedys??? Wypròbuj
Buziaczki
Krzaczki trochę się broniły, co widać na moich podrapanych dłoniach, ale w jkońcu uległy i w ciągu pół godziny nazbierałam 2 litry! Cudownie pachnących, świeżutkich i pysznych owoców! Nawet moja sunia je polubiła! Nigdy nie słyszałam o psie, który jadłby jerzyny i to sam prosto z krzaczka!
Wieczorem pomyślałam, że znalezienie tych jerzyn to dla mnie taki znak miłości i troski od Pana Boga... Nie posadziłam, nie uprawiałam a zebrałam owoce... A czasami tak się martwię o przyszłość zamiast po prostu zaufać...
Mam tak samo, ale jak widać, Pan Bóg jest cierpliwy w pokazywaniu, że się troszczy
Szkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia psiakom - to musiał być widok. Tylko gdzie byś przy psiakach, miskach i jeżynach miała mieć miejsce jeszcze na aparat ;P
Witaj Porcupine! Dawno Cię tu u nas nie było. Co u Ciebie?
Porcupine, dzięki Też żałuję że nie miałam aparatu, widok był ciekawy
Może na następną wyprawę po jeżyny wezmę psy i aparat
Eluniu zawsze jest gdzieś światełko i czuwa
świetna sprawa z tymi jezynami ja bardzo lubie wszystkie leśne owoce
jak byłam jakiś czas temu z mamcią na jagodach to widziałyśmy pełno krzaczków z jezynami jeszcze niedojrzałymi. Muszę się z nią wybrać w wekend na poszukiwania
buźka
a z jezynami super jest serniczek na zimno z galaretką, taki orzeźwiający